Właśnie kończą się ostatnie mecze 1 rundy. King w kiepskim stylu odpadł z rywalizacji, po porażce 1:4 z Brecelem. Brecel wykorzystał wszystkie, albo prawie wszystkie potknięcia Marka i czyścił stół frejm po frejmie. Jego występ odnotowuję jako pozytywny. Allen się męczył ze słabym Curtis-Barrettem, niegdyś krótko zawodowcem. Mark dawał liczne szanse rywalowi, ale tego zżarły nerwy i pudłował okropnie. Coś w tym Curtis-Barrecie, np. zupełnie niezłe zagrania defensywne, ale to zdecydowanie za mało nawet na słabego allena. Allen ma czas, żeby sie obudzić w tym turnieju, bo w następnej rundzie zagra z Boiko lub słabym obecnie Fergalem O'Brienem, o dziwo prowadzi młody Ukrainiec 3:2. w meczu Saergeant -Hill prowadzi ten drugi 3:0, ale gra nierówno, a obecny rezultat, dla mnie niespodziawany, bo oczekiwałem bardziej wyrównanej rywalizacji, to zasługa złej postawy Sierżanta. No, ale wygrywa niewątpliwy faworyt meczu. Myślę jednak, że w następnej rundzie będzie miał problemy z Clarkem.
Mój typ dnia: Selt - Hawkins,
wygra Selt, kurs 3,15 etoto, 4/10 jednostek.
Ostrożniejszym polecam zwycięstwo Selta z handikapem. Sugerują to też statystyki, gdzie znajdziemy, że ich ostatnie 2 mecze wygrał Hawkins w decydującej partii. Statystyki H2H: 3:5, frejmy 32:32. Uzasadnienie mojego wyboru de facto podałem w poście wyżej, drugim moim w tym temacie, który zamieściłem we wtorek.
Komentarz:
Selt zagrał poniżej moich oczekiwań, pojawiły się błędy, których w pierwszym meczu nie było. Na szczęście Hawkins zagrał, tak jak sugerowałem, może nawet gorzej, więc kupon został wygrany. Najlepsze jest to, że w 6 frejmie Selt prowadził już 52:0
i spudłował wymagającą różową, co doprowadziło do decidera. Mogło i powinno być 4:2.
Do oglądania polecam mecz
McGill - Pang Junxu, ale to dopiero jutro. Rynek niestety dość rozsądnie skalkulował tu wyceny szans, więc ja tego meczu nie obstawiam. Może w następnej rundzie zwycięzcę tego meczu, bo zwycięzcę z pary O'Neill - Lu Ning, którykolwiek z nich powinien pokonać.
Wydaje się, że do obstawienia jest zwycięstwo
Si Jiahui nad
Waldenem, który był bardzo nieprzekonujący w pierwszym meczu. Mój problem jest taki, że nie widziałem meczu, w którym młody Chinczyk pokonał Dinga 4:2. Skłaniam się do postawienia na niego minimalnej stawki. Kursy oscylują między 2,50 a 2,60.
Komentarz:
Si Jiahui zagrał poniżej moich oczekiwań, a Walden bardzo nierówno. Gdyby młody Chińczyk uniknął kilku prostych błędów to on by awansował. Walden pokazywał jakośc, by za chwilę zrobić gruby błąd. Nie polecam go w następnym meczu.
Rynek docenił
Bingyu i
Chen Zifana, w tym drugim przypadku nawet z przesadą, więc trudno mi jest znaleźć wartość w tych meczach, a sobie obiecywałem postawić na nich, wspominałem o tym w poście wyżej. Może coś na
live znajdę w tych meczach.
Ostatnia propozycja na dzisiaj
Tian Pengfei - Hamilton, wygra Pengfei AH(-1,5). kurs 2,15 etoto, 4/10 jednostek.
Hamilton jest słaby, a kwalifikacje sportowe i niezła gra Chińczyka w jego pierwszym meczu zdają się gwarantować jego pewny awans.
Komentarz:
nie mam już sił psychicznych by oglądać to męczące widowisko. Hamilton prowadzi 3:0, więc kupon jest przegrany. Chińczyk gra tak beznadziejnie, jak to już mu się przydarzało w ostatnich miesiącach, a Antoniemu dało to szansę, z której zapewne skorzysta i awansuje wbrew moim zapowiedziom. Też robi wiele złego przy stole, ale w końcu za każdym razem bierze frejma. Szkoda, że tak nietrafnie zainwestowałem pieniądze i jeszcze Wam podpowiedziałem taką inwestycję. Tiang Pengfei - to dla mnie jest kompletnie niezrozumiałe, że ten utalentowany gracz może być tak beznadziejny przy stole. Nadal nie polecam grania Hamiltona.
Kończę, właśnie
Boiko doprowadził do decidera z
Fergalem. Duże zaskoczenie, nawet mimo znanej nam złej formy zawodnika z Irlandii.
Boiko awansował po deciderze.