>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Grubas analizuje i typuje

grubas 397

grubas

Użytkownik
Witam. W tym temacie będę umieszczał wyłącznie typy z analizami. Znajdziecie tu dużo omówień meczów Premier League, znacznie rzadziej przeczytacie analizy spotkań innych czołowych lig europejskich (w tym naszej Ekstraklasy :grin ???? oraz siatkówki. Wszystkie typy, które tu podaję gram w rzeczywistości (nie udowadniam tego nikomu za pomocą screena etc.). Początkowy budżet ustalam na 300 j. Zapraszam do zaglądania do tematu. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +1
grubas 397

grubas

Użytkownik
][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

West Ham - Manchester United​
sobota, godz. 13.45​




W tej kolejce na Upton Park przyjeżdża lider tabeli - Manchester United. Czerwone Diabły są niewątpliwie faworytem do mistrzostwa, aktualnie mają 5 pkt. przewagi nad drugim Arsenalem i 9 pkt. nad trzecią Chelsea. Jednak oba kluby z Londynu mają jeszcze do rozegrania o 1 spotkanie więcej. Podopieczni Fergusona ostatnio trochę spuścili z tonu i prawdopodobnie walka o 1 miejsce rozstrzygnie się w którejś z końcowych kolejek, kiedy to dojdzie do bezspośrednich starć czołówce. United na początku marca łatwo przegrali dwa bardzo ważne mecze z Chelsea i Liverpoolem, co dało nadzieję Kanonierom, którzy w marcu 2-krotnie zremisowali. Potem Manchester mierzył się w FA Cup właśnie z Arsenalem i wygrał 2:0. Kolejne dwa mecze to były co prawda dwie wygrane, lecz styl, w którym tego dokonał nie był tak bezdyskusyjny jak zazwyczaj. 2:1 z Marsylią pozwoliło na awans do 1/4 finału LM, a wyszarpane w ostatnich minutach zwycięstwo z Boltonem pozwoliło na powiększenie przewagi nad Arsenalem. Jednak gra, szczególnie w tym drugim spotkaniu nie była zbyt dobra. Warto jednak pamiętać, że United byli zdziesiątkowani przez kontuzje. Nie mogli wtedy zagrać: Anderson, Vidic, O&#39;Shea, Rafael, Ferdinand, Scholes, Park i Fletcher. W meczu z West Hamem do gry powinni powrócić Anderson, Park i Nemanja Vidic.


Z kolei West Ham ostatnio gra nieźle. W poprzedniej kolejce szczęśliwie zremisował na White Hart Lane z Tottenhamem 0:0, wcześniej miał serię 3 zwycięstw z rzędu, lecz przerwała ją porażka w słabym stylu (również za sprawą sędziów) ze Stoke w FA Cup. Nie zmienia to jednak faktu, że Młoty bardzo potrzebują punktów. Czerwona latarnia ligi - Wigan ma tylko 2 punkty straty, a przedostatnie Birmingham ma do odrobienia jedno oczko, lecz ma jeszcze jeden mecz więcej do rozegrania. West Ham po odpadnięciu z Pucharu Anglii może skupić się wyłącznie na lidze. The Hammers mają w pozostałych 7 kolejkach do rozegrania mecze na wyjazdach z Chelsea i Manchesterem City, tak więc o utrzymanie może być trudno. Dlatego już teraz muszą zdobywać punkty. Aktualnie w doskonałej dyspozycji znajdują się Carlton Cole i Wayne Bridge. Do gry powrócił Robbie Keane i Matthew Upson.


Dla mnie w tym meczu najprawdopodobniejszy jest remis. Manchester ostatnio nie błyszczy, wielu zawodników rozegrało po dwa mecze w przerwie reprezentacyjnej, bo są kluczowymi zawodnikami swoich krajów, więc nie mieli chwili odpoczynku i nie można zapominać, że w środę będą grali mecz z Chelsea w Lidze Mistrzów. W dodatku bardzo często remisuje na wyjadach (8 na 15 meczów). Natomiast West Ham aktualnie znajduje się w niezłej formie, w przerwie reprezentacyjnej miał czas na odbudowanie kondycji i przygotowywania do meczu z United, u siebie zawsze stawia twarde warunki (7 zwycięstw na ostatnie 10 meczy).


Absencje:

West Ham: Collison, Kurucz, Stanislas
Manchester: Jonathan Evans, Rafael, Anders Lindegaard, John O&#39;Shea, Paul Scholes, Owen Hargreaves, Rio Ferdinand, Darren Fletcher

Przewidywane składy:
West Ham: Green, Jacobsen, Da Costa, Upson, Bridge, Noble, Parker, Hitzlsperger, O&#39;Neil, Ba, Piquionne.
Manchester: Van der Sar, Fabio, Smalling, Vidić, Evra, Valencia, Carrick, Giggs, Nani, Rooney, Berbatow.

Typ 1x2: x @3,60; 1/10

Typy poboczne:
1x @1,90; 1/10
1:2 @8,50; 0,5/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Birmingham - Bolton​
sobota, godz. 16,00​


W sobotnie popołudnie dojdzie do starcia dwóch klubów o zupełnie innych aspiracjach. Bolton ma jeszcze szanse na zajęcie 6 miejsca, gwarantującego udział w Lidze Europejskiej. Aktualnie okupuje je Liverpool, który ma nad Kłusakami 5 pkt. przewagi. Trzeba jednak pamiętać, że Kłusaki mogą jeszcze awansować do europejskich pucharów przez FA Cup, gdzie doszli do półfinału kosztem właśnie sobotnich rywali. Z kolei Birmingham czeka walka o utrzymanie w lidze. Obecnie znajduje się na 19 miejscu z 2 pkt. straty do miejsca 13. The Blues rozegrali jednak o jeden mecz mniej niż rywale z dołu tabeli.


Birmingham to jedna z najgorszych drużyn tego sezonu w Premier League. W dotychczasowych 29 meczach zdobyło 31 pkt. The Blues praktycznie od rozpoczęcia krajowych zmagań w sierpniu prezentują się tak samo słabo. Jednak wydaje się, że właśnie teraz nastąpił kryzys ich formy. Od wygranego finału Carling Cup zanotowali bowiem jeden remis (9 marca z Evertonem na wyjeździe) i 3 porażki, każda w bardzo ważnym meczu. Dwie w lidze z drużynami również walczącymi o utrzymanie (1:3 u siebie z West Bromem i 2:1 na wyjeździe z Wigan) oraz jedną w FA Cup (2:3 u siebie właśnie z Boltonem). Szczególnie podłamać zawodników mogła porażka po golu w 90 minucie w spotkaniu z Wigan. Jednak w meczu tym nie zagrało wielu ważnych zawodników pierwszej jedenastki: Dann, Fahey, Bowyer, Bentley i Zigic. Birmingham przegrywa i może mu być trudno się utrzymać. Blues rozegrają bowiem w pozostałych kolejkach tylko 2 mecze z rywalami do utrzymania. Bramkarze Foster i Maik Taylor, mimo powołań, nie wystąpili w meczach reprezentacyjnych wskutek kontuzji.


Za to Bolton właściwie już wyszedł z kryzysu. Pierwszą fazę sezonu miał dobrą, lecz w styczniu wyraźnie spuścił z tonu i przegrał trzy na cztery mecze w lidze. Teraz z nowu wraca do formy. W zeszłą sobotę postawił twarde warunki na Old Trafford, gdzie United wygrali po bramce w końcówce. Przed spotkaniem z Manchesterem, Kłusaki w dobrym stylu wygrały pięć na 6 kolejnych meczy, remisując tylko na wyjeździe z nieobliczalnym Newcastle! Na mecz z Brimingham prawdopodobnie powróci Mark Davies, co byłoby bezcenne mając na względzie kontuzję Stuarta Holdena. Jednak na pewno nie wystąpią w nim inni, kontuzjowani od dłuższego czasu, zawodnicy podstawowego składu: Sam Ricketts oraz Zat Knight.


Birmingham musi zacząć zdobywać punkty jeśli chce się utrzymać i gdzie ma to robić jak nie u siebie? Jednak Bolton również ma o co walczyć, bo Liverpool zdaje się być w ich zasięgu. W obu drużynach nie ma jakiś nadzwyczajnych ilości kontuzji, więc nie będą miały one dużego wpływu na spotkanie. Dlatego zasugeruję się aktualną formą i siłą składu. Wg mnie w tym meczu wygra Bolton.



Absencje:
Birmingham: Keith Fahey, Lee Bowyer, James McFadden, Alexander Hleb?, Scott Dann
Bolton: Stuart Holden, Kevin Davies, Sean Davis, Samuel Ricketts, Zat Knight

Przewidywane składy:
Birmingham: Foster - Ridgewell, Jiranek, Johnson, Carr - Mutch, Ferguson, Beausejour, Gardner, Bentley - Jerome
Bolton: Jaaskelainen - Robinson, Wheater, G. Cahill, Steinsson - Petrov, Taylor, Muamba - Elmander, Sturridge, Davies


Typ 1x2: 2 @2,87; 4/10

Typy poboczne:
Bolton DNB @2,10; 5,5/10
0:2 @13,00; 0,5/10




Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Everton - Aston Villa​
sobota, godz. 16.00​




Już w sobotę dojdzie do ciekawego spotkania w Liverpoolu. Zajmujący ósme miejsce w tabeli Everton będzie podejmował czternastą Aston Villę. Mimo że obie drużyny dzieli ledwie siedem punktów, walczą one o zupełnie inne cele. The Toffees rywalizują Boltonem i Liverpoolem o szóste miejsce gwarantujące udział w eliminacjach Ligi Europejskiej. Trudno jednak oczekiwać, aby The Reds roztrwonili 5-punktową przewagę. Tym bardziej, że The Blues mają jeszcze trudny wyjazd na Old Trafford i mecze u siebie z City oraz Chelsea. Z kolei Aston Villa nie może jeszcze być pewna utrzymania, bo ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową. Tak więc oba kluby potrzebują zwycięstw. Sobotni mecz prawdopodobnie jedną z nich oddali od celu.


Everton ostatnio przeżywa okres niezłych wyników, lecz niestety nie gry. W poprzednich czterech meczach ligowych trzykrotnie wygrał i jeden mecz zremisował. Grał z Sunderlandem (2:0 u siebie), Newcastle (2:1 na wyjeździe), Birmingham (1:1 u siebie) i w ostatniej kolejce z dobrze dysponowanym Fulham (2:1 u siebie). W międzyczasie odpadł z FA Cup w spotkaniu z Reading (0:1 u siebie). Może się więc skupić wyłącznie na lidze. Ale czy jest w stanie wygrać rywalizację z Boltonem i Liverpoolem? Przypuszczam, że wątpię ???? . The Reds mają 5-punktową przewagę, a Kłusaki mają łatwiejszy terminarz, są w znacznie lepszej formie i nie trapią ich kontuzje w takiej ilości co Toffees. Everton mimo dobrych wyników gra słabo. Stwarza niewiele sytuacji strzeleckich i zdarza mu się grać chaotycznie w obronie. W dodatku kontuzjowanych jest wielu zawodników pierwszego składu. Są to: Rodwell (wątpliwy powrót w tym sezonie), Saha, Baxter i Fellaini (wszyscy do końca sezonu), Coleman (powrót w połowie kwietnia), Arteta (powrót w maju). Tak więc może być trudno nawet utrzymać się w górnej połowie tabeli.


Aston Villa również jest w słabszej dyspozycji, tylko w porównaniu do Evertonu nie zdobywa punktów. W marcu wszystkie trzy mecze przegrała. Najpierw w FA Cup wysoko, 3:0 na wyjeździe z Manchesterem City, póżniej po nienajgorszej grze 3:2 z Boltonem (wyjazd) i w ostatniej kolejce 0:1 u siebie z Wolves po nieudolnej grze w ataku. Warto jednak pamiętać, że w tym spotkaniu nie mogło zagrać kilku podstawowych zawodników, którzy najprawdopodobniej wrócą na mecz z Evertonem: Cuellar, A. Young, Weimann, Collins i Dunne. Po udanym styczniu widać Villans wrócili do swojej normalnej dyspozycji - słabej gry. W dodatku Houllier ma problemy z dyscypliną w szatni. W celu osiągania lepszych wyników wprowadził ostry rygor. Trudno powiedzieć jak to wpłynie na graczy. Villa ma bardzo dobry układ meczów do końca ligi. Będzie się mierzyć z rywalami do utrzymania: West Hamem, WBA i Wigan. Dopiero w dwóch ostatnich kolejkach zagra z drużynami z czołówki: Arsenalem i L&#39;poolem. Jest więc realna szansa na uniknięcie spadku.


Spodziewam się, że będzie to mecz walki. Oba zespoły prezentują się słabo i stwarzają mało sytuacji bramkowych. W Evertonie ogrom kontuzji, zaś w Aston Villi masa powrotów. Toffees chyba sami już nie wierzą w awans do europejskich pucharów i tak naprawdę już nie grają o nic w tym sezonie, z kolei Villans potrzebują punktów jak tlenu, bowiem trudno wyobrazić sobie spadek tak silnej personalnie drużyny. Mój typ to x2.


Absencje:
Everton: Seamus Coleman, Jack Rodwell, Louis Saha, Mikel Arteta, Marouane Fellaini, Baxter
Aston Villa: Luke Young?, Ciaran Clark, Richard Dunne?

Przewidywane składy:
Everton: Howard; Hibbert, Jagielka, Distin, Baines; Osman, Neville, Heitinga, Cahill, Bilyaletdinov; Beckford.
Aston Villa: Friedel; Walker, Dunne, Collins, Baker; Albrighton, Reo-Coker, A Young, Makoun, Downing; Bent.


Typ 1x2: 2 @4,33; 3/10

Typy poboczne:
x2 @1,83; 7/10
poniżej 2,5 @1,95; 5/10
0:1 @12,00; 0,5/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Newcastle - Wolverhampton​
sobota, godz. 16.00​




W sobotę na St. James Park przyjedzie Wolverhampton. Newcastle mimo 11 miejsca w lidze nie może być pewne utrzymania, bowiem nad strefą spadkową ma tylko 4 pkt. przewagi. Właśnie 18 miejsce zajmują Wilki, które mają chyba najłatwiejszy terminarz do końca sezonu z drużyn z dołu tabeli, ponieważ już nie zagrają żadnego meczu z drużynami z pierwszej szóstki.


Newcastle jeszcze w połowie lutego mogło śmiało myśleć o walce o europejskie puchary. Jednak 1 punkt w 3 kolejnych ligowych meczach przekreślił nadzieje Srok. Co gorsza dolna połówka tabeli jest tak &quot;spłaszczona&quot;, że Newcastle musi walczyć o utrzymanie. A patrząc obiektywnie, możliwe, iż zapewni je sobie dopiero w 38 kolejce, kiedy to będzie u siebie grało z West Bromem. Do tego czasu czekają je bowiem mecze na wyjeździe z Aston Villą, Blackpool, Liverpoolem i Chelsea oraz u siebie z Wolves, Manchesterem United i Birmingham, czyli spotkania nienajłatwiejsze. O ile do postawy graczy Newcastle nie można było mieć zarzutów w meczach z Boltonem i Evertonem, to w spotkaniu ze Stoke zagrali słabo. Popełnili kilka rażących błędów w obronie, m.in przy stracie drugiego gola; ich ataki były niemrawe, a co najważniejsze nieskuteczne.


W zespole Wilków panuje świetna atmosfera. Po serii meczów z czołówką ligi nadeszły spotkania ze słabszymi drużynami. Wolves wreszcie mają szansę odbicia się od dna, i robią to. W ostatnich 6 meczach zdobyły 11 pkt., m.in. remisując z Tottenhamem i wygrywając zasłużenie na wyjeździe z Aston Villą (piewrszy raz od 1980 r.) oraz u siebie z Manchesterem United. Jedynej porażki doznały na Emirates Stadium z Arsenalem. Menedżer otwarcie chwali swoich graczy, co bez wątpienia ma pozytywny wpływ na ich grę i morale. Zawodnicy mają też duże wsparcie w fanach, którzy dopingują ich na każdym kroku. Z pewnością nieinaczej będzie na St. James Park. W doskonałej dyspozycji jest skrzydłowy Jarvis, nie tylko ze względu na jego ważne gole, ale głównie z uwagi na jego grę przez cały mecz. Wilki w poprzednim sezonie znajdowały się w bardzo podobnej sytacji co teraz i dzięki znakomitej końcówce udało im się uratować ligowy byt.

Newcastle jest drużyną silniejszą presonalnie, lecz Wolverhampton to zespół pozbawiony wielkich gwiazd, ale złożony z bardzo solidnych i zgranych zawodników. Sroki prezentują przeciętną formę i słabe wyniki, Wolves lepszą formę i bardzo dobre wyniki. Wilki na wyjeździe przegrały 11 z dotychczasowych 15 meczy, choć ich ostatnie 2 spotkania na terenach rywali przyniosły aż 4 punkty. Newcastle u siebie nie poraża - 4 zwycięstwa; 6 remisów i 5 porażek. Wynik tego meczu jest trudny do przewidzenia, jednak po chłodnej analizie szedłbym w kierunku x2.

W ramach ciekawostki, Newcastle nie wygrało żadnego ze swoich ostatnich 14 spotkań rozgrywanych w sobotę o godzinie 16.00.


Absencje:
Newcastle: Leon Best?, Jonas Gutierrez, Stephen Ireland, Ryan Taylor, Dan Gosling, Alan Smith, Hatem Ben Arfa
Wolverhampton: Kevin Doyle, Adlene Guedioura?, Stephen Hunt?, Steven Mouyokolo, Michael Mancienne

Przewidywane składy:
Newcastle: Harper; Simpson, Coloccinni, Williamson, Enrique; Guthrie, Barton, Nolan, Ferguson; Lovenkrands, Ameobi
Wolverhampton: Hennessey; Foley, Stearman, Berra, Elokobi; Hammill, Henry, Milijas, O’Hara, Jarvis; Ebanks-Blake


Typ 1x2: 2 @3,75; 1/10

Typy poboczne:
x2 @1,72; 3/10
0:1 @11,00; 0,5/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Stoke - Chelsea​
sobota, godz. 16.00​




W sobotnie popołudnie dojdzie do starcia 10-tej z 3-cią drużyną Premiership. Gospodarze mają 5 pkt. przewagi nad strefą spadkową i patrząc na ich formę, tylko kataklizm odebrałby im ligowy byt. Lecz do miejsc premiujących grę w europejskich pucharach tracą 8 oczek, więc raczej nie są w stanie zagrozić pierwszej szóstce. Jednak do rozgrywek kontynentalnych mogą awansować jeszcze przez FA Cup, gdzie doszli do półfinału, w którym zmierzą się z Boltonem, lecz prezes klubu Peter Coates oświadzczył, że najważniejsza w tym sezonie jest liga, i to na niej w głównej mierze skupią się The Potters. Natomiast Chelsea już odpadła z Pucharu Anglii wskutek porażki u siebie z Evertonem. Awansowała jednak do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, gdzie zmierzy się w środę z Manchesterem United. Również z Czerwonymi Diabłami The Blues walczą o prymat w Anglii, jednakże 9-punktową stratę będzie ciężko odrobić, choć jest to możliwe mając na uwadze zaległy mecz Chelsea, słabszą grę United w ostatnich meczach, i to, że walczą oni na 3 frontach: liga, Liga Mistrzów i FA Cup.


Stoke w marcu rozegrało 3 spotkania: 2 w lidze i 1 w FA Cup. 5 marca w ligowym meczu przegrało bezdyskusyjnie 3:0 na wyjeździe z West Hamem. The Potters zagrali słabo, w pierwszej połowie nie stworzyli żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola. W drugiej było lepiej w ataku, dzięki wejściu Fullera, lecz nadal defensywa popełniała łatwe błędy. 13 marca Stoke ponownie mierzyło się z WHU, tym razem jednak w FA Cup i na własnym stadionie. Również wynik był zgoła inny - gospodarze wygrali 2:1. Jednak to nie The Potters byli tacy dobrzy, tylko rywale słabi. Wreszcie 19 marca Garncarze zagrali naprawdę dobry mecz i rozbili u siebie Newcastle aż 4:0. W potkaniu tym w końcu na niezłym poziomie zagrali napastnicy, w szczególności Jonathan Walters, który strzelił gola i zaliczył asystę. Oprócz Waltersa, w zankomitej dyspozycji znajduje się Robert Huth, który już parokrotnie wyręczał graczy z ataku w zdobywaniu bramek. Z obozu Stoke nie dochodzą żadne wieści o znaczących kontuzjach, co więcej w spotkaniu z Newcastle do drużyny powrócił podstawowy bramkarz Asmir Begovic. The Potters jako jedni z nielicznych już nie walczą o nic w lidze, poza miejscem oczywiście. Stoke to drużyna własnego boiska, na dotychczasowe 37 pkt. aż 27 zdobyli u siebie.


Chelsea już wyszła z długotrwałego kryzysu. Na szczególne pochwały zasługuje David Luiz, który w ostatnim meczu z Manchesterem City strzelił gola. W tym spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazał się również Ramires. Do formy powraca wreszcie Frank Lampard. Ogólnie udany marzec pozwolił awansować The Blues na 3 miejsce oraz zbliżyć się do Manchesteru United. Wydaje mi się jednak, że to nie liga krajowa będzie priorytetem, tylko Liga Mistrzów, bowiem Abramowicz często powtarzał, iż chce sukcesów na arenie międzynarodowej. W zespole z Londynu nie ma znaczących kontuzji, co jest bardzo ważne w kontekście meczu z United w LM. Chelsea pod względem meczów na wyjeździe jest druga w lidze. 5 razy przegrała na boisku rywala (z Liverpoolem, Birmingham, City, Wolves, Arsenalem).Do klubu wcześniej wrócą John Terry, Lampard oraz Ashley Cole, którzy nie będą potrzebni Fabio Capello na towarzyski mecz z Ghaną.


Stoke w tym roku jeszcze nie przegrało u siebie meczu. Czy podobnie będzie w sobotę? Trudno powiedzieć. Stoke gra mecz w FA Cup dopiero za 2 tygodnie, natomiast Chelsea w Lidze Mistrzów już w środę, w związku z tym, myślę, iż jutro The Blues nie zagrają z pełnym zaangażowaniem, aby nie nabawić się kontuzji, wykluczających ze spotkania z United. Oba zespoły są w porównywalnej formie, nie ma kontuzji kluczowych zawodników. Uważam, że Stoke zaangażowaniem nadrobi przepaść techniczną, dzielącą piłkarzy obu klubów i mecz zakończy się remisem lub minimalną wygraną gości.


Absencje:
Stoke: John Carew, Abdoulaye Faye, Mamady Sidibe
Chelsea: Alex, Benayoun

Przewidywane składy:
Stoke: Begovic; Wilson, Shawcross, Huth, Higginbotham; Pennant, Whelan, Delap, Etherington; Walters, Jones.
Chelsea: Cech; Ivanovic, David Luiz, Terry, Cole; Ramires, Essien, Lampard, Malouda; Torres, Drogba


Typ 1x2: x @3,60; 1,5/10

Typy poboczne:
brak gola przed 10 min. @1,18; 9/10
poniżej 2,5 @1,80; 6/10
DW 0:0 @10,00; 0,5/10
1x @2,10; 2/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

West Bromwich Albion - Liverpool​
sobota, godz. 16.00​



Mecz pomiędzy West Bromem a Liverpoolem to kolejne w tej kolejce spotkanie walczącego o utrzymanie z walczącym o europejskie puchary. Gospodarze znajdują się na 16 miejscu w tabeli z przewagą 1 pkt. nad strefą spadkową. Z kolei goście są 6, lecz praktycznie nie mają szans na dogonienie czwartego Manchesteru City, a co za tym idzie na grę w Lidze Mistrzów. Oba kluby w czasie sezonu zmieniały swoich menedżerów i obu zespołom wyszło to na dobre. Najpierw Liverpool na początku stycznia zatrudnił legendę klubu Kenny&#39;ego Dalglisha, potem zaś WBA podpisało kontrakt z niechcianym w Liverpoolu Roy&#39;em Hodgsonem.


Pod wodzą Hodgsona WBA jeszcze nie przegrało (4 remisy i 1 wygrana). W marcu rozegrali 2 bardzo dobre mecze. Najprzód wygrali w bardzo ważnym meczu na wyjeździe z Birmingham 3:1, a potem urwali punkt walczącemu o mistrzostwo Arsenalowi na własnym stadionie (2:2). Baggies mają ciężki terminarz, zagrają jeszcze z Sunderlandem, Chelsea, Tottenhamem i Evertonem. Tylko 3 mecze zagrają z drużynami z dolnej połowy tabeli i tylko raz u siebie (z Aston Villą), później zagrają jeszcze na wyjazdach z Wolves (36. kolejka) i Newcastle (38. kolejka). Wydaje mi się, że zdobycie 6 pkt. w tych meczach zapewni West Bromowi utrzymanie. Jednak uciułanie tych punktów może okazać się wysiłkiem ponad siły. Choć patrząc na obecną formę zespołu z The Hawthorns, jest to wykonalne. Baggies w ostatnich 5 meczach zdobyli aż 7 pkt. i nie przegrali meczu. Pod wodzą Hodgsona trochę uporządkowali grę w defensywie, co było ich piętą achillesową. WBA nie odniosło ostatnio ogromnej ilości kontuzji i poza Grahamem Dorransem, w meczu z The Reds wybiegnie cała podstawowa jedenastka.


Liverpool poza ligą nie walczy w żadnych rozgrywkach, bowiem 17 marca odpadł z Ligi Europejskiej, gdyż na dał rady u siebie wygrać z Bragą. Grał zupełnie bez pomysłu i nie umiał stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Mimo to, w zespole panuje dobra atmosfera, a zawodnicy chwalą sobie zdolności menedżerskie Dalglisha. Pod jego wodzą w lidze przegrali tylko 2 razy (w debiucie trenera z Blackpool i później z West Hamem), również 2 razy zremisowali i 6 meczy wygrali (w tym z Manchesterem United i Chelsea). W ostatnim spotkaniu, z Sunderlandem, The Reds dopuścili tylko trzykrotnie do strzału rywali. Wygrali w dobrym stylu ten mecz 2:0. Mimo wszystko, forma Liverpoolu jest niestabilna. Przegrali po beznadziejnym meczu z West Hamem, by za tydzień bezdyskusyjnie wygrać z United; zremisowali z Bragą po słabym meczu, by na weekend zdobyć 3 punkty na stadionie Sunderlandu. Prawdopodobnie w meczu z WBA zagra Luis Suarez, którego kontuzja nie okazała się wykluczającą go z gry na dłuższy okres.


WBA ma większą motywację, lecz trudno przypuszczać, by Liverpool postanowił po prostu dograć do końca. Myślę, że pokuszą się jeszcze o wyższe miejsce w tabeli (nawet piąte). W obu zespołach nie ma dużej ilości kontuzji, więc nie będzie to miało wpływu na grę. The Reds są dużo lepsi technicznie, jednakże na The Hawthorns gospodarze tylko raz przegrali w tym roku i to w dodatku z Manchesterem United. Z kolei Liverpool w tym roku na stadionie rywala aż 3-krotnie przegrał. Również forma obu drużyn jest podobna, choć trudno ją określić w przypadku gości. Typuję w tym meczu remis. Z uwagi na dobrą grę The Reds w obronie postawię także na under 2,5.


Absencje:
West Brom: Pablo Ibanez, Graham Dorrans
Liverpool: Steven Gerrard, Fabio Aurelio, Jonjo Shelvey

Przewidywane składy:
West Brom: Carson; Reid, Meite, Olsson, Shorey; Scharner, Mulumbu; Brunt, Morrison, Thomas; Odemwingie
Liverpool: Reina; Johnson, Carragher, Skrtel, Agger; Lucas, Spearing; Kuyt, Meireles, Suarez; Carroll


Typ 1x2: L&#39;pool DNB @1,675; 4/10

Typy poboczne:
poniżej 2,5 @1,70; 6/10
L&#39;pool wygra do zera @3,75; 1,5/10
0:2 @11,00; 0,5/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Wigan Athletic - Tottenham​
sobota, godz. 16.00​



I znowu spotkanie zespołów o innych aspiracjach. Wigan to ostatnia drużyna tabeli, a Tottenham znajduje się na 5 miejscu. The Latics w poprzedniej kolejce wygrali bardzo ważny mecz z rywalem do utrzymania, Birmingham, po golu w 90 min. Pozwoliło to na doskoczenie właśnie do The Blues w ligowej tabeli na 1 punkt i podtrzymanie nadziei na utrzymanie. Z kolei Tottenham w porzedniej serii gier tylko zremisował u siebie z West Hamem. Z pewnością boli to zawodników, gdyż byli stroną przeważającą przez większość meczu. W związku z tym, zajmujący 4 miejsce Manchester City, utrzymał bezpieczny bufor punktowy.


Według mnie Wigan to faworyt do spadku. Ma tylko 2 punkty straty do bezpiecznego 17 miejsca, lecz ma trudny terminarz. Latics po meczu z Tottenhamem zagra na wyjeździe z Chelsea, Blackpool i Sunderlandem. Dopiero w 35 kolejce ponownie zagrają u siebie, z Evertonem. Później jeszcze wyjazd na Villa Park, u siebie West Ham i na koniec wyjazd do Stoke. Ale nadzieje fanów na utrzymanie na pewno budzi niezła forma zespołu. W spotkaniu z Birmingham na duże pochwały zasłużyli pomocnicy. Bardzo dobrze zagrał Tom Cleverley, który strzelił bramkę i zanotował asystę. Również udane występy zaliczyli dobrze operujący piłką James McCarthy i Ben Watson. Jak zwykle o sile ofensywnej Latics decydował Charles N&#39;Zogbia wraz z Victorem Moses&#39;em. W tym meczu Roberto Martinez miał do dyspozycji cały skład i podobnie będzie w sobotę, gdyż nikt nie doznał kontuzji w czasie przerwy reprezentacyjnej. Z pewnością wygrana nad Birmingham w dramatycznych okolicznościach podniosła morale zawodników, tylko czy na tyle, aby byli w stanie wygrać z Hotspurs?


Tottenham w ostatnich 3 ligowych spotkaniach zdobył tylko 2 punkty, a mierzył się z rywalami z dolnej połówki tabeli. Najpierw na wyjeździe przegrał z Blackpool 3:1 i zremisował z Wolves 1:1, a na koniec również podzielił się punktami u siebie z West Hamem. W międzyczasie zremisował w Lidze Mistrzów z Milanem, co zapewniło londyńczykom awans. Spurs w ostatnim meczu ligowym (z West Hamem) zagrali bardzo dobrze, mieli ogromną przewagę, brakowało im, tylko i aż, wykończenia. Przez brak skuteczności po raz kolejny stracili punkty i pozwolili City utrzymać bezpieczną przewagę. Warto pamiętać, iż Tottenham gra jeszcze w Lidze Mistrzów z Realem (5 kwietnia). Wydaje mi się, że w meczu z Wigan, Harry Redknapp nakaże zawodnikom trochę bezpieczniejszą grę, aby nie nabawić się kolejnych kontuzji. Kolejnych, bo menedżer został z tylko 2 środkowymi obrońcami: Dawsonem i Bassongiem. Do końca sezonu nie zagrają King i Caulker; Woodgate doznał kontuzji w meczu rezerw, a Gallas narzeka na ból w kolanie, a inny Francuz, Kaboul od dłuższego czasu leczy uraz uda. Dodatkowo w meczu z Latics nie zagrają Gareth Bale i Aaron Lennon, którzy powrócili ze zgrupowań reprezentacji z kontuzjami.


Wydaje mi się, że Spurs, w kontekście spotkania w Lidze Mistrzów, trochę odpuszczą spotkanie z Latics i nie będą zażarcie walczyć o każdą piłkę, aby nie nabawić się kotuzji i nie stracić świeżości. Uważam, iż Gomes nie jest jednym z bramkarzy, którzy potrafią w pojedynkę uratować zespół i wobec zdziesiątkowania obrony będzie miał poważne kłopoty. W dodatku zdarzają mu się mecze, w których interweniuje niepewnie i traci głupie gole. Myślę, iż to będzie właśnie jedno z tych spotkań. Tym bardziej, iż Wigan ostatnio nieźle prezentuje się w ataku oraz musi walczyć o każdy punkt, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Zapewne Latics jutro będą gryźć trawę, żeby wygrać i według mnie zwyciężą.


Absencje:
Wigan: brak
Tottenham: Gareth Bale, Younes Kaboul, Wilson Palacios, Tom Huddlestone, William Gallas, Ledley King, Jonathan Woodgate, Aaron Lennon, Caulker,

Przewidywane składy:
Wigan: Al Habsi; Gohouri, Alcaraz, G Caldwell, Figueroa; Moses, Thomas, McCarthy, Cleverley, N’Zogbia; Rodallega
Tottenham: Gomes; Corluka, Dawson, Bassong, Assou-Ekotto; Krancjar, Jenas, Modric, Pienaar; Van der Vaart; Defoe


Typ 1x2: 1 @3,00; 2,5/10

Typy poboczne:
Wigan wygra jedną bramką @4,75; 2/10
Wigan +0,5 @1,60; 5/10
2:1 @11,00; 0,5/10



Uploaded with ImageShack.us][/url] VS Uploaded with ImageShack.us][/url]​

Arsenal - Blackburn​
sobota, godz. 18.30​



W tej serii gier nie ma hitów i po raz kolejny dochodzi do spotkania z potentata z outsiderem. Blackburn pomimo 13 miejsca nazywam outsiderem, ponieważ ma tylko 1 punkt przewagi nad strefą spadkową. W związku z tym Rovers czeka ciężka walka o utrzymanie. Z kolei Arsenal po odpadnięciu z Ligi Mistrzów może się w pełni skupić na Premiership, gdzie ostatnio nie szło im najlepiej. W marcu 2 zremisowane mecze i powiększenie się przewagi United. Jednak Kanonierzy mają realne szanse na mistrzostwo, ponieważ rozegrali 1 spotkanie mniej niż Manchester, do którego tracą 5 pkt. W dodatku Diabły rywalizują jeszcze w 2 rozgrywkach, oprócz ligi: FA Cup i Liga Mistrzów.


Arsenal po nieudanym marcu czeka ciężki kwiecień, w którym, po meczach z Blackburn i Blackpool, przyjdzie mu się zmierzyć z Tottenhamem, Liverpoolem i Boltonem. Jeśli Kanonierzy zdobędą w tych meczach co najmniej tyle samo punktów co United, to decydujący o mistrzostiwe mecz może się odbyć 1 maja, kiedy The Gunners podejmą na własnym stadonie właśnie Manchester. W ostatnim meczu z West Hamem, zremisowanym głównie z powodu prostych błędów Almunii, nie mogło zagrać kilku kluczowych zawodników: Fabregas, Walcott, Diaby, Song, Ramsey, Bendtner i Van Persie. Czterech pierwszych na pewno będzie do dyspozycji Wengera w meczu z Blackburn. Myślę, że powroty tych graczy mocno wpłyną na grę Arsenalu i jutro zobaczymy tą drużynę, która potrafiła ograć Barcelonę. Najgorszym punktem zespołu jest zdecydowanie bramkarz. Wobec kontuzji Szczęsnego, Fabiańskiego i Mannone, aktualnie nr 1 jest Manuel Almunia. Jego zmiennikiem do końca sezonu miał być Jens Lehmann, lecz po żałosnym występie w meczu rezerw zrezygnował on z kontraktu. Hiszpan interweniuje niepewnie i głównie przez niego Arsenal nie wygrał na Upton Park.



Blackburn w ostatniej kolejce zremisowało u siebie z Blackpool. Mimo tylko 1 punktu Steve Kean był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Rovers byli stroną przeważającą przez całe spotkanie i choć na przerwę schodzili, przegrywając 0:2 przez błędy sędziów i piękny gol z rzutu wolnego Charliego Adama, dzięki determinacji zdołali wyrównać w 90 min. Blackburn ostatnie ligowe zwycięstwo odniosło 23 stycznia ze słabo dyponowanym wtedy West Bromem. Od tego czasu Rovers zanotowali 2 remisy i aż 4 porażki. Co więcej ostatnie 5 meczów wyjazdowych kończyło się ich porażką. Pomocnik Rovers Vincenzo Grella nie wystąpi do końca sezonu. W meczu z Arsenalem nie zagrają również Keith Andrews, Gael Givet, David Dunn.


Sądzę, że Kanonierzy wobec powrotu kluczowych zawodników wygrają ten mecz. Remis w 3 kolejnym ligowym spotkaniu bardzo zmniejszyłby nadzieje na mistrzostwo. Z kolei Blackburn ostatnio nie zdobywa punktów na wyjeździe i wątpię, aby samymi ambicjami odebrali chociaż punkt The Gunners. Oprócz wygranej Arsenalu, z uwagi na formę Almunii postawię na obie strzelą.


Absencje:
Arsenal: Johan Djourou, Wojciech Szczesny, Łukasz Fabiański, Thomas Vermaelen, Emmanuel Frimpong
Blackburn: Vince Grella, Keith Andrews, Gael Givet, David Dunn

Przewidywane składy:
Arsenal: Almunia; Sagna, Squillaci, Koscielny, Clichy; Song, Wilshere, Fabregas; Arshavin, Van Persie, Nasri
Blackburn: Robinson; Salgado, Samba, Nelsen, Olsson; Emerton, Nzonzi, J Jones, Pedersen, Hoilett; Santa Cruz


Typ 1x2: 1 @1,25; 9/10

Typy poboczne:
obie strzelą @2,00; 5/10
3:1 @10,00; 0,5/10





Typy które gram:

West Ham - Manchester United:
X @3,60 x 1 j.
Birmingham - Bolton:
2 @2,87 x 3 j.
2 DNB @2,10 x 4,5 j
.
Everton - Aston Villa:
2 @4,33 x 2,5 j.
X2 @1,83 x 7 j.
poniżej 2,5 @1,95 x 7 j.
0:1 @12,00 x 0,5 j.

Newcastle - Wolves:
2 @3,75 x 1,5 j.
X2 @1,72 x 3 j.
0:1 @11,00 x 0,5 j.

Stoke - Chelsea:
1X @2,10 x 3 j.
poniżej 2,5 @1,80 x 5 j.

West Brom - Liverpool:
L&#39;pool DNB @1,675 x 5 j.
poniżej 2,5 @1,70 x 5 j.
L&#39;pool wygra do zera @3,75 x 1,5 j.
0:2 @11,00 x 0,5 j.

Wigan - Tottenham:
1 @3,00 x 2 j.
Wigan wygra 1 bramką @4,75 x 1 j.
2:1 @11,00 x 0,5 j.
Wigan +0,5 @1,60 x 4 j.

Arsenal - Blackburn:
obie strzelą @2,00 x 2 j.
 
Otrzymane punkty reputacji: +2
grubas 397

grubas

Użytkownik
Barcelona v Szachtar - powyżej 3 (azj. suma goli) @2,10 x 2,5 j. ✅
Barcelona v Szachtar - powyżej 1,5 gola@1,20 x 25 j. ✅

Barca będzie chciała zapewnić sobie awans już w pierwszym meczu, bowiem rewanż przypada na 4 dni przed Gran Derbi. Poza tym spotkania na wschodzie Europy często wypadają nie po myśli przyjezdnych przez trudne warunki atmosferyczne. Dlatego sądzę, że Blaugrana jutro bardzo zdecydowanie zaatakuje, a Barca ma taki potencjał ofensywny, że bez problemu będzie w stanie sama pokryć over 3. Wątpię, aby Szachtar ustawił autobus na własnym polu karnym, bo jego obrona jest za słaba na sprostanie atakom Katalończyków. Barca i tak wtedy będzie w stanie wejść do bramki Szachtara. O wiele większy potencjał drzemie w ataku zespołu z Doniecka. Jadson, Wilian, Luiz Adriano czy Alex to piłkarze znani w Europie. Są szybcy, nieźli technicznie, młodzi, grają bez kompleksów. Najlepszym dowodem może być rozniesienie Romy w 1/8 finału wynikiem 6:2 w dwumeczu. Szachtar jest bez wątpienia w stanie strzelić gola na Camp Nou, a będą mieli po temu świetną okazję. W linii defensywy Barcy jest wiele kontuzji. Puyol nie gra od dłuższego czasu, Maxwell również zmaga się z urazem, a u Abidala wykryto raka i zawodnik przeszedł ostatnio operację. Barca prawdopodbnie wyjdzie z taką linią obrony: Valdes; Alves, Pique, Busquets, Adriano; plus jako defensywny pomocnik Mascherano.
Pique w niezbyt dobrej formie, Busquets nie na swojej nominalnej pozycji. Aktualnie najwartościowsi w obronie Alves i Adriano będą się zapuszczać pod pole karne przeciwnika, więc właśnie z wolniejszymi środkowymi obrońcami będą w kontrach rywalizować szybcy gracze ataku z Doniecka. Valdes gdy nie grają podstawowi obrońcy prezentuje się słabo. W meczu z Villareal co prawda nie puścił gola, ale to tylko przez słabą grę ofensywną rywali. Myślę, że zobaczymy kilka bramek. Barca z pewnością będzie chciała wysoko wygrać, a to da okazję do kontrataków dla gości.
 
Otrzymane punkty reputacji: +5
grubas 397

grubas

Użytkownik
Wolverhampton v Everton - Wolves DNB @1,75 x 10 j. ⛔


Wolverhampton mimo porażki z Newcastle ostatnio prezentuje się bardzo korzystnie. Wygrał wysoko z Blackpool, zremisował z Tottenhamem i wygrał na wyjeździe z Aston Villą. Pozwoliło to wydostać się Wilkom z ostatniego miejsca. Mają praktycznie najłatwiejszy terminarz z zepołów walczących o pozostanie w lidze, bo już nie zagrają żadnego meczu z drużynami z pierwszej szóstki. Co więcej, w 36 i 38 kolejce zagrają u siebie kolejno z WBA i Blackburn. Myślę, że 40 pkt. pozwoli się utrzymać w tyme sezonie. Wolves są bez wątpeinia w stanie zdobyć w pozostałych 7 meczach 8 pkt. Ale muszą je zdobywać już teraz, aby na koniec nie być uzależnionym od wyników innych drużyn i mieć wszystko we własnych rękach. Motywacja jest na pewno ogromna, a i wyniki bardzo dobre jak na tą drużynę. W ostatnich 7 meczach zdobyli 11 pkt., mierząc się m.in. z Arsenalem, Man U, Tottenhamem czy Villą. Forma też jest niezła i nie ma znaczących kontuzji oprócz urazu Doyle&#39;a. Z kolei Everton bez połowy pierwszego składu będzie usiał sobie radzić do końca sezonu. Przez długi czas nie zagrają: Arteta, Fellaini, Saha, Rodwell, Baxter, Cahill. Ponadto lekko kontuzjowani są: Coleman, Anichebe. Taka ilość kontuzji kluczowych zawodników ma ogromny wpływ na grę drużyny. Toffes w tym sezonie w lidze już o nic nie walczą. Z dorobkiem 41 pkt. praktycznie mają już zapewnione utrzymanie. 4 punktowa strata do Liverpoolu wydaje się nie do odrobienia, patrząc na grę obu zespołów i kontuzje w Evertonie. Ten sezon Everton ma już tylko do dogrania, nic nie są w stanie wywalczyć.

Wolves mają o co walczyć, są w niezłej formie, bez kontuzji, a Everton gra słabo, nie ma połowy pierwszego składu i nie walczy już o nic w tym sezonie. Dlatego gram Wolves z podpórką.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Chelsea v Wigan - poniżej 2,5 @2,35 x 8 j. ✅
Chelsea czyste konto @1,72 x 10 j. ✅

Chelsea po stracie punktów w Stoke, w lidze już nie walczy o nic. Jedynymi rozgrywkami, w których The Blues się jeszcze liczą jest Liga Mistrzów. Przegrana u siebie z Manchesterm United wyraźnie zredukowała szanse na awans do półfinałów. Rewanż z Czerwonymi Diabłami już w najbliższy wtorek. Myślę, że Carlo Ancelotii nie wypuści całego podstawowego składu, a nawet jak tak się stanie to będzie kazał grać na 70 %, żeby nie nabawić się kontuzji i do rewanżu przystąpić ze świeżością. Wigan ostatnio gra nieźle w obronie. W ostatnich 3 meczach Latics stracili tylko 2 gole, a grali z City, Birmingham i Tottenhamem. Ich gra w ataku też jest niezła, ale czy są w stanie strzelić gola Chelsea? Raczej nie, bo The Blues u siebie grają bardzo konsekwentnie w obronie (tylko 9 goli straconych), poza tym mają wg mnie najlepszą defensywę ligi, i wątpię, aby napastnicy Wigan mogli zagrozić bramce Cecha. Dlatego Latics przyjadą na Stamford Bridge się bronić. Prawdopodobnie będą dużo faulować, przerywać grę, bronić się 8 zawodnikami. The Blues nie będą narażać zdrowia ani kondycji przed meczem z United, aby efektownie wygrać. Dlatego myślę, że dzisiejsze spotkanie będzie nudne. Wigan będzie przerywało niemrawe ataki Chelsea, a samo nie będzie w stanie zagrozić bramce Cecha.



Manchester United v Fulham - Fulham +1,5 @1,57 x 8 j.
⛔

Na wstępie chcę zaznaczyć, że liczy się dla mnie co tu i teraz. Nie obchodzi mnie to, że Fulham od 7 lat wysoko przegrywa na Old Trafford.

Manchester w ostatnich tygodniach w lidze mnie nie przekonuje. Najpierw wygrana z Boltonem po golu w końcówce i potem zwycięstwo nad West Hamem 4:2. Oglądałem drugi mecz i wg mnie Man U wygrało w dużej mierze dzięki sędziom (brak czerwonej dla Vidica na początku i wątpliwy karny) i Wayne&#39;owi Rooney&#39;owi. To spotkanie pokazało ile znaczy Wazza dla tego klubu. Strzelił hat-tricka, dzięki niemu zespół był w stanie się podnieść. W meczu z Fulham go zabraknie. Co prawda są inni świetni zawodnicy jak Nani, Giggs, Berbatov albo Hernandez, ale wg mnie brak Rooney&#39;a to bardzo duże osłabienie. Manchester u siebie często wyrgywa tylko jednym golem, z kolei Fulham więcej niż jednym golem przegrało na wyjeździe po raz ostatni ze Stoke w Carling Cup we wrześniu. W lidze im się to jeszcze nie przydarzyło w tym sezonie. O ile United mnie nie przekonują, to Cottagers już tak. Ostatnie 10 meczy to tylko 2 porażki (z Liverpoolem i Evertonem). Fulham jest w dobrej formie i myślę że nie przegra na Old Trafford, ale decyduję się na bezpieczny wariant i gram na nich z handicapem azjatyckim +1,5.

Tottenham v Stoke - poniżej 2,5 @1,80 x 6 j. ⛔


Tottenham we wtorek przez 80 min. musiał się w osłabieniu bronić przed Realem. Bez wątpienia będzie to miało duży wpływ na mecz ze Stoke. W spotkaniu LM powrócił do pierwszego składu Gareth Bale, lecz nie zagrał na poziomie, do którego nas przyzwyczaił. Dotkliwa porażka 4:0 przekreśliła szanse Spurs na awans do półfinału i podburzyła morale zespołu. Tottenham po raz ostatni wygrał 15 lutego w meczu z Milanem. Od tego czasu Koguty zanotowały 4 remisy i 2 porażki. Co więcej, ostatniego gola strzelili 6 marca w spotkaniu z Wolves. Stoke to drużyna własnego boiska, tylko 10 pkt. zdobyła poza swoim stadionem. W tych meczach Potters strzelili jedynie 12 bramek, czyli 2-krotnie mniej niż na swoim boisku. Dzieje się tak, bo Stoke u siebie wykorzystuje wąskie boisko i praktycznie każdy rzut z autu w wykonaniu Delapa kończy się sytuacją podbramkową. Na wyjeździe Potters lubią grać drewniano. W wielu spotkaniach stawiają na twardą defensywę i dużą ilość fauli. Ostatniego gola na wyjeździe Stoke strzeliło 30 stycznia.

W skrócie, Tottenham w średniej formie, zmęczony po meczu z Realem, z ogromnymi problemami ze skutecznością naprzeciw Stoke - na wyjazdach zespół drewniany, mało skuteczny, dużo faulujący.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Blackpool v Arsenal - powyżej 3 (azjatycka suma goli) @1,825 x 6 j. ✅
powyżej 4 (azjatycka suma goli) @3,20 x 2 j. ZWROT
powyżej 5 (azjatycka suma goli) @6,90 x 1,5 j. ⛔
obydwie strzelą @1,66 x 6 j. ✅


Spotkanie najgorszej defensywy z jednym z najlepszych ataków. Blackpool straciło już 63 gole w lidze, w tym aż 12 w 4 ostatnich meczach (Fulham, Blackburn, Chelsea, Wolves). Mandarynki lubią grać otwartą piłkę (45 goli strzelonych), co się często na nich mści. Po drugiej stronie Arsenal, z niewielkimi szansami na mistrzostwo. Gunners muszą w końcu wygrać, bo 3 remisy z rzędu zwiększyły stratę do United. Na mecz z Blackburn powróciło wielu ważnych zawodników: Fabregas, Walcott, van Persie, Bendtner, Diaby i Song. W tym spotkaniu Arsenal nie zagrał w ataku tak jak zazwyczaj. Myślę że dzisiaj to się zmieni, bo w tamtym meczu zbyt wielu zawodników wracało po kontuzjach, więc gra była trochę rwana - nie było płynności w rozgrywaniu akcji. Teraz mieli tydzień na powrót do normalnej dyspozycji. Mobilizacja jest na pewno ogromna, bo Kanonierzy walczą już tylko w lidze i na pewno jeszcze sezonu nie odpuścili. Piłkarze Blackpool też mają szanse na gola, bo w bramce Arsenalu stanie Almunia, któremu często zdarzają się niepewne interwencje i może właśnie w ofensywnej grze zwietrzą swoje szanse. A zawodników w ataku Blackpool ma niezłych, sam duet Charlie Adam - DJ Campbell strzelił już w lidze 18 goli. Liczę na otwartą grę, Arsenal nie ma nic do stracenia, a Blackpool lubi u siebie atakować.

Warto jeszcze wspomnieć, że Arsenal wygrał z Blackpool na początku sezonu aż 6:0.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Birmingham v Sunderland - obie strzelą @1,83 x 3 j. ⛔
powyżej 2,5 @2,15 x 2 j. ⛔


Birmingham musi walczyć o utrzymanie. Jeśli w swoich pozostałych 7 meczach zdobędzie 5 pkt. to z pewnością nie spadnie. Świetna okazja nadarza się w spotkaniu z Sunderlandem, który na ostatnie 8 meczy aż 7 przegrał. Czarne Koty prezentują się fatalnie. W tych 8 meczach straciły 21 goli! Praktycznie nie walczą już o nic, bo trudno się spodziewać aby spadły skoro mają teraz 6 pkt. przewagi nad strefą spadkową. Jakieś punkty na pewno jeszcze w tym sezonie zdobędą. Birmingham w ostatnich 5 meczach strzelał co najmniej 1 gola. Z uwagi na słabą formę defensywy Sunderlandu, myślę że jest w stanie dzisiaj ponownie strzelić bramkę. Z kolei Czarne Koty są drużyną silną personalnie, więc najprawdopodobniej uda im się zdobyć gola w tym meczu, bo The Blues ostatni raz zachowali czyste konto w meczu ligowym 12 lutego. Od tej pory dali sobie strzelić m.in. 2 gole Wigan i 3 West Bromowi. Wg mnie w tym meczu padnie pare bramek.




West Ham v Aston Villa - powyżej 2,5 @2,15 x 6 j. ✅
obie strzelą @1,80 x 8 j. ✅


I West Ham i Aston Villa to drużyny lepiej grające w ataku niż obronie. West Ham musi zacząć wygrywać, jeśli chce się utrzymać w lidze. Z pewnością będzie walka na całego, bo Villans też muszą zdobywać punkty, aby być już całkowicie spokojnym o ligowy byt. Goście po styczniowych transferach znacznie porawili skuteczność. Młoty mimo 2 porażek z rzędu grają całkiem przyzwoicie. Myślę że są w stanie dzisiaj wygrać. Na pewno jednak od początku zaatakują, bo dzisiaj po prostu muszą zacząć doganiać Birmingham i Blackburn. Spodziewam się szybkiego otwartego meczu z dużą ilością bramek.



Blackpool v Wigan - Blackpool 0 @1,70 x 8 j. ⛔
Blackpool powyżej 1,5 @2,10 x 5 j. ⛔
Blackpool powyżej 2,5 @4,50 x 1,5 j. ⛔


Mecz o życie. Ekipa która wygra znacznie przybliży się do utrzymania w lidze. Blackpool to drużyna bardzo lubiąca grać otwartą, szybką piłkę. Są w tym naprawdę dobrzy. W przegranym 1:3 meczu z Arsenalem przez pierwsze 30 min. drużyna Holloway&#39;a zdecydowanie przeważała. Niestety 2 kontry Gunners praktycznie ustawiły mecz. Mandarynki zaprezentowały się bardzo poprawnie. Myślę że dzisiaj wyjdą tak niesamowicie zmotywowani jak w spotkaniach w pierwszej części sezonu. Goście to zespół słabo grający w defensywie, szczególnie bramkarz to nienajpewniejszy punkt. Co prawda Wigan w ostatnich 4 meczach straciło tylko 3 gole, grając z nie byle kim, bo Tottenhamem, Man City i Chelsea oraz Birmingham, ale z różnych powodów tak niskie wyniki nie były dla mnie zaskoczeniem. City zupełnie bez formy, Tottenham z kontuzjami kluczowych zawodników i przed meczem w LM, a Chelsea przed rewanżem z United. Myślę że Blackpool od początku rzuci się do ataku i obejrzymy ciekawy i otwarty mecz.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Man City v Man United - United wygrają @2,10 x 7 j. ⛔
United powyżej 1,5 @2,20 x 3 j. ⛔
United powyżej 2,5 @5,00 x 1 j.
⛔


Piłkarze City 2 tygodnie temu w pięknym stylu wygrali z Sunderlandem. Patrząc na przeciwnika, wynik i ich grę w tamtym meczu możnaby śmiało podważyć moje dzisiejsze typy. Tylko że na tej podstawie mógłby to zrobić jedynie dyletant. Sunderland aktualnie prezentuje się tak słabo, iż w ostatnich 8 ligowych meczach aż 7-krotnie przegrał. Co prawda grał wiele meczów z drużynami z czołówki, ale przegrywał je bezdyskusyjnie. Prawdziwy sprawdzian Citizens był na Anfield Road, gdzie polegli 3:0. Grali bez pomysłu w ataku i żałośnie w obronie. Liverpool był zbyt wymagającym przeciwnikiem, aby City mogło w ogóle zaistnieć. W dodatku w tym meczu kontuzji wykluczającej z gry na kilka tygodni doznał Carlos Tevez.

Manchester United to drużyna z dużo wyższej półki niż Sunderland, ba nawet z wyższej niż L&#39;pool. United zagrają w tym meczu bez Rooney&#39;a, ale już w zeszłej kolejce EPL pokazali, że umieją sobie bez niego radzić. Na pewno w ich obozie panuje świetna atmosfera. Są na najlepszej drodze do wygrania Premiership, grają w półfinale LM i FA Cup. Mają więc realne szanse na 3 tytuły w tym sezonie.

Ostatnio bardzo dobrze prezentuje się atak Czerwonych Diabłów i myślę że piłkarze Fergusona strzelą dzisiaj kilka bramek zagubionej obronie City. Z drugiej strony wątpię, aby Citizens zdołali pokonać świetnie spisującego się van der Sara.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Arsenal v Liverpool - L&#39;pool +1 @1,65 x 7 j. ✅


Kurs na Liverpool HA +1 to aż 1,60 :wowsdf: - dla mnie jak najbardziej do grania
Arsenal w słabej formie, w meczu z Blackpool praktycznie 2 kontry Gunners na początku ustawiły spotkanie. Ogólnie nie zachwycali w ataku, więc trudno się spodziewać żeby wygrali 2 lub więcej golami z L&#39;poolem, tym bardziej że gra on całkiem nieźle w obronie. W bramce Arsenalu pewnie wystąpi Lehmann chyba, że Almunia się wykuruje. Tak czy siak wiadomo, iż obaj są zdolni przegrać zespołowi mecz w pojedynkę ;) A The Reds też będą mieli motywację do wygranej, bo muszą utrzymywać przewagę nad Evertonem i Boltonem w walce o Ligę Europejską. W dodatku są w przyzwoitej formie i myślę, że są w stanie nawet wygrać na Emirates. W każdym razie, wg mnie Arsenal nie ma prawa wysoko wygrać, więc już teraz, nie czekając na kontuzje, gram taki typ.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Newcastle v Man United - Man United zachowa czyste konto @2,50 x 2 j. ✅

Newcastle będzie dzisiaj grało bez Nolana - strzelca 12 goli w tym sezonie w PL. Drugiego w klubowej klasyfikacji Carrolla nie ma już w klubie. Trzeci Leon Best jest kontuzjowany. Z kolei 4 Ameobi, który zdobył dotąd 5 bramek, dopiero dzisiaj zagra pierwszy mecz po wyleczeniu urazu kolana. Dlatego nie można dziś wymagać od niego cudów. Jednak strata Nolana będzie bardzo dużym osłabieniem dle ekipy Pardewa, bo to przez niego przechodzi większość akcji. O gola może być tym trudniej, że w bramce gości stanie ostatnio świetnie dysponowany Edwin van der Sar. Spokoju defensywie doda na pewno kolejny mecz najlepszej dwójki śr. obrońców: Vidic - Ferdinand.

Myślę że całkiem możliwe jest dzisiaj utrzymanie czystego konta przez United pod warunkiem, że nie stracą przypadkowego, głupiego gola.

Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Tottenham v Arsenal - Tottenham DNB @2,15 x 4 j. ZWROT


Dzieciaki Wengera w niedzielę zremisowały z Liverpool&#39;em po stracie gola w 102 min. Z pewnością podłamało ich to mocno, wszak drużyną odporną psychicznie nie są. Teraz, po raz kolejny od kilku meczy muszą wygrać. Muszą bo w w innym przypadku definitywnie stracą nikłe szanse na mistrzostwo. Żeby wygrać trzeba zaatakować od początku w ich przypadku, ponieważ wraz z upływem czasu często tracą zimną krew pod bramką rywala. W takim razie kontratak może się okazać kluczem do sukcesu Tottenhamu. Mają bardzo dobre i szybkie skrzydła, więc prawdopodobnie będą w stanie uciec rywalowi z własnego pola karnego. Spurs preferują szybkie rozgrywanie piłki, co również na pewno pomoże w rozmontowywaniu Arsenalu.
Jednak nawet jak mecz potoczy się inaczej, są duże szanse na powodzenie Tottenhamu. Arsenal ostatnio prezentuje się słabo i remisuje z zespołami z dołu tabeli. Odniósł tylko jedno zwycięstwo w ostatnicy 5 spotkaniach w lidze(z Blackpool 3:1), lecz i tak nie było ono tak pewne jak wskazuje na to wynik. A Spurs to niezła drużyna, która jest w stanie dyktować tempo gry nawet klubom pokroju Arsenalu. Mają również przewagę psychiczną, gdyż wygrali ostatni mecz z Kanonierami na Emirates, mimo że przegrywali do przerwy 0:2. Drugi mecz po kontuzji rozegra Wojtek Szczęsny i będzie to drugi mecz z renomowanym rywalem. Myślę że nie będzie tak pewny w swoich interwencjach jak we wcześniejszych spotkaniach tego sezonu.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Stoke v Wolverhampton - Wolves wygrają @5,00 x 0,5 j.
Wolves +0,5 @2,05 x 3 j.


Stoke u siebie zdobyło już 28 pkt. w 16 spotkaniach w tym sezonie. W większości tych meczy o ich wygranej decydowały stałe fragmenty gry. Teraz na Britannia Stadium przyjedzie walczący o utrzymanie Wolverhampton. Wilki całkiem nieźle sobie radzą z rozbijaniem ataków pozycyjnych i stałymi fragmentami gry w obronie. W ostatnim spotkaniu ligowym (z Fulham) żaden rzut rożny ani wrzut z autu nie prokurował sytuacji dla przeciwnika. Obrońcy bez problemów sobie z nimi radzili. Ponadto gracze Wolves wyprowadzali groźne kontry, w których jednak brakowało wykończenia. Potrafili jednak stworzyć sytuację z niczego np. rzut wolny z połowy boiska, groźny strzał z dystansu. Z kolei Stoke dominowało w meczu z Villą, lecz napastnikom zabrakło skuteczności aby wygrać. Wolverhampton z pewnością będzie zaciekle bronił swojej bramki i wyprowadzał groźne kontry. Biorąc pod uwagę nieskuteczność Potters, myślę że wygrana gości jest prawdopodobna.

Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Dawne dzieje odcinam grubą kreską.
Od teraz będzie to temat skupiający najlepsze moje typy. Będą tu wstawiane zakłady o bardzo dużym prawdopodobieństwie wygranej. Będę je selekcjonował ze wszystkich moich typów. Będą się one tu pojawiać raz na długi czas (nawet 3-4 tygodnie). Celem jest bardzo wysoki yield. Statystyki po 10 kolejnych typach. Będą to najlepsze z moich typów.


Kupon #1
Man City v Villareal - City -1,5 @2,10; 5/10 Bet365

Dlaczego nie grać tego typu?
- Villareal jest drużyną doświadczoną w pucharach, w minionej dekadzie m.in dotarli do półfinału,
- Liga Mistrzów rządzi się swoimi prawami, zdarzają się niespodziewane wyniki,
- to dopiero 1 sezon City w LM,
- Manchester City w zeszłym sezonie był drużyną dość chimeryczną (w tym sezonie tego nie ujawnia, bo chociażby po zamieszaniu z Tevezem, piłkarze poprali Manciniego a nie swojego kolegę, więc ten myślnik to bardziej coś na co warto zwrócić uwagę).

Dlaczego warto zagrać ten typ:
Man City:
- ogromny potencjał kadrowy (szczególnie w ataku: Richards, Clichy, Toure, Milner, Silva, Johnson, Aguero, Balotelli, Nasri, Barry i mimo wszystko Dzeko),
- &quot;szeroka&quot; ławka rezerwowych, m.in. kontuzjowanego Aguero z powodzeniem zastępuje Balotelli,
- doskonała forma graczy ofensywnych (stwarzają sobie 2-3 razy więcej sytuacji niż strzelają goli, a ostatnio zdobywają ich dużo) oraz solidna postawa defensywy w ostatnich meczach,
- duże zgranie,
- duża motywacja z uwagi na trudną sytuację w grupie, bo tylko 1 punkt dotychczas, więc dzisiaj trzeba wygrać,
- duża motywacja, bo kibice chcą wreszcie zobaczyć pierwsze zwycięstwo swoich piłkarzy w Lidze Mistrzów (a gdzie jak nie u siebie i z kim, jak nie z najsłabszą drużyną w grupie?),
- możliwy występ Aguero razem z Balotellim, co może się w obecnej sytuacji skończyć wynikiem dwucyfrowym ;), ale to już nie jako jakiś wielki argument, a raczej ciekawostka,
- może i City przegrało bezstylowo z Bayernem, ale Villareal jest dużo słabszy od Bawarczyków i Citizens potrafią takie zespoły bezproblemowo ograć,
- Mancini wystawi dzisiaj prawdopodobnie najmocniejszy możliwy skład, bo kibice wymagają zwycięstwa,
- City w tym sezonie u siebie tylko jednego meczu (z Napoli) nie wygrało więcej niż 1 bramką.

To teraz trochę o Villareal:
- piękna historia w minionej dekadzie, ale w tym sezonie zawodzą na całej linii (14 miejsce w PD, 2 porażki w LM),
- w tym sezonie tylko 1 gol na wyjeździe!,
- wytransferowanie Cazorli latem,
- słaba forma, ostatnie 4 mecze to 3 remisy (Athletic, Zaragoza, Getafe) i porażka (Napoli),
- dzisiaj nie zagrają: Nilmar i Marco Ruben,
- poza Realem i Barceloną, drużyny hiszpańskie z tego co wiem są słabe w defensywie, a City dysponuje świetnym atakiem więc dużo dzisiaj może się dziać pod bramką gości.

Myślę że ostatni myślnik w punkcie o Villareal jest ważny. Nie twierdzę, że obrona Hiszpanów to ogórki, ale myślę że City da radę ich rozjechać.
Aha i odnośnie ataku Villarealu, to na nic może się zdać jego szybkość i technika, ponieważ obrońcy City to w większości szybcy, zwrotni i dobrze kryjący zawodnicy.

Powodzenia ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
grubas 397

grubas

Użytkownik
Od teraz będzie to temat, w którym kontynuuję sposób gry polegający na typowaniu 1 meczu na dzień (jednak nie będę grał wyłącznie kursów ~ 2,00). W innym temacie będę typował niemal całe kolejki.

Liverpool v Newcastle - Newcastle +1,5 @1,60 x 4 j. ⛔

Liverpool dzisiaj będzie zmuszony grać bez Suareza, co jest ogromnym osłabieniem, ponieważ stanowi on o sile tego zespołu. W związku z tym w ataku zagrają prawdopodobnie Bellamy i Carroll. Ten drugi gra słabo, bo marnuje większość stuprocentowych sytuacji wypracowywanych przez kolegów. Formą nie grzeszy, umiejętnościami również. Bellamy choć jest dobrym zawodnikiem i znajduje się w niezłej formie, to nie jest graczem, na którym powinno się opierać grę ataku. Myślę jednak, że to właśnie na niego obrońcy Newcastle powinni głównie zwrócić uwagę. Na skrzydłach Downing i Maxi Rodriguez, którzy też nic wybitnego nie grają. Niewiadomo czy dzisiaj zagra od pierwszej minuty Gerrard, ale nawet jak tak się stanie, to myślę że nie będzie stanowił takiego zagrożenia jak zazwyczaj, ponieważ przez długi czas, jeśli grał, to wchodził na ostatnie 20 minut, a w takiej sytuacji trudno wypracować formę. Adam gra nieźle, ale też w pojedynkę nie jest w stanie wygrać meczu.
Liverpool z Suarezem w składzie ma duże problemy ze skutecznością mimo stwarzania wielu okazji. Nie da się ukryć, że to głównie dzięki niemu w ogóle do tych sytuacji dochodzi. Dzisiaj nie zagra i myślę, że nie dość, że Liverpool będzie nieskuteczny, to jeszcze będzie miał niewiele okazji do zdobycia bramki.
Obrona choć jest niezła personalnie, to gra przeciętnie. Prawdę mówiąc nie jest jej trudno strzelić gola. Reina też nie wykazuje się niczym specjalnym.
Mało prawdopodobne, acz możliwe jest to że dzisiaj nie zagra Demba Ba. Osobiście w to wątpię i myślę że zagra, lecz biorę taką możliwość uwagę. Mimo to decyduję się zagrać z handi na Newcastle. Zespół Pardewa ostatnio osiągał słabe wyniki, ale grał nieźle. Oglądałem kilka ich meczy w ostatnim okresie i muszę przyznać, że tak jak wygrywali w szmacianym stylu na początku sezonu, tak teraz mimo dobrej gry punkty oddają.
Na pewno Sroki są słabsze kadrowo, ale już nie raz w tym sezonie pokazywały, że różnica potencjału nie stanowi bariery w wygrywaniu meczy. Solidne skrzydła w postaci Obertana i Guttiereza. W obronie Collocini i spółka nieźle sobie radzą. Dzisiaj jednak najważniejszym zawdonikiem w drużynie gości może być jednak Tim Krul, który może uratować cenne punkty. Już wielokrotnie w tym sezonie bronił sytuacje nie do wybronienia, ratował zespół. Dzisiaj ma szanse naprawdę się wykazać, bo gdyby w pojedynkę zatrzymał Liverpool, byłby bez wątpienia bohaterem.
Nie twierdzę, że Liverpool dzisiaj nie wygra, jednak, wnioskując na podstawie postawy w przekroju całego sezonu, bardzo wątpliwe jest to by zwyciężył różnicą bramek większą niż 1. The Reds grzeszą nieskutecznością, dzisiaj nie zagra najle ⛔

Liverpool dzisiaj będzie zmuszony grać bez Suareza, co jest ogromnym osłabieniem, ponieważ stanowi on o sile tego zespołu. W związku z tym w ataku zagrają prawdopodobnie Bellamy i Carroll. Ten drugi gra słabo, bo marnuje większość stuprocentowych sytuacji wypracowywanych przez kolegów. Formą nie grzeszy, umiejętnościami również. Bellamy choć jest dobrym zawodnikiem i znajduje się w niezłej formie, to nie jest graczem, na którym powinno się opierać grę ataku. Myślę jednak, że to właśnie na niego obrońcy Newcastle powinni głównie zwrócić uwagę. Na skrzydłach Downing i Maxi Rodriguez, którzy też nic wybitnego nie grają. Niewiadomo czy dzisiaj zagra od pierwszej minuty Gerrard, ale nawet jak tak się stanie, to myślę że nie będzie stanowił takiego zagrożenia jak zazwyczaj, ponieważ przez długi czas, jeśli grał, to wchodził na ostatnie 20 minut, a w takiej sytuacji trudno wypracować formę. Adam gra nieźle, ale też w pojedynkę nie jest w stanie wygrać meczu.
Liverpool z Suarezem w składzie ma duże problemy ze skutecznością mimo stwarzania wielu okazji. Nie da się ukryć, że to głównie dzięki niemu w ogóle do tych sytuacji dochodzi. Dzisiaj nie zagra i myślę, że nie dość, że Liverpool będzie nieskuteczny, to jeszcze będzie miał niewiele okazji do zdobycia bramki.
Obrona choć jest niezła personalnie, to gra przeciętnie. Prawdę mówiąc nie jest jej trudno strzelić gola. Reina też nie wykazuje się niczym specjalnym.
Mało prawdopodobne, acz możliwe jest to że dzisiaj nie zagra Demba Ba. Osobiście w to wątpię i myślę że zagra, lecz biorę taką możliwość uwagę. Mimo to decyduję się zagrać z handi na Newcastle. Zespół Pardewa ostatnio osiągał słabe wyniki, ale grał nieźle. Oglądałem kilka ich meczy w ostatnim okresie i muszę przyznać, że tak jak wygrywali w szmacianym stylu na początku sezonu, tak teraz mimo dobrej gry punkty oddają.
Na pewno Sroki są słabsze kadrowo, ale już nie raz w tym sezonie pokazywały, że różnica potencjału nie stanowi bariery w wygrywaniu meczy. Solidne skrzydła w postaci Obertana i Guttiereza. W obronie Collocini i spółka nieźle sobie radzą. Dzisiaj jednak najważniejszym zawdonikiem w drużynie gości może być jednak Tim Krul, który może uratować cenne punkty. Już wielokrotnie w tym sezonie bronił sytuacje nie do wybronienia, ratował zespół. Dzisiaj ma szanse naprawdę się wykazać, bo gdyby w pojedynkę zatrzymał Liverpool, byłby bez wątpienia bohaterem.
Nie twierdzę, że Liverpool dzisiaj nie wygra, jednak, wnioskując na podstawie postawy w przekroju całego sezonu, bardzo wątpliwe jest to by zwyciężył różnicą bramek większą niż 1. The Reds grzeszą nieskutecznością, dzisiaj nie zagra najle[pszy snajper, z kolei Newcastle jest zespołem poukładanym, w niezłej formie i bez wątpienia potrafiącym urwać punkty każdemu zespołowi w lidze. Mam nadzieję, że dzisiaj Krul pokaże na co go stać!

Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Norwich v Fulham - Norwich 0 @1,875 x 5 j.

Fulham na wyjazdach gra słabo. Obrońcy nie mają czucia pola karnego, podobnie bramkarz, napastnicy gorzej sobie radzą. W przypadku tej drużyny widać ile znaczy własne boisko. Dzisiaj nie zagra większość podstawowych graczy ofensywnych: Johnson, Zamora, Duff, Davies. W obronie zabraknie Grygery. W bramce stanie rezerwowy Stockdale. Wszystko wskazuje na stratę punktów przez Cottagers.
Norwich z kolei, u siebie gra dobrą piłkę i twardo w obronie. Większość goli strzela z powietrza, ale potrafi też rozegrać akcję po ziemi. Na bramce Ruddy, który gra dobrze w tym sezonie.
Norwich u siebie prezentuje się dobrze, Fulham na wyjeździe słabo. Goście dzisiaj w dodatku bez 6 podstawowych graczy. Norwich tego nie przegra.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
WBA v Everton - Everton 0 @1,825 x 5 j. ✅

WBA dzisiaj bez Mulumbu, Morisona, Reida i Gery, czyli 3 podstawowych pomocników (każdy po ok. 17/18 meczy w EPL w tym sezonie) + 1 rezerwowy. Można powiedzieć, że trudno WBA będzie w 2 linii. W Evertonie z nowych absencji to tylko Fellaini, ale możliwe że zagra. Everton w spotkaniu z Sunderlandem owszem otrzymał kontrowersyjnego karnego, ale był drużyną lepszą w przekroju całego spotkania. WBA ostatnio niby lepsze wyniki, ale zawdzięczają to tylko 100% skuteczności i błędom rywala, bo sytuacji wielu nie stwarzają. Everton jest lepszy kadrowo i wg mnie dzisiaj wygra. Później napiszę coś o Sunder-City.

Powodzenia
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Blackburn v Stoke - powyżej 2,5 @1,925 x 5 j. ✅

Blackburn w sobotę wygrało na Old Trafford. Wynik świetny patrząc na skład jakim dysponował Kean. 3 gole strzelone i tylko 2 stracone, choć patrząc obiektywnie, Rovers mieli furę szczęścia, które wynikało głównie z determinacji, bowiem niezliczoną ilość razy blokowali strzały United tuż przed swoją bramką. Obrona nadal z kontuzjami i chociaż nie tracą tyle bramek, ile przewidywałem, to łatwo się gubią. Duże problemy są przy sytuacjach, gdy w polu karnym i na jego skraju znajduje się kilkunastu zawodników. Widać że tej obronie brak komunikacji. 2 bramki padły po dośrodkowaniach. Nie chcę odbierać zasług Rovers, ale United zagrali mocno przemeblowanym składem i wybitnie nie grali, co nie do końca wynikało z dobrego pressingu Blackburn, ale bardziej dekoncentracji Diabłów. Teraz na Ewood Park przyjeżdża Stoke, które ewidentnie dopadł kryzys. Ostatnie mecze pokazują słabość tego zespołu, nawet na własnym boisku. Obrona choć żelazna, to jednak jest to kolos na glinianych nogach. Łatwo znaleźć na nią receptę, dysponując szybkimi i dynamicznymi napastnikami jakich ma Blackburn. Obrońcy Stoke są mało zwrotni, największe problemy sprawiają im piłki na wolne pole oraz szybkie rozgrywanie piłki. W ten sposób gra Blackburn. W ataku tradycyjnie wrzutki w pole karne i jakoś to będzie. Taka taktyka przynosi gole głównie w meczach z takimi defensywnie zespołami jak Rovers (pokazał to choćby mecz z Wigan). Jutro prawdopodobnie Blackburn będzie grało szybką piłkę, co będzie sprawiać problemy słabo grającej na wyjazdach obronie Stoke, zaś Drewniaki będą grać na aferę, co może przynieść skutek z uwagi na eksperymentalne ustawienie defensywy Blackburn.


Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Tottenham v West Brom - Tottenham -1,5 @2,025 x 2 j. ⛔

Zacznę od tego, że Tottenham raczej nie zawodzi na swoim stadionie. Nie mówię tu o suchych statystykach, ale o grze. Spurs zazwyczaj stwarzają sobie bardzo dużo sytaucji, jednak często nie grzeszą skutecznością. Mecz ze Swansea wyglądał jak wyglądał, bo trafiły na siebie 2 podobnie grająca drużyny, które równo rozdzieliły role (posiadanie piłki 50% - 50%). Oba zespoły grają piłką i lubią dyktować tempo gry. Niestety Tottenham nie umiał się przebić i przejąć całowicie inicjatywy i przez to zremsiował. Jak ważne jest dla Tottenhamu posiadanie piłki pokazują statystyki choćby z wygranego meczu z Norwich (41% - 59% dla Totka). Był to mecz na wyjeździe, a na własnym stadionie Koguty prezentują się zazwyczaj lepiej. WBA raczej ustawi się na kontry i odda pole przeciwnikowi. W ostatniej kolejce WBA przegrało z Evertonem po dość wyrównanym i nudnym meczu. Jest kontuzjowanych 2 podstawowych pomocników: Mulumbu i Reid. W Tottenhamie nie zagra z tych ważniejszych Lennon. Parker wg mnie wystąpi choć media jego status określają jako &quot;niepewny&quot;, bo już nie raz zdarzało mu się grać z drobną kontuzją.
Przewiduję w tym meczu over 2,5; ale kurs na -1,5 Tottenhamu jest o 0.40 większy, więc pobieram właśnie jego. Poza tym nie jestem w stanie zaufać WBA co do strzelenia bramki, więc tym bardziej się decyduję na to rozwiązanie.


Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Everton v Bolton - Everton -1 (azjan) @1,70 x 4 j.

Everton u siebie niby nie zachwyca, ale zawsze kilka akcji zrobi. Toffees nie potrafią przebić się przez w miarę dobre obrony (mecz ze Stoke) i rzutuje to na statystykach meczów u siebie. Jeśli przyjeżdż zespół z przeciętną obroną gra wygląda lepiej (v Norwich). Bolton posiada fatalną obronę i spodziewam się zwycięstwa Evertonu. Bolton w ogóle stanowi ostatnio mało zagrożenia w polu karnym. Większość ich groźniejszych sytuacji opiera się o strzały z dystansu. Duże kłopoty w obronie sprawiają graczom Coyle&#39;a górne piłki, w szczególności rzuty rożne. Everton często gra właśnie w ten sposób. Tak czy inaczej, Toffees mają potencjał w ofensywie i dzisiaj myślę, że zamkną Bolton na jego połowie i zdobędą 2 bramki więcej od rywala.


Powodzenia ????
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Tottenham v Everton - Tottenham -1 @2,025; 5/10 ✅

Dzisiejsze absencje:
Tottenham: Gallas, King, Parker?, Sandro.
Everton: Cahill, Osman, Hibbert, Jagielka, Rodwell, Barkley, Coleman.

Na pewno dużo większe straty po stronie Evertonu, bo nie zagra 5-6 podstawowych graczy. Mecz z Boltonem pokazał, że bez takich graczy jak Jagielka, Cahill czy Rodwell, trudno sobie wyobrazić tę drużynę. Ostatnio forma zniżkowa. W obronie ze względu na roszady, brak komunikacji; w ataku z kolei gra się nie klei (;)), 1 sytuacja i to niezbyt groźna w meczu z Boltonem, który nie może się pochwalić dobrą defensywą, chluby nie przynosi. Dość powiedzieć, że przez przeszło 20 kolejek najwięcej goli strzelił lewy obrońca Baines (raptem 3 bramki!). Nie wygląda to ciekawie. W ogóle, gra ofensywna Toffees nie przekonuje przez cały sezon. Zdarzały się zrywy Drenthe, ale zazwyczaj nic więcej. Dzisiaj, co prawda, powraca on do pierwszego składu wraz z Fellainim, ale czy wystarczy to na Tottenham? Przypuszczam, że wątpię. Spurs co prawda są pod formą, ale jeśli o wiele gorszy ofensywnie Bolton mógł sobie robić pod bramką Howarda co chciał, to czemu nie jedni z lepszych graczy ligi? Ostatnio Koguty zagrały niemrawy mecz z WBA, gdzie nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacji. Mimo to, korzystnie zaprezentował się Jermaine Defoe, który grał od pierwszej minuty. Sporo strzałów, dobre wychodzenie na pozycję, szybki drybling, tego dzisiaj od niego oczekuję. Everton zdaje się, że właśnie największe problemy ma z technicznymi i szybkimi zespołami, a Tottenham bez wątpienia jest taką drużyną. W obronie Spurs dzisiaj nie zagrają King i Gallas, i choć są to piłkarze nieprzeciętni, to nie przeceniałbym ich wkładu w grę zespołu w tym sezonie. Owszem, King zagrał w wielu meczach, ale też często odpoczywa, z kolei Gallas rozegrał tylko 5 ligowych meczy. Badziej widoczna może być strata Parkera (nie wiadomo czy wystąpi), bo znaczy on bardzo dużo w defensywie Tottenhamu. Ale myślę, że Redknapp w razie czego postawi w środku na parę Modrić - van der Vaart, chociaż żaden z nich nie jest graczem defensywnym. Po bokach Lennon i Bale, a na szpicy Defoe - Adebayor. W defensywie (środek), mimo kontuzji, Redknapp może przebierać w piłkarzach: Dawson, Kaboul, Corluka, Bassong. Każdy z nich jest nieprzeciętnym piłkarzem. Po bokach Walker i Assou-Ekotto, a na budzie Friedel. Wg mnie wygląda to bardzo solidnie.
Nie oszukujmy się, kluczowa będzie dzisiaj druga linia i środek pola. To tam rozstrzygnie się mecz. W Evertonie z podstawowych graczy pomocy zagra tylko Fellaini. Wszyscy inni będą przerzuceni albo z obrony, albo z ataku. Tottenham mimo kontuzji, nie traci siły rażenia. Jeśli zagra w miarę skutecznie, powinien bez trudu wygrać.


Powodzenia ????
 
Do góry Bottom