Partick - Morton 4-0
Dzisiaj na wzgórzu Meryhill będzie zorganizowane wielkie święto dla upamiętnienia 40 rocznicy największego sukcesu klubu z Glasgow. W październiku 1971 roku na Hampden park Tristel pokonało Celtic 4-0 w finale Pucharu ligi. Słynne do dzisiaj zdanie komentatora radiowego “What a Sensation, it’s 4-0 Thistle” do dzisiaj jest w kanonie najważniejszych wypowiedzi komentatorów sportowych w Anglii.Ale to było dawno temu. Teraz od kilku sezonów mimo, że Patrick ma dość duże możliwości organizacyjne klub jakoś nie potrafi znaleźć drogi do awansu do ligi. W zeszłym sezonie myślałem, że już będzie dobrze ale nieregularność to główny grzech tej drużyny w zeszłym sezonie. Teraz po tragicznym początku powoli zespól ustatkował swoją formę, choć ostatnia porażka z Livingston może trochę martwić. Z drugiej strony Livi to naprawdę mocna drużyna.Ktoś powie, że Morton jest liderem wiec tez należy do mocnych zespołów, ale ja tak naprawdę nie potrafię wytłumaczyć tej sytuacji.Drużyna oddalonego od Glasgow o godzinę drogi nadmorskiego miasteczka nie ma ani wielkich aspiracji, ani jakiś zawodników sprowadzonych w przerwie rozgrywek. Grają z dużym szczęściem i zaryzykuje, że bardzo im sprzyjał do tej pory kalendarz rozgrywek.Ostatnia wygrana z Falkirk 3-2 to również kupa szczęścia gdyż po 24 minutach przegrywali dwoma bramkami, żeby w drugiej połowie po strasznych błędach obrony przyjezdnych najpierw wyrównać, a chwile potem strzelić bramkę na 3-2.
Drużyna ponadto wiele traci w meczach wyjazdowych. W tym sezonie ich bilans to 1-2-1 bramki 3-5.
Mam nadzieję, ze dzisiaj Jackie McNamara, który od niedawna prowadzi drużynę z Glasgow znajdzie odpowiedni sposób na przełamanie gości i uroczystości związane z w/w zdarzeniem zostanie uświetniona kompletem punktów dla drużyny, która jest po prostu mocniejsza. Przynajmiej na papierze.
Średnie stawki z zabezpieczeniem remisu.
Partrick Ah-0,25 @ 2.09 Pinnacle 4/10
---------------------------------------------------------------------------------
Port Talbot - Neath 1-2
Port Talbot podobnie jak opisany w poprzednim moim typie z ligi Walijskiej Bala Town najwięcej punktów gromadzi li zazwyczaj w meczach z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Tak było w zeszłym sezonie tak było kilka sezonów pod rząd. Jednak kiedy przychodzi do gry z największymi klubami Walii ich poczynania na boisku już nie wyglądają różowo. Ogólnie w tym sezonie grają trochę słabiej . Zdarzają się porażki z Carmarthen Town, choć na własnym boisku jeszcze w tym sezonie nie przegrali.
Żywiołowy doping licznej publiczności pomagał zazwyczaj w rozstrzyganiu mecz na własną korzyść. Tak było z Newtown czy w jednym z pierwszych meczy sezonu kiedy to zrobili ogromną niespodziankę wygrywając z TSN 2-1.
Teraz jednak są w słabszej formie. maja kilka kontuzji. najważniejszym nieobecnym będzie dzisiaj
Chris Hartland który jest zawieszony za kartki. Dodatkowo jeszcze nieobecni są Dylan Blain i Gareth Phillips, a Mark Jones może dzisiaj zagra jak zda testy sprawnościowe.Neath idzie jak burza. Trzy kolejne mecze wygrane, przy okazji stosunek bramek to 9-0. W drużynie właściwie nie ma jakiś większych osłabien.Jedyne co może mnie tu troszkę martwic, to porażka na początku sezonu w meczu wyjazdowym z Afan, której racjonalnie nie potrafię wyjaśnić do dzisiaj.
Faworytem spotkania jest zespól przyjezdny ale tym razem bez większych wodotrysków. Zwykła wygrana gości.
Neath @ 1.90 interwetter 4/10