>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Bukmacher NIE JEST Twoim wrogiem

gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Właściwie to tytuł powinien brzmieć „Nie bukmacher jest Twoim wrogiem”, ale ten jest bardziej chwytliwy :)

Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem napisania kilku postów edukacyjnych, na tematy, które na forum jeszcze nie zostały poruszone. Zmotywowany prywatnym zapytaniem jednego z użytkowników, postanowiłem napisać pierwszy z nich. Jestem świadom, że na początku może wydawać się nudny i oczywisty, ale wnioski końcowe zawierają wiele pożytecznych wskazówek co do samej gry.

Ogólnie przyjęło się w polskiej społeczności określanie bukmachera jako tego z którym się walczy grając na zakładach sportowych. Określenia typu „Ulubiony bukmacher? nie lubię bukmacherów”, „jak ograć bukmachera” albo moje ulubione „szukam błędów bukmachera”. Jestem gotów przyjąć, że nawet 80% użytkowników tego forum w ten sposób postrzega swoje granie - jako walkę z bukmacherem.

Tymczasem jest zupełnie inaczej i to co napiszę może wydawać się oczywiste - bukmacher jest tylko pośrednikiem. Naszymi przeciwnikami są inni gracze.

Mit: Bukmacher ma za zadanie wystawiać kursy idealnie odpowiadające prawdopodobieństwu.

To jest największa nieprawda jaka panuje w społeczeństwie bukmacherskim. Żeby zrozumieć dlaczego to stwierdzenie jest fałszywe, trzeba zrozumieć mechanizm działania bukmachera.

Zobaczmy zatem z bliska jak działa bukmacher. Najpierw stwierdźmy 3 fakty, które są oczywiste, ale często pomijane:
1. Bukmacher nie zakłada się z nami, on tylko umożliwia zakładanie się graczom między sobą, a sam pobiera prowizję.
2. Bukmacher zarabia na prowizji/marży.
3. Bukmacher może nie ryzykować. Musi doprowadzić do sytuacji, w której niezależnie od wyniku spotkania, będzie miał zarobek.

Bukmacherowi zależy tylko i wyłącznie na tym, żeby suma stawek na każdą stronę zakładu była taka, żeby niezależnie od wyniku mieć zysk.

Działanie tego mechanizmu najlepiej wyjaśnić na przykładzie:

Mamy mecz dwóch tenisistów, który bukmacher ocenia jako 50/50, więc kursy (po odjęciu marży) powinny wynosić:

Zawodnik 1: 1.90
Zawodnik 2: 1.90

Ale w tym przypadku gra zawodnik (1) znany i doświadczony, z zawodnikiem (2) młodym i nieznanym, dlatego bukmacher spodziewa się, że znaczna większość ludzi postawi na gracza znanego. Jak wówczas wyglądałaby sytuacja bukmachera?

Zawodnik 1: 1.90 - suma stawek 4500zł
Zawodnik 2: 1.90 - suma stawek 1000zł

Łatwo zauważyć, że w takiej sytuacji, w przypadku zwycięstwa zawodnika 1 bukmacher ponosi stratę! Oznacza to, że w działaniu bukmachera coś poszło nie tak.

I żeby do tego nie dopuścić bukmacherzy nie wystawiają kursów odzwierciedlających realne szanse danych drużyn/zawodników, tylko wystawiają kursy, które mają przewidzieć przyszłe zakłady postawione przez graczy na te drużyny/zawodników.

Wracając do naszego przykładu. Bukmacher spodziewając się, że suma stawek na zawodnika 1 będzie sporo większa, bo jest to zawodnik bardziej znany, musi tak zmienić kursy, żeby nie być stratnym, więc wystawia kursy:

Zawodnik 1: 1.70
Zawodnik 2: 2.25

W takiej sytuacji dzieją się dwie rzeczy:
- liczba graczy stawiających na zawodnika 1 jest mniejsza, ponieważ kurs jest mniej atrakcyjny
- powstaje lewar - różnica w kursach, która umożliwia bukmacherowi pewny zarobek nawet wtedy, kiedy suma stawek na zawodnika 1 jest większa. Ponieważ kurs jest mniejszy, suma wypłat będzie mniejsza.

Z perspektywy bukmachera wszyscy są szczęśliwi, bo będzie zysk, a z perspektywy gracza, szczęśliwi są Ci, którzy się znają, bo powstaje tutaj oczywisty valuebet. Mamy kurs 2.25 na zawodnika, którego szanse na wygraną wynoszą 50%.

W związku z tym należy obalić mit i napisać prawdę.

Prawda: Bukmacher ma za zadanie wystawić kursy odpowiadające oczekiwanemu zainteresowaniu graczy.

Bukmacher ma zupełnie gdzieś czy on tworzy value. Ma gdzieś czy on właśnie umożliwia łatwy zarobek osobom, które się znają. Bukmachera obchodzi tylko jego zysk.

Przykład, który podałem był nieco skrajny, więc podam jeszcze przykład nr 2, żeby pokazać, że ten mechanizm nie zawsze wygląda tak samo.

Mamy mecz tenisowy Djokovicia i Federera. Wiemy, że obecnie w lepszej formie jest Djokovic, dlatego realne szanse na jego zwycięstwo wynoszą 66%, a kursy powinny wynosić (po odjęciu marży):
Djoković: 1.45
Federer: 2.90

Ale bukmacher wie, że mało kto skusi się postawić na Djokovicia, chociaż to znany i szanowany tenisista. Ale jednak stawianie kursu 1.45 nie wygląda najlepiej dla większości graczy, a już tym bardziej stawianie tak niskiego kursu przeciwko żywej legendzie tenisa, Federerowi, który może pokonać każdego (i faktycznie może i dzisiaj, ale ma na to 33% szans).

W dodatku, różnica kursów jest tak duża, że żeby bukmacher zarobił, kwota postawiona na Djokovicia musiałaby być dwukrotnie większa niż na Federera
(Wyjaśnienie:
Djoković: 1.45 - suma stawek 1000zł
Federer: 2.90 - suma stawek 500zł
Czyli:
Do bukmachera wpłynęło łącznie 1500zł. W przypadku wygranej Djokovicia wypłaci 1450zł. W przypadku wygranej Federera wypłaci 1450zł. Zawsze ma zysk 50zł. W taki sposób to funkcjonuje.)

Bukmacher spodziewa się, że suma stawek na Djokovicia nie będzie dwukrotnie większa niż suma stawek na Federera, dlatego zmienia kursy na:

Djoković: 1.60
Federer: 2.40

W takiej sytuacji suma stawek na Djokovicia musi być tylko 1.5-krotnie większa niż na Federera, żeby bukmacher miał zysk. A jeśli nadal gracze nie spełnią tego warunku, to kurs na Djokovicia nadal będzie rósł, a na Federera spadał.

I tym sposobem ponownie powstaje tu oczywiste value. I ponowie bukmachera to wcale nie obchodzi.

Oczywiście przykłady podane są nieco uproszczone i wyolbrzymione, ale taki był ich cel, żeby zobrazować jak działa bukmacher. Znając ten mechanizm, można wyciągnąć kilka interesujących wniosków i porad:
- value można znaleźć zarówno w kursach niskich, jak i w wysokich.
- co więcej, łatwiej znaleźć jest value w kursach niskich, ze względu na lewar wynikający z różnicy między kursami.
- value znajdujemy grając na drużyny/zawodników na których nie gra większość, a skoro najbardziej Januszową zasadą na tym forum (i na każdym innym także) jest „nie graj kursów poniżej 1.40/1.50/1.60”, to paradoksalnie właśnie w nich zazwyczaj jest najwięcej value.
- zanim postawisz jakiś zakład, zastanów się czy nie typujesz właśnie tego co 90% innych typerów. W takiej sytuacji bardzo często stawiasz to co nie jest valuebetem.
- należy też pamiętać, że te procesy, które opisałem zachodzą bardzo szybko, ponieważ bardzo szybko na dany rynek wchodzą gracze z gotowymi modelami statystycznymi, wyłapują value i zbijają kursy do takich wartości, które idealnie odpowiadają prawdopodobieństwu. Więc żeby mieć szanse złapać value, trzeba być u bukmachera zaraz po wystawieniu kursów lub obstawiać zdarzenia w przypadku których statystyczne określenie realnych szans jest trudne (sporty niszowe lub bez dostępu do zaawansowanych statystyk).

Jestem świadom, że nie odkryłem ameryki tym postem, ale jesteśmy w dziale dla początkujących. Myślę jednak, że niejednego doświadczonego gracza ten post skłoni do przemyślenia swojej gry.

Pozdrawiam,
Gruby Perez
 
Otrzymane punkty reputacji: +352
M 85,1K

marok

Użytkownik
Ja szukając value robię to na kursach co najmniej 24h przed zdarzeniem, wtedy gdy jest tylko ocena analityków bez zaburzeń powodowanych przez graczy.
Bukmacherzy konsultują pomiędzy sobą kursy, jest jakieś nieformalne porozumienie? Mam nadzieję, że nie i stąd value :)
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
A pewnie :) To nie mój prywatny temat. Dyskusja jest wskazana.

Nie sądzę, żeby na żywo to działało inaczej. Na żywo jest większa zmienność kursu i większa marża bukmachera. Zwłaszcza to drugie zwiększa bukmacherowi margines błędu.
olki dolki, skad ta pewnosc, ze na live jest wieksza marza? z tego co obserwuje to na zdarzenia 2 drogowe marza jest taka sama na live i pre a czasem na zywo jest mniejsza, zalezy od bukmachera. na zywo kursy zmieniaja sie szybko to co napisales w 1 poscie to prawda, ale dotyczy to duzych rynkow, gdzie pojedynczy gracz nie ma tak duzego wplywu na kurs. dlaczego tak? bo tam jest najwiekszy obrot... i bukmacher zarobi swoje w dlugiej perspektywie czasu. kursy na te mecze z reguly sa prawidlowo wystawiane a im wiecej osob stawia i czesciej tym bardziej beda dazyc do tego aby zblizac sie do marzy. stad tak krotkie serie wygranych na tych rynkach... i wiekszosc ludzi i tak po czasie bedzie sie krecic wokol marzy.

pre oddsmaker ma wiecej czasu na korekte kursu a na zywo robi to za niego program uwzgledniajac zdarzenia boiskowe tzn. statystyki takie jak posiadanie, liczba atakow, liczba niebezpiecznych atakow, duza liczba bramek zdobytych przez jedna z druzyn w krotkim okresie czasu itp.

Bukmacherzy konsultują pomiędzy sobą kursy, jest jakieś nieformalne porozumienie? Mam nadzieję, że nie i stąd value
hmmm kilkanascie lat temu byl wywiad z jednym oddsmakerem/analitykiem z polski i opisywal jak to sie dzieje i jak ciezka jest jego praca... kursy sa ogolnodostepne, wiec bukmacher widzi to co my... nie konsultuja tego miedzy soba tylko patrza na rynek, zeby nie tworzyc warunkow do surebetow. ale to dotyczy wlasnie najbardziej popularnych zdarzen, bo na nie najlatwiej wystawic prawidlowe kursy. im 'rzadsza' dyscyplina/liga tym gorzej dla bukmachera. cisnienie sie zmienia wiec moj post moze wygladac na post debila xd
 
M 85,1K

marok

Użytkownik
"przestrzalninja" - skoro im tak ciężko to po co wystawiają zakłady na np.: " rzuty z autu w 2 połowie przez drugi zespół, przez drugie 15 minut", sam to teraz wymyśliłem aby oddać to że można się pogubić :) Pytałeś kiedyś na forum jak oni wyprowadzją kursy na takie zdarzenia, nie było odpowiedzi, wiesz teraz coś więcej?
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
"przestrzalninja" - skoro im tak ciężko to po co wystawiają zakłady na np.: " rzuty z autu w 2 połowie przez drugi zespół, przez drugie 15 minut", sam to teraz wymyśliłem aby oddać to że można się pogubić :) Pytałeś kiedyś na forum jak oni wyprowadzją kursy na takie zdarzenia, nie było odpowiedzi, wiesz teraz coś więcej?
po statystykach to robia. im wiecej statystyk im czesciej druzyny graja ze soba tym wiecej informacji i lepsze odwzorowanie rzeczywistosci. jak druzyny czesto zmieniaja sklady, graja raz na ruski rok ze soba to bukmacherowi ciezej wycenic cos takiego. jest im tak ciezko, bo robia za relatywnie male pieniadze w stosunku do odpowiedzialnosci i liczby obowiazkow jakie maja.

gralem kiedys w taka gre nazywala sie managerzone... manager internetowy pilki noznej. w moim ostatnim sezonie gry w ekstraklasie tak sie zlozylo, ze jeden z bukmacherow wystawial kursy na m.in. moje mecze. kursy mial bardzo wyzylowane, bo 48h przed meczem blokowal nam mozliwosc zmiany taktyki. rozgrywal 1000 spotkan - to moje zalozenie, bo w tej grze algorytm pozwalal na rozegranie meczu w mniej niz sekunde - a na 24h przed spotkaniem pozwalal obstawiac spotkania. kursy byly wystawione pod statystyki rozegranych spotkan.

w lidze mistrzow bukmacher zna wszystkich graczy, zna mozliwosci druzyn ma dostep do spotkan historycznych i przede wszystkim inwestuje w te spotkania najwiecej pieniedzy i sil. po statach wystawi kursy plus korekta pod kontuzje/zawieszenia. w takiej 2 lidze kazachstanu co bukmacher bedzie wiedzial? raz ze mozna postawic mniej pieniedzy dwa, ze nie zainwestuje tyle samo sil i srodkow w spotkanie z ktorego ma potencjalnie mniejszy zysk.

czy ja zadalem to pytanie? hmmm jesli tak to dlatego, zeby zmusic ludzi do myslenia i zeby zagladali tam gdzie nikt nie patrzy aq raczej tam gdzie bukmacher nie chce, zeby zagladali. ja przegladam na zywo oferte z marathonbet to zaczynam od dolu, bo na koncu ma ligi kobiece... a na gorze najpopularniejsze ligi... czysty marketing jak z ulozeniem towarow na polkach w markecie.

edit; podstawowa zasada w bukmacherce i w sumie wszedzie to robic wlasciwe rzeczy we wlasciwym miejscu i wlasciwym czasie. bukmacher postepuje wg utartych schematow, wiec przewaga gracza sa zachowania wychodzace po za ten schemat, ale to moje zdanie kazdy moze miec inne.
 
zksstal 5,4K

zksstal

Użytkownik
- value znajdujemy grając na drużyny/zawodników na których nie gra większość, a skoro najbardziej Januszową zasadą na tym forum (i na każdym innym także) jest „nie graj kursów poniżej 1.40/1.50/1.60”, to paradoksalnie właśnie w nich zazwyczaj jest najwięcej value.
Wiem od jednego gościa, że oddsmakerzy mają 'powiedziane', żeby w kursach przeszacowywać faworytów, co troche mija się z podaną przez ciebie teorią, że w w niższych kursach 'zazwyczaj jest najwięcej value'.
 
Otrzymane punkty reputacji: +7
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Wiem od jednego gościa, że oddsmakerzy mają 'powiedziane', żeby w kursach przeszacowywać faworytów, co troche mija się z podaną przez ciebie teorią, że w w niższych kursach 'zazwyczaj jest najwięcej value'.
hehe cofam to co wyzej o tym, ze wszystko w pierwszym poscie to prawda ;p w wysokich kursach jest wieksze pole manewru. jeden wystawi 18 a drugi 30 na to samo a przy 1,4 to jeden wystawi 1,35 a drugi 1,45. jak byl poczatek pandemii i gralo tylko kilka lig to mozna bylo to zaobserwowac w lidze bialoruskiej. tylko tutaj ludzie interpretowali takie rzeczy jako masowki heh

edit; taka ciekawostka... zmienil sie moze odsetek zwyciestw gospodarzy jak druzyny graja bez publicznosci czy nie bardzo? 🤔 w hokeju takie rzeczy powinny byc widoczne.
 
M 85,1K

marok

Użytkownik
Perez założył temat, częściowo zapewne spowodowało to moje zapytanie na priv. Są 5-10% różnice pomiędzy kursami buków na to samo zdarzenie, analityk firmy A jest gorszy niż firmy B a ten od firmy C? 10% od obrotu to niezły zysk, pytałem Pereza które buki celowo zawyżaja kursy aby ludzie grali bo to value :)
 
RBR1one 558,8K

RBR1one

ModTeam
Członek Załogi
Ok to teraz pytanie. Skoro buki zarabiaja tylko na marzy i jest im na reke aby jak najwiecej ludzi obstawialo i jak najwieksza kase pchalo to dlaczego te same buki limituja niewygodnych graczy?
 
zksstal 5,4K

zksstal

Użytkownik
Bo większość ludzi kręci się wokół 0 i na nich buki czysto matematycznie więcej zarobią niż na kimś kto buka ogrywa.
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Ok to teraz pytanie. Skoro buki zarabiaja tylko na marzy i jest im na reke aby jak najwiecej ludzi obstawialo i jak najwieksza kase pchalo to dlaczego te same buki limituja niewygodnych graczy?
bo marza jest zle pojmowana. bukmacher jest jak kasyno. zarabia na tym, ze grasz, grasz, grasz... a budzet sie kurczy. skoro marza od x lat sie nie zmienila to odsetek wygrywajacych sie nie zmienil. w marzy jest odpowiedz ile osob przegrywa regularnie swoje pieniadze. podstawowe zrodlo dochodu bukmachera to marza. na promocje wystarczy spojrzec. trzeba obracac x razy pieniadze, bo bukmacher ma przewage nad graczem w postaci marzy. niewygodny gracz jest limitowany, bo gra bez marzy. ale to taka moja obserwacja, moge sie mylic.

edit; na topowe ligi bukmacherzy maja mniejsza marze niz na ligi niszowe to chyba tez o czyms swiadczy. bukmacher sam daje wszystkim wskazowki gdzie czego szukac aby go ograc. gdzie ma slabe a gdzie mocne strony...
 
Ostatnia edycja:
gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Wiem od jednego gościa, że oddsmakerzy mają 'powiedziane', żeby w kursach przeszacowywać faworytów, co troche mija się z podaną przez ciebie teorią, że w w niższych kursach 'zazwyczaj jest najwięcej value'.
To co napisałem to nie jest moja teoria. Napisałem jak zarabia bukmacher. Co do tego chyba nie mamy wątpliwości. A potem wyciągnąłem tylko logiczne wnioski. Jeśli przy kursach 1.50-3.00 (bez marży), żeby bukmacherowi się zgadzało to na faworyta musi zostać postawiona kwota dwukrotnie większa niż na underdoga to jest bardziej prawdopodobne, że kwota postawiona na faworyta będzie za niska niż, że kwota postawiona na underdoga będzie za niska. Co za tym idzie to kurs na faworyta będzie sztucznie podciągany w górę. Oczywiście będą sytuacje, kiedy będzie odwrotnie, ale tylko piszę, że takie sytuacje są trudniejsze do osiągnięcia.

To nie moja teoria, tylko najbardziej logiczne wnioski.

Druga sprawa, że kursy które większość z nas stawia są już dawno pozbijane przez „grubszych” graczy. Wtedy nie wykluczam, że granie wyższych kursów ma sens. Tak jak wspomniałem w pierwszym poście, lepiej trzymać się niszowych sportów.

Ok to teraz pytanie. Skoro buki zarabiaja tylko na marzy i jest im na reke aby jak najwiecej ludzi obstawialo i jak najwieksza kase pchalo to dlaczego te same buki limituja niewygodnych graczy?
Tylko małe buki limitują. Jeżeli buk dzięki marży zgarnia 2/3 tortu, to zależy mu, żeby pozostałą 1/3 zgarniało jak najwięcej graczy, a nie kilku największych, bo to zniechęci resztę.
 
Ostatnia edycja:
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
wlasciwie to powinno byc napisane 'bukmacher dąży do zarabiania na marży' nie jest nigdzie napisane, ze zawsze mu sie to udaje, ale jego celem jest wlasnie zarobek na marzy inaczej bylby hazardzista. mialem takie sytuacje, ze w pewnym buku specjalnie dawalem wieksze stawki niz wynosil limit. szlo zapytanie do traidera czy przyjmie moja stawke to wywalal mecze, odrzucal moja oferte albo wychodzil z kontr oferta i nizszym kursem specjalnie dla mnie. rzadko pozwalal mi na taka stawke jaka ja chcialem.
 
M 85,1K

marok

Użytkownik
Nie trzeba nawet wysokich stawek, opowiadał mi kolega, że na Unibecie często nie postawisz nawet 10 zł, np. na rugby w Australii. Wyświetla komunikat 8,95 a reszta kwoty do zaakceptowania :) Rusek to już ma rutynowo indywidualne kursy jak przez miesiąc nie przegrywasz :)
 
P 102,3K

przestrzalninja

Użytkownik
Nie trzeba nawet wysokich stawek, opowiadał mi kolega, że na Unibecie często nie postawisz nawet 10 zł, np. na rugby w Australii. Wyświetla komunikat 8,95 a reszta kwoty do zaakceptowania :) Rusek to już ma rutynowo indywidualne kursy jak przez miesiąc nie przegrywasz :)
ja mialem lepszy patent. jak chcialem ruszyc kursy to gralem single a jak chcialem zeby bylo cicho to gralem ako. kwestia tego jak sie wykorzysta to co sie wie za pomoca tego co bukmacher nam daje. kwestia tego czy to co zrobisz ruszy kursy czy nie. rusek to indywidualnie obniza kursy, lepsza jest zabawa jak caly rynek sie rusza.

edit; to co napisal kolega w pierwszym poscie to przydatna informacja a nie sposob na wygrywanie... wygrywac moze kazdy przegrywac tez sek w tym, zeby byc po za marza.
 
gruby perez 4K

gruby perez

Użytkownik
Taka ciekawostka - ATP Finals w Londynie.

Mecz dzisiejszy Djokovic - Schwartzman.

Kurs otwarcia na Djokovicia w Pinnacle wynosił 1.25, w tym momencie wynosi 1.13.

Generalnie polecam zajrzeć na oddsportal i porównać sobie kursy otwarcia w Pinnacle (moim zdaniem najlepszy bukmacher na rynku) na faworytów vs. kursy obecne. W 90% przypadków kurs na faworyta spadał od razu po otwarciu. Ponieważ był zawyżony.
 
Do góry Bottom