>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Grubas analizuje i typuje

grubas 397

grubas

Użytkownik
Swansea v Arsenal - Swansea +0,5 @2,00; 4/10 ✅

W Swansea brak ważnych absencji, w Arsenalu dużo. Nie zagrają (z tych ważnych): Vermaelen, Mertesacker ?, Gervinho, Chamakh, Coqeulin. Strata Vermaelena na pewno odbije się na meczu. Stanowi on najważniejszą postać w linii obrony. Na dodatek wątpliwy występ Mertesackera, który również jest podstawowym obrońcą. W ataku brak Gervinho, stanowiącego w dużej mierze o sile Gunners. Nie wygląda to dobrze, tak samo jak ostatnie mecze. Arsenal niestety nie potrafi zdobywać seryjnie goli, częśto oddaje pole rywalowi. To są ważne problemy. Ostatnio też nie grzeszy skutecznością, bo strzelenie po 1 bramce z Leeds czy Fulham chluby nie przynosi. Do zespołu wrócił (;)) po 4-letniej przerwie Henry, ale ja osobiście nie jestem takim entuzjastą jak inni co do jego gry w spotkaniu FA Cup. Strzelił gola - ok, ale co więcej pokazał? Niby od napastnika nic więcej nie powinno się wymagać, lecz jednak właśnie jego udział w rozgrywaniu akcji decyduje o jej jakości. Henry&#39;ego bardzo lubię, ale przez długi czas nie grał na poziomie Premier League, więc nie spodziewam się po nim fajerwerków. Wracając do Arsenalu, to jest ostatnio słabiej dysponowany, łątwo przedrzeć się przez jego obronę. Szczęsny już nie ratuje zespołu tak jak na początku sezonu.
Swansea z kolei dopiero co wyszła z dołka. Wygrana z Aston Villa odbyła się w wielkim stylu. Swansea miała tam okazji na 5-6 goli, sama zaś nie dpouszczała rywala za bardzo do swojej bramki. Ogólnie widać dużą poprawę w grze obronnej, Vorm nadal jest w wielkiej formie, w ataku też bardzo ciekawie wygląda gra. Sinclair, Routledge i Dyer nie zatracili swojej szybkości i bezproblemowo ogrywają bocznych obrońców, stwarzając dogodne sytuacje Grahamowi. Dobrze to wszystko wygląda.
Różnica potencjałów na korzyść Arsenalu, ale Swansea jest w lepszej formie. U siebie zawsze gra dobrą i ofensywną piłkę, traci mało goli (tylko 4 gole na 10 meczy u siebie), a Arsenal mało strzela (na ostatnie 10 meczy tylko 2 razy strzelili więcej niż jedneog gola - v Wigan i v Aston Villa). Gunners nie porywają swoją grą, a na dodatek mają sporo absencji. Wg mnie, Swansea tego nie przegra.

Pozostałe propozycje:
Arsenal poniżej 1,5 @1,72


Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Bolton v Liverpool - Liverpool -1 (ha) @1,925; 4/10

Bolton ostatnio lepiej sobie radzi, ale tylko w meczach z drużynami swojego pokroju i jeśli mają one problemy kadrowe albo dyspozycyjne. Spotkanie z United wyraźne pokazało, że większy potencjał ofensywny równa się grad goli. Manchester miał więcej sytuacji niż strzelił goli. Bolton średnio sobie radził w ofensywie. Krótko mówiąc, dzisiejsi gospodarze mogą sobie postrzelać, ale takiemu Blackburn a nie Liverpoolowi. Odszedł Cahill, co dla już ubogiej defensywy okazało się kolejnym ciosem, bo był on bezsprzecznie najlepszym obrońcą w tym zespole.
Liverpool musi grać bez Suareza. W poprzednim meczu przewidywałem ich stratę punktów, ale w tym już nie. Dlaczego? Po prostu wtedy grali przeciwko dobrze zorganizowanemu Stoke, a teraz zagrają przeciwko najsłabszej defensywie ligi. Tutaj to nawet Carroll może strzeli gola . Pamiętam poprzedni mecz między tymi zespołami, to Liverpool miał przewagę absolutną. Grali długie crossy za obrońców i przynosiło to zamierzony efekt. The Reds mimo straty Suareza, na coś takiego jak Bolton powinni znaleźć receptę. Kuyt, Downing, Carroll, Gerrard, Bellamy i spółka dzisiaj wygrają. Na wyjeździe zazwyczaj łatwiej im przychodzi zdobywanie bramek i tego też spodziewam się dzisiaj. Kurs na czysty win to tylko 1,57; ale jak podwyższymi poprzeczkę Dalglishowi o jedną bramkę mamy już 1,925 co mnie w pełni satysfakcjonuje.
Wg mnie w najgorszym przypadku będzie zwrot.

Dodatkowym argumentem może być to, że Bolton gromi każda drużyna (poza City) z czołówki, bez względu na miejsce meczu.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Swansea v Chelsea - Swansea +0,5 @1,925; 4/10 ✅

Masówka na Swansea, ale nie ma się czemu dziwić. Chelsea jest bez formy, dzisiaj na dodatek nie zagra 3 regularnie występujących pomocników, w tym Lampard, który ostatnio wielokrotnie ratował punkty The Blues. W dodatku nadal na PNA są Drogba i Kalou, co znacznie osłabia siłę ataku Chelsea. No bo kim mają straszyć? Torresem, który razi nieskutecznością od przeszło roku? Matą, który jest bardziej skrzydłowym niż snajperem? Lukaku, który nie rozegrał ani jednego dobrego meczu w PL? Pozostaje jedynie Sturridge, którty ostatnio był kontuzjowany, ale po powrocie nie zagrał dobrego spotkania z Norwich. Ostatnio to Lampard ratował skórę AVB. Dzisiaj Chelsea z dużymi brakami w pomocy, a wiadomo że na Swansea trzeba starać się grać piłką. Spodziewam się dzisiaj jednak właśnie dyktowania tempa ze strony gospodarzy. Ich siłą jest zgranie i zespołowość. Z kolei w Chelsea ostatnio gra pomocy nie wygląda za dobrze. Łatwe straty, mało kreatywności, nieumiejętne przemieszczanie się pod pole karne przeciwnika, etc. Rwaną grę kleił jeszcze jakoś Lampard, a dzisiaj nie widzę za bardzo kogoś kto mógłby to zrobić. No chyba że Mata, ale on jeszcze mnie nie przekonuje jako rozgrywający. W Chelsea słabo poza atakiem i pomocą również z obroną. Szybkie ataki łatwo ją rozmontowują. Swansea gra szybką piłkę, więc spodziewam się kłopotów dla Cecha. Na budzie w Swansea Vorm, więc raczej jestem spokojny o jakość bramkarza i nie spodziewam się wielu goli ze strony CHelsea. Ze Swansea na jej stadionie problemy mają prawie wszyscy potentaci. 0:1 z United, 1:1 z Tottenhamem i wreszcie 3:2 z Arsenalem, to wyniki których nie można się wstydzić. Dodam, że w każdym z tych meczów Swansea w pełni zasługiwała na punkty. Chelsea aktualnie ma dużo większe problemy niż wymienione drużyny, więc nie powinna sobie poradzić lepiej niż one w Walii.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Fulham v West Brom - Fulham -1 @2,375; 4/10 ⛔

West Brom w ostatnim meczu ze Stoke zdobył dwa gole wyłącznie dzięki słabemu występowi bramkarza rywala - Soerensena. Nic ciekawego nie stworzyli, same strzały z daleka. Ogólnie, mecz był nudny. W ogóle na wyjeździe ostatnio grają słabo: w meczu z Tottenhamem nie mieli klarownych sytuacji, za to często takowe zdarzały się pod ich bramką; w spotkaniu z Newcastle mieli ogromne szczęście, bo znowu pomógł im bramkarz rywali, sami nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką rywala. Teraz jadą na Fulham, gdzie każdy wie, że ten zespół w Londynie prezentuje się dużo lepiej niż na wyjeździe. Sprawna i skoorynowana defensywa, bardzo groźny atak i kreatywna pomoc, to cechuje drużynę Jola. Pokazał to choćby mecz z Newcastle, gdzie doskonale rozgrywali kontry. Fulham potrafi również grać pozycyjne ataki, a dzisiaj chyba będzie miało dużą przewagę w środku pola, bowiem nie zagrają Thomas, Scharner, Reid, Brunt i Gera, czyli 5 pomocników. Szczególnie strata Brunta i Thomasa zadziała na szkodę ofensywy, ale warto jeszcze pamiętać o Scharnerze, który zarówno doskonale radzi sobie w obronie jak i w ataku. Do tego dorzucić jeszcze kontuzję Longa i atak WBA ma przetrącony kręgosłup. W Fulham z nowych kontuzji nie ma nikogo, ani żadna formacja nie jest na tyle osłabiona, żeby się o tym rozpisywać.
Fulham jest u siebie mocne, dobrze broni, jeszcze lepiej atakuje, a WBA poza mniejszym potencjałem, jest na dodatek w gorszej formie, nie umie za bardzo grać na wyjazdach, słabo gra w ataku. Fulham po win!
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Arsenal v Blackburn - obie strzelą @2,10; 4/10 ✅

Arsenal choć u siebie nie traci aż tylu goli co na wyjeździe, to również gra bardzo przeciętnie w obronie. Obu zespołom potrzebne są punkty, Arsenalowi żeby gonić, Blackburn by uciekać. Taka sytuacja gwarantuje otwarty mecz, bo tutaj Arsenal nie będzie chciał remisu i będzie ciągle atakował, a Blackburn nie może oprzeć gry na defensywie, ponieważ jest ona tak słaba, że skończyłoby się to pogromem. A więc spotkanie będzie otwarte, wypisz, wymaluj poprzedni mecz tych zespołów, gdzie gra toczyła się non-stop od bramki do bramki. Ostateczny wynik to 4:3 dla Blackburn, ale mogły paść jeszcze co najmniej dwa gole po obu stronach. Blackburn nigddy nie cofa się do rozpaczliwej obrony, poza samą grą, świadczą o tym statystyki - 33 gole strzelone w 23 meczach. Na wyjeździe za każdym razem przynajmniej raz znajdowali drogę do bramki rywala. Co prawda w dzisiejszym spotkaniu nie zagra Yakubu, ale warto pamiętać, że gra Blackburn opiera się głównie na ofensywnych pomocnikach. Zresztą bez Nigeryjczyka w składzie grali z Newcastle i choć gola nie zdobyli, to stworzyli masę sytuacji. Lekkie poprawienie skuteczności i bramki będą padały. Arsenal w obronie, jak już wspomniałem, gra niemrawo. Szczęsny też mimo poprawnej gry już nie błyszczy tak bardzo paradami. Tak czy inaczej Arsenal nie jest potęgą defensywną, traci sporo goli. Po wyjeździe Gervinho na PNA posypała się trochę gra w ataku (może poza meczem z United, gdzie Arsenal stworzył kilka naprawdę świetnych sytuacji) czego pokłosiem jest brak zwycięstwa w 2012 r. Arsenal gra przeciętnie.
Nie twierdzę, że ten mecz nie zakończy się wysokim zwycięstwem Gunners, ale wg mnie jest spore value w typie na BTTS. Blackburn lubi otwartą piłkę, Arsenal słaby w obronie, statystyki też sprzyjają, więc Blackburn powinno coś ukłuć. Z kolei Kanonierzy mają w ofensywie bardzo duży potencjał, a podopieczni Keana nie radzą sobie w defensywnie. Kurs wg mnie wart ryzyka.

GL!
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
grubas 397

grubas

Użytkownik
Chelsea v Man United - United 0 (ha) @1,975; 4/10

Kursy proponowane przez Bet365 to kolejno 2,70 - 3,25 - 2,70.
W tej sytuacji nie widzę powodu, dla którego po tym samym kursie miałbym grać na Chelsea a nie na United. W Manchesterze z ważniejszych absencji to chyba tylko Jones. Nani na 90% zagra. W Chelsea z kolei brak Terry&#39;ego, Ashley Cole&#39;a, Drogby, Kalou, Ramiresa, Obi Mikela. Lampard na 90% zagra.
Chelsea przez praktycznie cały sezon jest bez formy. Przyszedł w miejsce Ancelotti&#39;ego Villas-Boas i zamiast sukcesem, okazało się to fiaskiem. Chelsea prezentuje się bardzo przeciętnie, dość szczęśliwie wyszła z grupy w LM, w lidze ma ogromną stratę do liderów. AVB miał się wykazać kunsztem trenerskim, a jak na razie widzimy głównie porażki. Szczególnie bolą kibiców The Blues takie mecze jak z poprzedni z United albo u siebie z Arsenalem i Liverpoolem. Wynik meczu z City mocno przyćmiewa obraz gry, bo to City miało przewagę i to oni powinni wyjechać z 3 punktami z Londynu. Później w dobrym stylu Chelsea zremisowała z Tottenhamem, gdzie miała przewagę. Jednak to jest tylko 1 udany mecz na 5 z czołówką.
Na dzień dzisiejszy The Blues są w poważnych kłopotach dyspozycyjnych. Szczęśliwe wygrane z Wolves i Sunderlandem, pechowy remis z Norwich i bardzo szczęśliwy remis ze Swansea. Chelsea nie umie już stwarzać tylu sytuacji, co kiedyś. Jest to po części wynikiem absencji Lamparda (w spotkaniu ze Swansea) i Drogby. Aktualnie nie ma kto w tym zespole strzelać, o czym piszę już po raz setny. Torres - nieskuteczny, Sturridge - w gorszej formie niż na początku sezonu, Mata - skrzydłowy, rozgrywający, bez instynktu mordercy, Lukaku - kto to jest?! (piszę odnośnie PL). To by było na tyle. W pomocy tylko Lampard wypada na plus w kreowaniu ataku. Do tego dochodzą kontuzje obrońców, którzy trzymali jeszcze jako taki (choć i tak do dupy jak na tę drużynę) poziom gry defensywy: Terry i Cole. A więc mamy obraz nędzy i rozpaczy, bo Chelsea nie ma na ten moment trenera, ataku, pomocy, obrony i co gorsza, zdarzają się błędy Cechowi (np. w meczu ze Swansea). Bez formy, zdziesiątkowani kontuzjami. Wiadomo, że na mecz z United będzie 200% zaangażowania i że takie mecze odmieniają losy sezonu, ale dzisiaj nic a nic na to nie wskazuje.
Do budy United wraca De Gea. Odnośnie formy Manchesteru odsyłam do postu Konrada (na poprzednich stronach tematu). Osobiście uważam, że Diabły grają trochę gorzej niż on pisze, ale nie da się ukryć, że na ten moment i tak o niebo lepiej niż Chelsea. Na dodatek nie ma tylu ważnych absencji (graczy, którzy występowali w przeciągu ostatniego miesiąca).
Goście mają przewagę kadrową, dyspozycyjną i trenerską. To typ na Manchester budzi bardziej moje zaufanie na dzień dzisiejszy.

GL!
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Statystyki - styczeń 2012 r.

typy: 13
trafione: 6
nietrafione: 5
zwroty: 2
postawione: 54 j.
zwrócone: 61,98 j. ✅
zysk: 7,98 j.
yield: 14,7%

Dopiero teraz rozliczam styczeń, ponieważ były kolejki na przełomie miesięcy i nie miałem czasu na podsumowanie. A więc w tych statystykach zawarte są również typy z początku lutego oraz końcówki grudnia.​
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Blackburn v QPR - powyżej 2,5 @1,85; 3/10 ✅

Blackburn musi dzisiaj wygrać, bo jest w strefie spadkowej i musi utrzymywać kontakt z takimi zespołami jak QPR. Dzisiaj prawdopodobnie będzie chciało dominować. Na obronę nie może postawić, bo jest ona za słaba by opierać na niej grę. QPR umie dobrze kontrować, pod wodzą Hughesa gra ładną i skuteczną piłkę. Zabraknie Cisse, Helgusona, Campbella i Bothroyda, ale jest przecież Zamora i jak podwiesi się pod niego Taarabta, to atak wygląda solidnie. W Blackburn wraca do gry Yakubu, ale dalej muszą grać bez Samby. Na dodatek absencje Giveta i Lowe&#39;a i robi się nieciekawie w defensywie.
Blackburn gra przez cały sezon bardzo słabo w obronie, ale dobrze w ataku. Potrafi strzelić każdemu. W ostatnich meczach, pomijając spotkanie z Arsenalem, stwarzało sporo sytuacji. QPR pod batutą Hughesa odżyło i zaczęło grać. W ataku atuty w postaci Zamory, Phillipsa, Taarabta, Bartona. Dobrze to wygląda. Na dodatek całkiem nieźle rradzi sobie w grze z kontry. Liczę na otwarty mecz.

w dużym (jak na mnie) stopniu typ na intuicję

e\\
jednak easy
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Chelsea v Bolton - Bolton +1,5 @2,075; 4/10 ⛔

Dziwi mnie, że na razie mecz ten przechodzi bez większego echa (chodzi o typy). Dla mnie granie na Chelsea w obecnej sytuacji mija się z celem, tym bardziej po kursie ~1,28. Rozumiem, że Bolton dostaje w dupę od beniaminków, a w pierwszej części sezonu, kto by nie przyjechał na Reebok, to wywiózłby 3 punkty i strzelił na luzie 2-3 gole. Ale ostatnio widać, że sytuacja się zmieniła. Pisałem 2 tygodnie temu, że wydaje mi się, iż zawodnikom Boltonu bardziej zależy na pokazaniu się w meczach z mocnymi niż na utrzymaniu klubu w lidze. Bez wątpienia większość graczy z Reebok znajdzie zatrudnienie w innym klubie Premier League, jeśli Bolton by spadł. Ma to odzwierciedlenie w grze, np. wygrana z Liverpoolem i remis z Arsenalem, w których to meczach zaangażowanie było na poziomie 200%, by niedługo po tym przegrać praktycznie bez walki z Norwich albo Wigan. Obrona Boltonu jest bardzo dziurawa, ale wynika to głównie z małego zaangażowania. W meczach z czołówką jest walka o każdą piłkę, a co najważniejsze są chęci do walki. Kłusaki mimo wszystko grają nieźle w ataku, zawsze stworzą sobie kilka szans. Co prawda grają tylko z jednym napastnikiem i jest nim N&#39;Gog, który snajperem wybitnym nie jest, ale potrafi dobrze odegrać do ofensywnych pomocników i ogólnie dobrze sobie radzi w tworzeniu sytuacji. Możliwe że nie zagrają dzisiaj Kevin Davies i Mark Davies.
W Chelsea nastroje fatalne, 1:3 z Napoli, ostatnio fatalna forma, mało kreatywności, jeszcze mniej skuteczności, a na domiar złego posypała się obrona. W większości meczów (jeśli nie we wszystkich) w 2012 roku, rywale The Blues stwarzali więcej sytuacji podbramkowych, mimo że Chelsea nie grała wyłącznie z potęgami angielskiej piłki. Słaba forma + słabe wyniki = niskie morale. AVB nie radzi sobie ze swoimi rówieśnikami i to jest chyba największy problem Chelsea. Piłkarze nie grają na 100% swoich możliwości. Powoli wykluczają się z kolejnych rozgrywek, w LM wspomniane wczesniej 1:3 z Napoli, w Premier League strata 17 pkt. do City, dyskwalifikująca The Blues z walki o tytuł, w FA Cup remis z Birmingham, czyli ogólnie jest słabo. W sytczniu i na początku lutego, nie było snajpera, i choć niedawno wrócił z PNA Drogba, to wątpliwe by zawodnik, który w 15 spotkaniach PL strzelił 3 gole, zdecydowanie podniósł skuteczność. W formie jest Sturridge, Mata na ten moment gra przeciętnie, Torres chyba dzisiaj nie wystąpi. Więc w ataku nie ciekawie. W pomocy do dyspozycji AVB będą już Lampard oraz Romeu. W defensywie brak Terry&#39;ego, co jest ogromnym problemem, bo bez wątpienia 50% obrony opiera się na jego grze. W bramce Cech, któremu nie można nic zarzucić, ale też nie ma nad czym się zachwycać, pomijając mecz z Napoli.
Podsumowując, Chelsea bez formy, słabe morale, słabe wyniki kontra Bolton, który spręża się na mecze z czołówką w drugiej części sezonu i ogólnie bardzo poprawił grę względem jesieni. Kurs na Chelsea całkowicie nieadekwatny do ryzyka.
Dodam tylko, że Chelsea ostatni raz wygrała więcej niż 1 bramką z rywalem na poziomie Premier League lub LM 6 grudnia 2011 roku. Było to spotkanie z Valencią i dodam tylko, że Chelsea nie była o tyle lepsza jak wskazuje wynik...

GL!
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Zacznę od tego, że Arsenal opiera grę głównie na van Persie&#39;m, podczas gdy Tottenham gra drużynowo. Porównując składy obu zespołów, Arsenal przewagę ma tylko w postaci Holendra. No może jeszcze teoretyczną przewagę ma w postaci środkowych obrońców, ale tylko teoretyczną, bo jak gra defensywa Gunners chyba wszyscy wiemy. Dzisiaj nie zagra Mertesacker, a jak wygląda para Koscielny - Vermaelen pokazał mecz z Milanem. Obrona Tottenhamu też nie zachwyca, lepsze zespoły są w stanie ją przejść. Tylko pytanie czy uda się to Arsenalowi, który jest całkowicie zależny od Persie&#39;go. Wystarczy że Redknapp wyłączy go z gry i ofensywa Gunners się posypie.
W przypadku Tottenhamu nie ma możliwości rozbicia ofensywy przez ciągłe krycie np. Adebayora, Modrica albo Bale. Wiadomo że nie da się wszystkich naraz kryć, więc przykryją Adebayora, to zacznie grać Bale; przykryją Bale, to zacznie grać Lennon; przykryją Modrica, to rozgrywać zacznie van der Vaart. To jest ta przewaga Spurs.

Wg mnie o losach meczu zadecyduje gra w środku pola, a tu mamy również przewagę Kogutów. Modric do spółki z Parkerem, Bale&#39;em i Lennonem potrafią przejąc inicjatywę. Do tego jest jeszcze vdv, tyle że nie wiadomo czy zagra on czy Redknapp wypuści na szpicę Sahę. Pomoc Arsenalu w postaci Artety, Rosicky&#39;ego, Songa, Chamberlaina i Walcotta czy Ramsey&#39;a nie umywa się do drugiej linii Tottenhamu. Szczególnie w bieżącej formie.

Tottenham jest w lepszej formie, ma lepsze morale i chyba jego piłkarze posiadają większe umiejętności. Na dodatek gra zespołowo i trudno go ograniczyć do obrony. Z kolei Arsenal jest w słabej formie, przegrywa rozgrywki jak leci, w tym sezonie na własnym boisku przegrał wszystkie mecze z top 6 (z Liverpoolem, City i United). Opiera grę na van Persie&#39;m i jak się go wyłączy, to automatycznie wyłączy się cały zespół Wengera. Spurs co prawda na wyjeździe z top 6 też sobie nie radzą, ale wobec obecnej dypozycji Arsenalu sądzę, że dzisiaj wygrają.


Tottenham 0 @2,20 bet365 ???? 4/10
 
Otrzymane punkty reputacji: +8
grubas 397

grubas

Użytkownik
Swansea v Man City - Swansea +1 @1,725; 4/10 ✅

Swansea jak wiadomo zawsze gra przyjemną dla oka, ofensywną piłkę, potrafi strzelać gole, nie czuje respektu dla największych &quot;firm&quot; w Anglii. Remisy z Tottenhamem, Liverpoolem, niewielkie porażki z Arsenalem i United, niezasłużona porażka z Chelsea i pogrom w debiucie na City of Manchester Stadium. Jak na beniaminka wyniki dobre. Walijczycy posiadają duży potencjał ofensywny: SInclair, Routledge, Graham i Dyer (ten ostatni nie zagra). Dzisiaj w szeregach City nie zobaczymy Kompany&#39;ego a chyba każdy wie, że Savic go nie zastąpi godnie. W ogóle Kompany na ten moment jest zawodnikiem nie do zastąpienia. Defensywa traci co najmniej połowę wartości bez niego. To jest prawdziwy kapitan. Savic, który go dzisiaj prawdopodobnie zastąpi rozegrał kilka meczy w EPL, ale nie zapadł w pamięć jakimiś świetnymi interwencjami.
Swansea potrafi powalczyć i powinna dzisiaj zdobyć gola. City ostatnio mało traci, ale grał w dużej mierze ze słabiakami. City również powinno strzelić gola, zważywszy na potencjał ofensywny.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Arsenal chociażby w meczu z Liverpoolem grał słabo w obronie, mogli dostać w pierwszych 35 minutach nawet 4 gole. W ogóle mi się nie podobała ich gra. Z Tottenhamem było lepiej, ale trzeba też zauważyć, że Tottenham się w pewnym momencie kompletnie zaciął i nie grał zupełnie nic. Meczu z Milanem nie oglądałem.
O obronie Gunners pisałem w tym sezonie wielokrotnie i nie będę tego powtarzał. Dodam tylko, że Szczęsny znowu wrócił do wielkiej formy, z kolei Vermaelen trochę pogorszył swoją dyspozycję.
Newcastle posiada duży potencjał w ofensywie, ostatnie, słabe wyniki były spowodowane głównie grą obrony.
Mecz za chwilę, więc nie podaję wszystkich argumentów. Jak kogoś ciekawią statystyki to Arsenal przez ostatnie 10 meczy w lidze tylko 2 razy zachował czyste konto (vs Bolton i QPR - jeszcze przed transferami), a więc żadne osiągnięcie.
Newcastle tylko raz w ostatnich 10 meczach nie zdobyło gola (przeciw Totkowi na WHL).

leci btts @1,83 ✅
gl!

2/10
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Liverpool - Everton Typ : Poniżej 2,5gola @ 1,787 Pinnacle
Ponadto typ na under. Taki kurs to przesada wg mnie. Coś w granicach 1,60 się spodziewałem. O tym dlaczego Liverpool jest tak słaby pisałem przy meczu z Sunderlandem. Dzisiaj w derbach za wiele się nie zmienia. Więcej walki się spodziewam niż wirtuozerii. Oba zespoły baardzo underowe w tym sezonie.
Liverpool 17-10 na korzyść undera, a Everton 20-7 na korzyść underowego rozstrzygnięcia. Brak strzelb w obu teamach, no może jest Suarez ale pomoc The Reds drewniana wiec nikt mu nie dogra. A juz napewno nie Downing czy Henderson
Ostatnie 10 derbów na Anfield to w 8 przypadkach under. To tylko staty, ale też patrząc przez pryzmat tego co grają oba zespoły jedno z lepszych rozwiązań na ten mecz
Pełna zgoda. Liverpool poza Suarezem nie ma kim straszyć. Aktualnie są bez formy. Szczególnie słabo idzie w ataku, bo poza indywidualnymi akcjami Suareza nie wiele się dzieje ciekawego. Nędzne strzały z dystansu i tyle.
W poprzednim bezpośrednim meczu Liverpool stworzył sobie sporo dobrych sytuacji, ale warto pamiętać, że oba zespoł były w zupełnie innej dyspozycji niż teraz. Everton ostatnio osiąga niezłe wyniki jak wygrane z Chelsea i Tottenhamem czy City. Nareszcie ruszyło się coś w ataku, ale też bez przesady, nadal trudno im zdobyć więcej niż jednego gola. L&#39;pool z kolei w ataku gra dużo słabiej. Nawet nie chce mi się mówić o Carrollu, ale niestety prezentujący się jako tako na jesieni Downing i Henderson dołączyli do niego. Suarez sam tego wózka nie pociągnie. Co prawda jest jeszcze Gerrard, ale jest równie daleki od formy co wspomniani wcześniej pomocnicy. Ogólnie jest słabo.
Everton ma solidną obronę i wreszczie nie jest trapiony kontuzjami, uzyskał dobrą formę ostatnimi czasy. Liverpool nie radzi sobie w ataku, ale defensywę nadal ma niezłą. Zapowiada się under tym bardziej, że to derby i The Reds u siebie bardzo lubią być nieskuteczni w meczach ze średniakami i słabiakami. Ogólnie strzelili tylko 15 goli w 13 meczach na Anfield. Everton też nie ma wybitnej ofensywy, strzelają góra jednego gola na mecz. Leci under 2,5 @1,75.

3/10
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Newcastle v Liverpool - Newcastle 0,+0,5 @2,025; 3/10 ✅
Statystyki - luty-marzec 2012 r.

typy: 9
trafione: 5
nietrafione: 3
zwroty: 1
postawione: 28 j.
zwrócone: 30,43 j. ✅
zysk: 2,43 j.
yield: 8,7%

Ogólne statystyki tematu:

typy: 22
trafione: 11
nietrafione: 8
zwroty: 3
postawione: 82 j.
zwrócone: 92,41 j. ✅
zysk: 10,41 j.
yield: 12,7%

Podsumowuję dopiero teraz, bo wcześniej nie było czasu i nie było za bardzo czego podsumowywać.
 
Do góry Bottom