wawo
Użytkownik
No cóz problem ze spaniem mam. W tym roku ciężko przechodze aklimatyzacje. Ta noc byla straszna. Nie dość ze pozno sie polozylem to spałem moze 2 godziny. Analize wszystkich spotkan juz zrobiłem, 2 kawy wypite a zaraz pędzę na tradycyjna juz kawe w MELBOURN parku z innymi ekspertami. Od 11 zaczynam na meczu Hubiego gdzie bede szukał GRUBASNEJ LOKOMOTYW. Pewnie w ciagu dnia będę wedrowal pp roznych kortach. Dzien napewno zakończę na Margaret Court gdzie bedzie moja glowna LOKOMOTYWA postawiona pre. Otoż Danil Medwedejew powinien sobie latwo poradzić z Tienem. Stawiam na niego grubasnie, i mysle ze do przpdu kilka tysięcy powinienem byc. Mietek nie zwykl przegrywac z ogórasami.
Codzennie zdaje relacje swojej zonie ktora zostala w Polsce. Oczywiście glownie pyta jak tam GRUBASNE. Troche sie martwi, wiadomo. Napewno pamiętacie jak nie mogla sie pogodzic z tym czym sie zajmuje zawodowo, probowala mi blokować konta, brak kasy. Zawsze sobie radzilem. Jak nie bylo to tu pozyczylem od zioma innym razem od kogo innego. Zawsze oddawalem z procentem z GRUBASNYCH LOKOMOTYW.
Jedynie nie oddalem kasy ojcu Caruzo ale to przez to ze mialem wtedy czarna serie a on nie chciał czekac. Zaczal mnie straszyć jakimis cyganami, mafia rumuńska, ogolnie jaja jak PRZEJAJA. Musialem uciekac z Miercurea Sibiului do Bulgarii do przyjaciół z Varny, gdzie trochę pomieszkalem i tam tez byla moja ostatnia praca poza bukmacherka. Pozniej juz tylko GRUBASNE LOKOMOTYWY. A tez w Bulgarii w Varnie właśnie poznałem moja zone ktora spedzala tam urlop ze znajomymi. Do dzis sie ze mnie smieje jak ja poderwalem. Ah fajne czasy.
Tak jak pisałem jesli wszystkie LOMOMOTYWY z AO dojada to zwroce kase ojcu Caruza i zamkne temat. W koncu pamiętam ze z Caruzem tez dobre bety robiliśmy no ale w co cyganska krew to cyganska krew.
Wracajac do zony to oczywiście codziennie slysze ze mam miec chlodna glowe zebysmy nie zbankrutowali. Jak w zeszle lato miałem 3 Lomomotywy z rzedu wykolejone to znowu mi odwykiem grozila. A ja jej zagrozilem ze za kolejna wygrana LOMOMOTYWE jej nihdzie nie zabiore. No i jakos sie dogadaliśmy.
Dobra pitu pitu lece do MELBOURN PARKU
Niech to bedzie kolejny piekny dzień w Australii!!
Stay tuned
Codzennie zdaje relacje swojej zonie ktora zostala w Polsce. Oczywiście glownie pyta jak tam GRUBASNE. Troche sie martwi, wiadomo. Napewno pamiętacie jak nie mogla sie pogodzic z tym czym sie zajmuje zawodowo, probowala mi blokować konta, brak kasy. Zawsze sobie radzilem. Jak nie bylo to tu pozyczylem od zioma innym razem od kogo innego. Zawsze oddawalem z procentem z GRUBASNYCH LOKOMOTYW.
Jedynie nie oddalem kasy ojcu Caruzo ale to przez to ze mialem wtedy czarna serie a on nie chciał czekac. Zaczal mnie straszyć jakimis cyganami, mafia rumuńska, ogolnie jaja jak PRZEJAJA. Musialem uciekac z Miercurea Sibiului do Bulgarii do przyjaciół z Varny, gdzie trochę pomieszkalem i tam tez byla moja ostatnia praca poza bukmacherka. Pozniej juz tylko GRUBASNE LOKOMOTYWY. A tez w Bulgarii w Varnie właśnie poznałem moja zone ktora spedzala tam urlop ze znajomymi. Do dzis sie ze mnie smieje jak ja poderwalem. Ah fajne czasy.
Tak jak pisałem jesli wszystkie LOMOMOTYWY z AO dojada to zwroce kase ojcu Caruza i zamkne temat. W koncu pamiętam ze z Caruzem tez dobre bety robiliśmy no ale w co cyganska krew to cyganska krew.
Wracajac do zony to oczywiście codziennie slysze ze mam miec chlodna glowe zebysmy nie zbankrutowali. Jak w zeszle lato miałem 3 Lomomotywy z rzedu wykolejone to znowu mi odwykiem grozila. A ja jej zagrozilem ze za kolejna wygrana LOMOMOTYWE jej nihdzie nie zabiore. No i jakos sie dogadaliśmy.
Dobra pitu pitu lece do MELBOURN PARKU
Niech to bedzie kolejny piekny dzień w Australii!!
Stay tuned