Pana konkurencja też. Ostatnio Totolotek dał zakład, że golas wbiegnie na meczu Górnika. Wbiegł i podobno ktoś zainkasował 30 tysięcy złotych.
Wydaje mi się, że to ściema. Nie sądzę, żeby ktoś przyjął taki zakład. Też mamy u siebie tego typu zakłady, ale jeśli ktoś postawi większą sumę, to wiadomo, że szykuje się coś podejrzanego. Dlatego jeśli ktoś w takim wypadku postawiłby powiedzmy 500 złotych, to bym zakładu nie przyjął. W ofercie STS nigdy nie znalazłoby się zdarzenie mogące mieć wpływ na przebieg, a nawet przerwanie widowiska sportowego
To po co są tego typu zakłady?
By wzbudzić zainteresowanie mediów. Moi znajomi pytają się mnie o to, jak obstawiali klienci. Wtedy ja im daję statystyki, że np. większość postawiła na Anglię w meczu z Polską. Dziennikarzy tego typu fakty nie interesują. Dla nich suche statystyki nie są ciekawe, wolą mówić o golasach wbiegających na boisko.