W niedzielę podczas wyścigu serii Formuły 2 na torze Brands Hatch zginął osiemnastoletni Henry Surtees, syn mistrz świata
F1 z 1964, Johna.
Do tragicznego zdarzenia doszło na dziewiątym okrążeniu wyścigu. Na wyjściu z jednego z zakrętów z toru wypadł Jack Clarke. Bolid Clarke'a uderzył w impetem w bandę, jednak wypadek nie wyglądał na groźny. Od rozbitego bolidu oderwało się jednak lewe tylne koło, które lecąc w poprzek toru uderzyło w bolid Surteesa, trafiając w głowę młodego zawodnika.
Maszyna prowadzona przez (najprawdopodobniej już nieprzytomnego) Surteesa na kolejnym zakręcie pojechała prosto, uderzając w niewielką prędkością w bandę. Kierowca został wyjęty z wraku i helikopterem przetransportowany do szpitala. Tam stwierdzono zgon. Clarke z wypadku wyszedł bez szwanku,
Surtees ścigał się w swojej karierze w Formule BMW i Formule Renault. W tym roku zadebiutował w Formule 2
http://www.youtube.com/watch?v=4Svj-FOtEz4