Mądry Daniel, ostatecznie zagrałem wyższy kurs z overem niż handi.
Ale to już przeszłość, teraz
Hiszpania -
Chile!
I tutaj idę nurtem pierwszego meczu, stawiam na
Chile. Zastanawiam się bardzo co spowodowało przestój w grze przeciwko Australii. Czy zlekceważenie rywala po wtłoczeniu im szybko dwóch bramek? Czy może jest jakiś problem kondycyjny, bo ile można zakładać szaleńczy pressing na całym boisku. Wydaje mi się, że jednak to pierwsze. Jeśli
Chile przez cały mecz utrzyma poziom z początku piątkowego starcia, to Hiszpanów może czekać drugi pogrom. Bardzo fajnie w Chilijskiej ekipie gra
Eduardo Vargas, trochę zakiszony talent, chociaż nieco odżył po przejściu do Valencii. Podobać się mógł
Alexis Sanchez, który nawiązuje do czasów gry w Udinese, gdzie był faktycznym liderem ekipy, a nie narwańcem bez pomysłu. Chyba presja i rola gwiazdy drużyny mu służy.
W grze Hiszpanów nie zauważyłem żadnych pozytywów poza
Andresem Iniestą, który popisał się kilkoma naprawdę smacznymi podaniami.
Xavi i
Busquets bez formy,
Ramos dostosował się do żenującego poziomu partnera -
Pique który odkąd zapoznał Shakirę stacza się po równi pochyłej
Casillas udowodnił to co pisałem przez pierwszym meczem, że daleko mu do swojej formy. To będzie próba dla jego wytrzymałości psychicznej. Podejrzewam że Del Bosque wystawiłby dzisiaj
De Geę, gdyby tylko ten był w pełni zdrowia. Ogromny problem w ataku.
Diego Costa potwierdził wszelkie obawy - że prowizorycznie zaleczony i niezgrany z kompanami gracz nie stanowi wielkiej siły w przodzie. W pierwszym meczu widać go było trzy razy - gdy nurkował przy karnym, gdy prostacko zaczepiał Martinsa i gdy schodził z boiska. Jego zmiennikiem natomiast jest najzabawniejszy napastnik świata,
Fernando Torres.
Del Bosque zamieszał w składzie. Żenujący Pique i Xavi na ławce, zagra
Javi Martinez i
Pedro. Jakkolwiek Martinez powinien trzymać poziom, tak po Pedro nie spodziewam się fajerwerków. W
Chile jedna zmiana, defensywna. Za rozgrywającego Jorgę Valdivię zagra defensywny pomocnik
Francisco Silva, który ma za zadanie zaryglować środek. Dziwi mnie nieco brak
Beausejoura, który dobrze wszedł z ławki. Liczę też na dużo lepszy występ
Arturo Vidala.
Spodziewam się, że
Hiszpania swoim stylem będzie długo rozgrywać piłkę, szukać dziur w obronie i liczyć na uśpienie linii obrony.
Chile pewnie będzie zakładać pressing tylko dwa-trzy kontakty po starcie piłki, potem wycofają się na swoją połowę i będą przyjmować akcje. Niewielki wzrost obrony Chilijskiej będący problemem w walce z Australią, może być teraz atutem przy filigranowych Hiszpanach. Do tego zabójcze kontry po każdej stracie - to właśnie kontrataki i szybkie wypady zaczepne są główną bronią
Chile. Mają ogromną szansę, by zapewnić sobie dzisiaj awans (wygrywając) bądź ułatwić sobie sprawę (remisując). Kurs wysoki podług tego co pokazały ekipy w piątek. Liczę, że nie dadzą się pokonać.
Hiszpania - Chile X2 @2,50
dla odważnych:
2 @6,00