Ja stawiam kolejny zakład w momencie gdy kurs na niego wskoczy na 3. Zależnie od meczu, taki kurs może pojawić się już w x5-x6 minucie, ale zdarzają się mecze, gdzie taki kurs wchodzi nawet dopiero w okolicy x9 minuty, a to już dość mały przedział czasowy aby złapać się na ewentualną wygraną na dwóch progach, dodatkowo dochodzi ryzyko, że zanim zdążysz puścić zakład, nastąpi blokada rynków z jakiegoś powodu (np. rzut karny) i nie zdążysz puścić kolejnego progu a wspomniany rzut karny będzie zaliczony już w kolejnym progu którego akurat posłać nie mogłeś (zdarzyło mi się tak na samym początku). Poobserwuj trochę meczy
live to będziesz miał jakieś rozeznanie.
Zresztą to od Ciebie zależy jakie dobierzesz sobie stawki oraz jakiego zysku będziesz oczekiwał, wtedy zobaczysz po jakim kursie musiałbyś grać aby coś zarobić.
Ja dziś postanowiłem zaryzykować Chelsea za troszkę więcej niż zazwyczaj gram (a są to póki co małe stawki, bo na razie poznaję system) i opłaciło się. Kurs 3 wszedł jakoś w okolicy 47 minuty, od razu puściłem zakład, a bramka padła w 48 min. co dało mi wygraną w dwóch progach: do 50 i do 60 minuty. Tak udało się dość szczęśliwie odrobić 3/4 straty którą poniosłem w sobotę na meczu Lecha.