kapszti
Forum VIP
Składy meczu Fluminense-Universidad de Chile:
Flu:
Rafael-Mariano, Gum, Digao, Joao Paulo-Diogo, Diquinho, Dario Conca, Alan, Maicon, Fred
Universidad:
Miguel Pinto-Osvaldo Gonzalez, Mauricio Victorino, Rafael Olarra, Mauricio Arias-Jose Contreras, Felipe Seymour, Angel Rojas, Manuel Iturra, Walter Montillo-Jose Manuel Olivera
Do przerwy jak na razie 1:0 dla gospodarzy a bramkę strzelił Fred chociaż piłka po drodze jeszcze odbiła się od Osvaldo Gonzaleza. Piłkarze z Rio zdecydowanie przeważają nad piłkarzami z Chile. Już w pierwszej minucie mógł paść gol ale nie dokładne dośrodkowanie Maicona zaprzepaściło całą akcję Flu. Jak na razie świetnie się prezentuję Dario Conca w środku boiska i nie tylko a był bliski zdobycia gola ale przeszkodził mu w tym bramkarz gości jak na razie jedyny zawodnik Universidadu który zasługuje na pochwałę czyli kapitan Manuel Pinto. Świetne rajdy przeprowadza Maicon który korzysta ze swojej szybkości ale jego dośrodkowania pozostawiają wiele do życzenia. Warto dodać że już w 5 minucie został zmieniony z powodu kontuzji Alan co jest dużą stratą dla gospodarzy w jego miejsce się pojawił na boisku Adeilson i trzeba powiedzieć że gra jak na razie nieźle. Co do gości to póki co to się bronią i tylko od czasu do czasu próbują kontrować ale zamiast sobie podawać to każdy chce obkiwać wielu zawodników i te próby jak na razie są przerywane albo przez Digao albo Guma.
No i koniec meczu który zakończył się wynikiem 2:2. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy gola na 2:0 zdobył Fred po dośrodkowaniu Maicona i wydawało się że Flu ma już mecz wygrany, nic bardziej mylnego. W 51 minucie po świetnym podaniu Iturry gola dla Universidadu zdobył Walter Montillo. Nie minęło kolejne 5 minut i było już 2:2. Jeden z obrońców gości zagrywa piłkę do przodu i tam o nią walczą Diguinho i Villalobos, walkę o piłke wygrywa ten drugi i podaje wzdłuż bramki do Juana Manuela Olivery a ten z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki.
Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania w którym to gospodarze przeważali aczkolwiek po stracie goli troche przygaśli. Dobrą zmianę na lewej obronie dał Marquinhos który tuż po tym jak wszedł za Joao Paulo trafił w poprzeczkę po pięknym strzale z 30 metrów.
Już za tydzień rewanż w Chile którego faworytem będą goście dzięki bramkom na wyjeździe oraz to że Chile to kraj górzysty i nie wszystkim tam sie gra dobrze.
Flu:
Rafael-Mariano, Gum, Digao, Joao Paulo-Diogo, Diquinho, Dario Conca, Alan, Maicon, Fred
Universidad:
Miguel Pinto-Osvaldo Gonzalez, Mauricio Victorino, Rafael Olarra, Mauricio Arias-Jose Contreras, Felipe Seymour, Angel Rojas, Manuel Iturra, Walter Montillo-Jose Manuel Olivera
Do przerwy jak na razie 1:0 dla gospodarzy a bramkę strzelił Fred chociaż piłka po drodze jeszcze odbiła się od Osvaldo Gonzaleza. Piłkarze z Rio zdecydowanie przeważają nad piłkarzami z Chile. Już w pierwszej minucie mógł paść gol ale nie dokładne dośrodkowanie Maicona zaprzepaściło całą akcję Flu. Jak na razie świetnie się prezentuję Dario Conca w środku boiska i nie tylko a był bliski zdobycia gola ale przeszkodził mu w tym bramkarz gości jak na razie jedyny zawodnik Universidadu który zasługuje na pochwałę czyli kapitan Manuel Pinto. Świetne rajdy przeprowadza Maicon który korzysta ze swojej szybkości ale jego dośrodkowania pozostawiają wiele do życzenia. Warto dodać że już w 5 minucie został zmieniony z powodu kontuzji Alan co jest dużą stratą dla gospodarzy w jego miejsce się pojawił na boisku Adeilson i trzeba powiedzieć że gra jak na razie nieźle. Co do gości to póki co to się bronią i tylko od czasu do czasu próbują kontrować ale zamiast sobie podawać to każdy chce obkiwać wielu zawodników i te próby jak na razie są przerywane albo przez Digao albo Guma.
No i koniec meczu który zakończył się wynikiem 2:2. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy gola na 2:0 zdobył Fred po dośrodkowaniu Maicona i wydawało się że Flu ma już mecz wygrany, nic bardziej mylnego. W 51 minucie po świetnym podaniu Iturry gola dla Universidadu zdobył Walter Montillo. Nie minęło kolejne 5 minut i było już 2:2. Jeden z obrońców gości zagrywa piłkę do przodu i tam o nią walczą Diguinho i Villalobos, walkę o piłke wygrywa ten drugi i podaje wzdłuż bramki do Juana Manuela Olivery a ten z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki.
Wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania w którym to gospodarze przeważali aczkolwiek po stracie goli troche przygaśli. Dobrą zmianę na lewej obronie dał Marquinhos który tuż po tym jak wszedł za Joao Paulo trafił w poprzeczkę po pięknym strzale z 30 metrów.
Już za tydzień rewanż w Chile którego faworytem będą goście dzięki bramkom na wyjeździe oraz to że Chile to kraj górzysty i nie wszystkim tam sie gra dobrze.