Arsenal vs Liverpool
Bramkarz: Cech dużo lepszy, spokojniejszy i pewniejszy od Mignoleta.
1:0
Obrona: W Liverpoolu niezmiennie od kilku lat jedna wielka dziura. Przyjście Clyne'a za wiele nie zmieni, bo jest to boczny obrońca. Koscielny i Mertesacker od lat trzymają poziom, druga najlepsza para środkowych obrońców w
Premier League po Terry'm i Cahillu.
2:0
Pomoc: Lepsza pomoc Arsenalu.
3:0
Atak: Arsenalowi przydałby się jakiś lepszy napastnik niż Giroud, ale nawet i on coś tam potrafi. W Liverpoolu na razie nic nie wiadomo. Przyszedł Benteke, ale będzie musiał się zgrać. Remis, albo niech będzie już ten punkt dla Liverpoolu.
3:1
Manager: Spora przewaga doświadczenia i umiejętności po stronie Wengera. Rodgers świetnie pokazał swój kunszt gdy już jedną ręką trzymał puchar, już miał 3:0 z Crystal Palace, a wiadomo jak się to skończyło.
4:1
Kolektyw: Wenger buduje drużynę już od 2-3 lat, drużyna jest zgrana, a w Liverpoolu po odejściu Suareza został burdel, którego Rodgers nie umiał ogarnąć rok temu. Teraz znów sporo transferów, kilku graczy odeszło i trzeba będzie poukładać zespół.
5:1
Transfery: Przewaga Liverpoolu, ale oni musieli przeprowadzić transfery ze względu na to jak słabo prezentowali się rok temu. Nie wiadomo też czy te transfery wypalą, a w tamtym roku przecież nie wypaliły. Arsenal nie potrzebuje aż tak bardzo transferów, to już jest dobra i ułożona drużyna. Przyszedł Cech na bramkę i być może zostanie kupiony jakiś napastnik. Ciężko tutaj przyznawać punkty za transfery, gdy jedna drużyna musi je zrobić, a druga ich aż tak bardzo nie potrzebuje i nie robi, no ale niech ma Liverpool ten punkt.
5:2
Umiejętność łączenia gry w pucharach z ligą: Na pewno przewaga Arsenalu. Tutaj Kanonierzy po prostu miażdżą w tym aspekcie, co roku grają w pucharach, co roku TOP 4. Liverpool raz tylko w ciągu ostatnich lat w TOP 4 i to akurat wtedy, gdy nie grali w pucharach. Trzy sezony z Rodgersem - 2 razy grali w pucharach i 2 razy grali padakę w lidze i kończyli poza TOP4. Teraz będzie to samo.
6:2
Doświadczenie w walce o czołowe pozycje: Znów przewaga Arsenalu. Arsenal co roku walczy z Chelsea, United czy City o TOP 4, a Liverpool ma za przeciwników Everton i Tottenham i walczy z nimi o
LE. Piłkarze co nieco wiedzą o tym jak walczyć z najmocniejszymi, a ci z Liverpoolu mają mniejsze doświadczenie w tym aspekcie.
7:2
Postawa w meczach z czołówką: Arsenal lepiej sobie radzi z czołowymi drużynami. U siebie praktycznie nie przegrywa takich meczów. Wiadomo, że ogólnie zdarzają się porażki, ale generalnie nie jest źle. Liverpool radzi sobie gorzej i to zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Na pewno Liverpool zalicza więcej spotkań, gdzie jest deklasowany przez przeciwnika jak 0:3 i 1:2 z United, 1:4 z Arsenalem, z City 1:3.
8:2
Postawa w meczach z drużynami z dołu tabeli: Kolejny punkt dla Arsenalu. Arsenal do perfekcji opanował ogrywanie ogórków na Emirates Stadium. Na wyjeździe jest znacznie gorzej, bo straty punktów zdarzają się już częściej. Liverpool za to potrafi przegrać z każdą drużyną i to niezależnie czy gra u siebie czy na wyjeździe. Teraz również będą przegrywać, być może nawet częściej niż rok temu, bo grają w
LE, a po
LE zazwyczaj idzie im bardzo słabo niezależnie od rywala.
9:2
Stabilność: Liverpool jest bardziej niestabilny i ma częstsze wahania formy. Arsenal przeważnie raz na sezon ma obniżkę formy, ale generalnie jest to drużyna stabilniejsza.
10:2
Arsenal vs Liverpool
10:2
Faktycznie, Liverpool jest lepszy od Arsenalu… Dla United i Evertonu już mi się nie chce robić podobnych wyliczanek, bo wyjdą gdzieś mniej więcej podobne proporcje.
PS: Przeniosłem dyskusję do tematu z Dyskusjami, gdzie bardziej pasuje. W temacie Typy długoterminowe podajemy typy.