Pograłem trochę w ten sposób i trochę się dziwiłem dlaczego procent wzrósł a jestem w plecy. Dopiero później sobie uświadomiłem że program liczy średnią z ostatnich 25 spinów więc jak w 25 spinach będzie np. czerwonych 29% a w następnych 25 np. 35% to po 25 spinach procent wzrośnie ale i tak suma sumarum czerwonych będzie mniej niż czarnych w tym przedziale 50. Trzeba by było chyba zacząć liczyć procent od momentu kiedy zaczynamy obstawiać i zatrzymać ten początkowy przedział w miejscu i wtedy patrzeć czy procent wzrasta.
Zgadza się. Program podaje tylko średni procent z ost. 25 spinów. Nie należy się na nim opierać po rozpoczęciu zakładów.
Procent który podaje program służy tylko do decyzji: kiedy rozpocząć grę na dany event ponieważ korzystnie wystąpiło go odpowiednio mało.
Procent jaki powinno się wyliczać PO rozpoczęciu gry powinien być liczony tylko z liczb które padły od rozpoczęcia tejże.
i tak podam prosty przykład stosunku przegranych spinów do wygranych i kiedy się zakańcza z wygraną. Co ciekawe jest kolejność przegranych i wygranych spinów nie gra roli czyli bez znaczenia jest czy lista spinów ROZGRYWKI na dany event wygląda tak:
p p p p p p p p p p w w w w w w w - koniec z wygraną w kieszeni
czy tak:
p p p p p w w p p p w w p w p w w - koniec z wygraną w kieszeni
oczywiście "p" to przegrany spin po rozpoczęciu rozgrywki a "w" to wygrany.
tabelka przykładów:
Przy 2p potrzeba 2w by wygrać. Czyli trzeba w 4 spinach uzyskać 50% eventów na które się postawiło.
Przy 3p potrzeba 2w by wygrać. Czyli 33,33% eventów na które się postawiło
Przy 5p potrzeba 4w by wygrać. Czyli 40%
Przy 10p potrzeba 7w by wygrać. Czyli 35%
Przy 12p potrzeba 9w by wygrać. Czyli 37,50%
Przy 15p potrzeba 11w by wygrać. Czyli 36,67%
Przy 17p potrzeba 13w by wygrać. Czyli 38,24%
Przy 20p potrzeba 16w by wygrać. Czyli 40%
w pierwszym przykładzie rozgrywka od postawienia do wygranej trwała 4 spiny a w ostatnim 36 spinów.
Na ostatnim przykładzie (20p i 16w) wytłumaczę że te 40% to jest procent wygranych spinów (16) z wszystkich które wystąpiły od rozpoczęcia stawiania (łącznie 36 spinów).
I tu teraz widać całą siłę dalemberta !!
Załóżmy że stawiacie na czerwone.
Czerwone w losowej ruletce będzie pojawiać się średnio 48,6% wszystkich spinów. Tak wynika z prostego wyliczenia prawdopodobieństwa. 37 pól a 18 czerwonych czyli 18/36*100=48,6.
Ponieważ w dalembercie zwiększamy stawkę gdy przegrywamy a zmniejszamy stawkę gdy wygrywamy, powoduje to że wygrywamy przy większych stawkach a przegrywamy przy mniejszych.
Dzięki tej zasadzie ,wymagany do wygrania, procent wygranych eventów spada PONIŻEJ ŚREDNIEJ LOSOWEJ prawdopodobieństwa na dany event.
Czyli CZERWONE BĘDZIE PADAĆ SREDNIO 48,6% wszystkich spinów a MY POTRZEBUJEMY DO WYGRANIA TYLKO CO NAJWYŻEJ 40% wygranych spinów.
Wniosek:
Dalembertem wygrasz w każdej ruletkce i zawsze ! ale pod warunkiem:
że ruletka nie oszukuje
że masz pieniądze by grać.
Tak więc nie wiem panie PAWELZ jak długo grałeś dalembertem ale w nim liczy się cierpliwość. ???? Ja grałem czasem rozgrywkę trwającą i 100 spinów ale w końcu zawsze wygrałem. Zapewniam Cię że przy 100 spinach jest bardzo mało prawdopodobne by procent eventa 1:1 (np czerwone) spadł do 40%. (a właściwie to żeby utrzymywał się poniżej 40%). A jak by jakimś cudem przez 100 spinów rogrywki utrzymywał się tak nisko to przy rozgrywce 150 spinów jest to już wielokrotnie mniej prawdopodobne.
Pamiętaj że ZAWSZE wygrasz jak tylko po rozpoczęciu gry dalembertem procent eventa na który stawiasz wzrośnie powyżej 40% (jak widać w tabeli powyżej, czasem wystarczy już 33% i dlatego najczęściej grę się wygrywa dalembertem po pięciu i a potem po 17 spinach itd.)
Zapraszam do testowania na sucho. Zobaczysz że to działa. Nie ma tu żadnego "czary mary" sama matematyka ????
Dzięki za dobry post na który mogłem konkretnie odpowiedzieć i pozdrawiam.