I już sam nie wiem co o tym myśleć. Dawno tą kasę spisałem na straty a tutaj znowu mi się nadzieja rozbudziła. Myślałem że to zwyczajny krzak, kompletnie niewypłacalny ale widać, że na szczęście przynajmniej niektórzy kasę dostali.
A kto z Was dalej czeka? Jest ktoś jeszcze kto po mękach, bólach coś wypłacił? Aż jestem tego ciekaw.