Słów kilka od kibica Maccabi. Nie udzielałem się w tym temacie żeby nie być subiektywnym. Lecz oglądam Eurolige, jestem zachwycony ta ligą od ładnych paru lat, I FEEL DEVOTION !
I uwazam odnośnie Finału że:
Maccabi i pozycja piont guard
Jeremy Pargo jest chyba najsilniejszym człowiekiem na tej pozycji obecnie w Eurolidze, i jeśli Maccabi od początku będzie go wykorzystywać może być on nie do zatrzymania, lecz i tu ważna uwaga - nie można z wolną ręką dla Pargo przesadzać. Podobnie było w roku 2006, gdzie Gershon dał Solomonowi mecz do zagrania, a w składzie byli tacy ludzie jak Parker czy Baston, lecz to Willie rządził i dzielił, jak to wyszło wszystcy wiemy Messina sprytnie ustawiał matchup Holden vs Willie, Willie rzucił 20 pkt a wszystko to przez tro że no pare rzutów za 3 trafił i pare razy pod
kosz wjechał lecz miał piłke non stop w rękach i CSKA sprytnie to wykorzystało, wogle nie był wykorzystywany Parker i Baston a takze Vujcic jak już sotawał piłke to Smodiz gozjadał z papaciami.
Rok 2008 to dokładnie to samo, z tym że wtedy MTA dostało się do Finału po niesamowitym meczu z Montepschi który do dziś śni się po nocach Terrelowi McIntyre i Simeone Pianigianiemu. Świetne partie Sharpa i Grarcii ( Sharp jak wrzucił tego trójaka to myślałem że wszysycy kibice MTA dostaną zbiorowego orgazmu) po prostu gniot mecz, i w finale Zvika Sherf daje taką samą taktyke co jego poprzednik czyli dajemy piłe w łapy Willowi Bynumowi i jazda. Bynum swoje do połowy zrobił, lecz Maccabi wogle nie wykorzystało wtedy np Omriego Casspiego i oczywiście CSKA Moskwa pod wodza Messiny znów trriumfuje nad Maccabi. Do trzech razy sztuka? Dziś Maccabi ma tak silną rotację zawodników jakiej nie ma Panathinaikos. Należy o tym równiez pamiętać gdyż
Pnatahinaikos to drużyna bardziej doświadczona lecz ma krótszą ławkę
tak to oni dwa razy stukali ruskich najepierw w 2007 gdzie Papaloukas nie był w stanie sam wygrać Finału i drugi raz w 2009 gdzie Jasikevicius pokazał wszystkim że jeszcze oddycha a i reszta ekipy zrobiła swoje. Dziś patrząc na półfinał Panathinaikosu z MPS przynam szczerze ze Pianigiani to mistrz taktyki lecz brakuje tego polotu. Świetnie narzucił szarpaną, brzydką, błotną, trudną do oglądania, nareszcze wypraszająca kibiców Blejka Griffina i innych z sali, bo jak na to patrzeć ,ja to lubie, ja to kocham, lecz brakło tej egzekucji no i w Koszykówce chodzi o to żeby jednak wrzucic więcej piłek do pomarańczowego tudzież czerwonego okręgu na wysokości 3.05 m no i stało się Obradovic wytrzymał wiedział ze ma w składzie Diamantidisa Nicholasa Tsartsarisa , Nicka, Perperoglu na Batisitm kończąc no i tak oto stary cwaniak z Bałkanów znów dał radę lecz
Maccabi w przeciwieństwie do Monte ma strzelbę zza łuku
No i jeśli taki Moss walił cepy i szło mu to płazem, Hariston coś tam coś tam trafiał no to jeśli zostawią troche miesjca Blu czy Pniniemu to już będzie apen a jest taka sprawa że
podwajac trzeba bedzie bo nikt w PAO nie jest taki silny żeby wybronić Sofo 1on1
tylko błagam Cię David, nie każ im ciskac każdej KAŻDEJ KAŻDEJ piłki do niego. Bo on naprawde szybko się męczy, a jest potrzebny żeby walczyć pod koszem, bo Richi Hendrix moze nie dac rady.
Same atuty po stronie MTA - oczywiście że nie
doświadczenie, rutyna, to gracze Panathinaikosu ostatnimi czasy 2 razy sięgali po czempionat w Eurolidze. Czy tak będzie i tym razem ? o 16.00 cały świat Koszykówki powinien patrzeć na ten mecz.
I FEEL DEVOTION !