HC Kladno - HC Pardubice
Ales Hemsky strzeli gola (60 min)
2,60 Fortuna 
zaledwie asysta, a okazji miał sporo. Goście w pewnym momencie mieli Kladno 'na tacy', zadecydował Jagr Show, mieć 40 lat na karku a wciąż zadziwiać
mam nadzieję że ktoś poszedł przynajmniej w over bramkowy.
Jako że okradziono nas, chyba bezpowrotnie, z
NHL, od jakiegoś czasu siedzę w
KHL, u Szwajcarów, gdzie zrobiło się bardzo ciekawie, no i właśnie w Czeskiej Extralidze. Fanom polecam wybrać się na jakiś mecz, bo warto. Autografy Krejciego i paru innych grajków będą jednymi z cenniejszych eksponatów w mojej kolekcji.
Co do samego meczu, jeszcze 2 miesiące temu byłaby wokół niego większa otoczka, z powodu nalotu zza oceanu. Teraz to wszystko powoli się wyrównuje i wiele drużyn może pochwalić się posiadaniem w swoich szeregach jakiegoś grajka z
NHL. Jak już się te dwie drużyny spotykały, to szły na wymianę ciosów ku uciesze jakże licznej publiki (26 tys osób łącznie na dwóch spotkaniach, co daje niebywałą średnią 13 tys osób na mecz!). Rezultaty - na własnym lodzie Kladno bez większych problemów wygrało 6-3, natomiast prawdziwy festiwal, który miałem zresztą przyjemność podziwiać 'na żywo' obejrzeliśmy w Pardubicach, gdzie po świetnym, chyba jednym z najlepszych w sezonie spotkaniu Pardubice po raz kolejny uległy w stosunku 6-9. W tabeli jest okropnie ciasno, pomiędzy piątymi gospodarzami dzisiejszego spotkania a dziesiątymi gośćmi jest jedynie 8 pkt różnicy. Na ten moment Kladno w małym kryzysie, sporo porażek, w bardzo mizernym stylu, trochę wygląda to na pojedynek Jagr & Plekanec vs reszta świata. Pardubice w kratkę, kibice czekają na mecz w którym drużyna 'wypali'. Wiele wskazuje na to że może być to właśnie nadchodzące spotkanie. Byłby to odwet za poprzednie przegrane. Jeśli ma być kanonada, to wypadałoby wskazać jakiegoś strzelca wyborowego. W tej roli świetnie odnalazł się skrzydłowy Oilers, Hemsky. Jego poprzedni sezon w
NHL był okropnie nierówny, serie z punktami, i te smutniejsze, bez punktów.
Paradoksalnie zmiana otoczenia wyszła mu na dobrze i jestem przekonany, że po powrocie (kiedyś on zapewne nastąpi, niestety chyba w następnym sezonie) Ales będzie grał główne role w jakże młodej drużynie z Edmonton. W Pardubicach odzyskał wigor, częściej uderza na bramkę, ma solidnych partnerów w linii. Jest więc dzisiaj spora szansa, że dzisiaj coś dorzuci i być może przyćmi Plekanca, który w dwóch poprzednich starciach niesamowicie 'punktował' dzisiejszych gości. Buki się trochę lenią, żaden z tych, na którym mam konto nie pofatygował się z wystawieniem oferty na strzelców, czasem rzucą jakiś ochłap z
KHL, to właściwie tyle, tak więc wyjątkowo w stacjonarnej
Fortunie.
163,4K
