Już się tak nie spinaj, tematyka podobna też chodzi o naukę, więc można tutaj prowadzić dyskusje, nie widzę sensu w zakładaniu nowego tematu.tego też nie zaśmiecaj.
Matura to żaden wyznacznik i tylko papierek więc tutaj masz rację.jak nie zdam tej matrury, nie bede plakal :]
Pochwal się co to za przyszłościowa i perspektywiczna robota, chętnie się dowiem co chłopak przed maturą robi zarabiając 3 kafle miesięcznie i może jeszcze jak tą robotę dostałeś, ogarnąłeś bo to też ciekawa kwestia.robote jak bym chcial juz moge miec, i to bez "podstawowego" angielskiego.
No ale predzej czy pozniej bedziesz musial wykazac sie znajomoscia jednego z bardziej popularnych jezykow(oczywiscie,jezeli chcesz jakos wspinac sie na dalsze szczeble kariery zawodowej).Bo nie wierze,ze bez zadnych znajomosci osiagniesz w zyciu cos wiecej,jezeli nie bedzie poszerzal swoich kompetencji(znajomosc jezyka obcego traktuje jako jedna z nich).ja mam 21 lat znam hiszpański w słabym stopniu i tyle. pracuje w jednym z koncernow farmaceutycznych gdzie nie używam języka a kasę dostaję taką że Ty pewnie po studiach nie bedziesz takiej miał i co? i mam sie wstydzic ze angielskiego nie znam czy jakiegokolwiek innego? sa inne dziedziny w ktorych mam rozległą wiedze i nie musze koniecznie akurat jezykow znac zeby nie wiem ile dostać. zamiast uogolniac przemysl każdy przypadek
Juz nie mow,ze to nie jest wyznacznik,bo po pierwsze nie masz szans na studia(nie mowie o jakis pseudo uczelniach wyzszych-czyt.szkoly doskonalenia zawodowego),a po drugie "wyksztalcenie srednie niepelne" brzmi dla pracodawcy niezbyt zachecajaco.Matura to żaden wyznacznik i tylko papierek więc tutaj masz rację.
Nie,nie jest to hanbiace,ale popracuj tak pare lat(nie w dni wolne i wakacje),to ciekaw jest czy bedziesz takiego samego zdania.nie narzekam.
praca w budownictwie jak dla mojej osoby nie jest czyms hanbiacym, wiec pracuje sobie tam w wolne i wakacje.
ze względu że pobory mam wysokie odkładam ile mogę po to żeby wejść w świat finansów. Uważasz że koniecznie musze znać język żeby coś osiągnąć? Niekoniecznie... jeśli działasz na rynku krajowym polski Ci wystarczyNo ale predzej czy pozniej bedziesz musial wykazac sie znajomoscia jednego z bardziej popularnych jezykow(oczywiscie,jezeli chcesz jakos wspinac sie na dalsze szczeble kariery zawodowej).Bo nie wierze,ze bez zadnych znajomosci osiagniesz w zyciu cos wiecej,jezeli nie bedzie poszerzal swoich kompetencji(znajomosc jezyka obcego traktuje jako jedna z nich).
Dla chcącego nic trudnego ????Pochwal się co to za przyszłościowa i perspektywiczna robota, chętnie się dowiem co chłopak przed maturą robi zarabiając 3 kafle miesięcznie i może jeszcze jak tą robotę dostałeś, ogarnąłeś bo to też ciekawa kwestia.
Tak zaraz nagle wszyscy będą pisać, że w wieku 16 czy tam 17 lat bez znajomości języka i bez wykształcenia mieli stałą prace gdzie wyciągali 3 tys. miesięcznie - bullshitDla chcącego nic trudnego:smile:
Jak to do mnie skierowane to ja nigdzie nie pisałem o innych językach - mój wkład w tą dyskusję ogranicza się do podkreślenia tego, że znajomość angielskiego w podstawowym stopniu przez młodych ludzi w dzisiejszych czasach jest ważna i śmieszą mnie argumenty ludzi uważających, że tak nie jest.A jeżeli ta sama osoba, która nie zna angielskiego, gra hiszpański, francuski i włoski, to co? Też jest idiotą?????
Wiadomo, że naukę konkretnego języka dostosowywujesz do sytuacji w jakiej się znajdujesz (do wymagań w pracy do jakiej chciałbyś trafić) - jadąc do Niemiec też nie ma co się nastawiać, że ze wszystkimi dogadasz się po angielsku, bo Niemcy są zbyt pyszni aby używać innego niż swój ojczysty. Niemniej dalej uważam, że podstawowa znajomość angielskiego w tych czasach jest niezbędna.Poza tym Francuzi na przykład zwykle nie znają żadnego języka oprócz ojczystego.
Oczywiscie,ze nie jest to 100% warunek,ale tylko kilku % osob uda sie zalozyc cos swojego,z czego beda w stanie sie utrzymac/czy gdzies beda inwestowac-niewazne.ze względu że pobory mam wysokie odkładam ile mogę po to żeby wejść w świat finansów. Uważasz że koniecznie musze znać język żeby coś osiągnąć? Niekoniecznie... jeśli działasz na rynku krajowym polski Ci wystarczy
Oczywiście nie twierdzę że nauka języka jest zbędna czy coś. Oczywiście że nie. Tylko po prostu nie jest to 100% warunek na sukces (zwłaszcza jeśli mowa o sektorze prywatnym)
Przeciez to oczywiste,ze nie chodzi tu o ANGIELSKI w sensie stricte,ale o jezyk obcy,ktory w znaczeniu miedzynarodowym jest popularny...na rynku polskim lepiej jest znac niemiecki czy jakis wschodni,bo to jednak z tymi panstwami utrzymujemy wiekszosc kontaktow handlowych.Nie rozumiem, jak można myślec, że jak ktoś nie zna angielskiego to jest debilem. A jeżeli ta sama osoba, która nie zna angielskiego, gra hiszpański, francuski i włoski, to co? Też jest idiotą????? Poza tym Francuzi na przykład zwykle nie znają żadnego języka oprócz ojczystego. Wiem, bo pracowałem w miejscu, gdzie miałem stycznośc z wycieczkami z Francji.
No, ale Ty wcześniej napisałes, że chodzi dokładnie o znajomośc angielskiego. Przynajmniej jak tak to zrozumiałem.Przeciez to oczywiste,ze nie chodzi tu o ANGIELSKI w sensie stricte,ale o jezyk obcy,ktory w znaczeniu miedzynarodowym jest popularny...na rynku polskim lepiej jest znac niemiecki czy jakis wschodni,bo to jednak z tymi panstwami utrzymujemy wiekszosc kontaktow handlowych.
to akurat była ironia ale nie jest to niemożliweTak zaraz nagle wszyscy będą pisać, że w wieku 16 czy tam 17 lat bez znajomości języka i bez wykształcenia mieli stałą prace gdzie wyciągali 3 tys. miesięcznie - bullshit
Ale miałem 100% pewność,że innym językiem niż ojczysty kolega władać nie potrafił.No, ale Ty wcześniej napisałes, że chodzi dokładnie o znajomośc angielskiego. Przynajmniej jak tak to zrozumiałem.
ja dzisiaj zdawałem speaking LCCI 3Ktos moze zdaje jutro speaking z FCE w Krakowie? ????
i jak Ci poszło ? ja też się przymierzam żeby zdać FCE ale nie teraz :] maturka rozszerzona powinna być na jakieś 85% +- 4%. Angielski mimo wszystko to bardzo przyjemny język i przynajmniej dzięki niemu nie będzie zbędnych problemów z komunikowaniem w przeróżnych sytuacjach życiowych gdziekolwiek się znajdziemy.ja dzisiaj zdawałem speaking LCCI 3