No właśnie, Kiel wczoraj zagrało słabiej niż zwykle, początek był piorunujący, wtedy spodziewałbym się raczej grubego blowoutu na Fuchse, ale znakomita gra Jaszki w ataku w drugiej części pierwszej połowy doprowadziła do sytuacji, że jednak walka trwała nadal i mogliśmy obejrzeć ciekawy mecz.
Drugi półfinał jakoś specjalnie również poziomem nie zachwycił, Atleti grało naprawdę słabo, nie radzili sobie z Hvidtem, który pokazuje, że może i lata świetnośći ma za sobą, lecz nie zapomniał jak się broni. Dodatkowo, jeśli FCK miało Hansena i Stefanssona z tyłu, dużą sztuką wydaje się przegranie meczu.
Dzisiaj wydaje mi się, że w starciu z Atletico, Kiel będzie górą. Mieliśmy taki mecz przed dwoma laty, w półfinale, typowałem wówczas zwycięstwo ówczesnego Ciudad Real. Jednak granie przeciw THW, mija się z celem, oni w najważniejszych meczach (za wyjątkiem poprzedniego sezonu) naprawdę miażdżą, zdarzają im się naprawdę długie runy, takie 8:0 w 6 minut to nic niespotykanego.
Atletico również należy docenić, tego wczoraj niestety nie zrobiłem, lecz gdyby nie głupie błędy, o jakich rozmawiam z pewnym userem, to nie byłoby tego finału dzisiaj pewnie.
Zastanawiam się pomiędzy underem a wygraną Kielu. Raczej wybiorę to drugie, w kontekście undera, wydaje mi się, że początek może być naprawdę mocny i tempowy, więc może wtedy czy w przerwie jakiś większy u? Na pewno jeśli mowa o "gospodarzach", to Jicha i Narcisse są graczami, którzy mogą ten mecz na swoją korzyść przechylić, a są jeszcze przecież Andersson, Palmarsson, doświadczony Zeitz..., Klein, Sprenger, no i Omeyer... Szanuję warsztat Sterbika, ale w tym spotkaniu nie przyćmi on doświadczonego Francuza. Chyba skrzydła i w obecnej sytuacji prawa połówka to minimalny plus dla Atletico. Sprenger to wyrobnik, baardzo solidny i do bólu skuteczny, bez układu nerwowego gracz, ale Abalo łączy te cechy z niesamowitą techniką i super grą 1v1 oraz finezją w grze. Generalnie, to pewnie znowu Jicha wygra mecz, i cała analiza zda się na nic ????
Kiel @ 1.55 Tobet
I jeszcze odnośnie meczu o brąz, to wydaje mi się, że można lekko zagrać Liski, drużyna zdecydowanie będzie zmotywowana, przed meczem powtarzali, że oni mogą, Kiel musi, i tak to w sumie wyglądało, a blisko było do sukcesu, także morale niekoniecznie spadło... W przypadku Kopenhagi na pewno nastawiali się na wygraną, i byli jej blisko. Także ja tutaj widzę sporą szansę dla Berlina, i można lekko to sobie pograć, w dublu z takim underem w finale, ako 4 z hakiem (Tobet @4.2, gdzie indziej nie chce mi się sprawdzać, ale może i lepiej gdzieś się trafi) wygląda na rozsądną propozycję na popołudnie z Familiadą, ogłoszeniem kadry przez Dyzmę z festynem rodzinnym z Jarzębiną w roli głównej i Rolandem Garossem w tle.