bonaventura
Użytkownik
21# Legia Warszawa - Śląsk Wrocław | 1 | 1,78 (4j)
Pepsi Arena. Czy jest normalnym, by mecz o superpuchar jakiegoś kraju odbywał się na stadionie jednego z uczestników ? Jeśli nie jest to dwumecz, jest to chore. Chodziło zapewne o bezpieczeństwo, bo przed rokiem tego meczu w ogóle nie rozegrano. Na początku warto podkreślić, że kibice stołecznych równie niechętnie patrzą na spotkanie, i frekwencja raczej będzie niska. Wszyscy wiemy, jak obie drużyny radziły sobie w europejskich pucharach. Legia ostatnio pokonała 3:1 Ried, a Śląsk po raz kolejny skompromitował się z Helsingborgiem przegrywając w Szwecji 1:3. Dzisiaj nie zagra Żewłakow, a to biorąc pod uwagę jego formę raczej plus. Nie jest jeszcze pewna sytuacja Sulera i Kucharczyka, ale po ostatnich spotkaniach wnioskuję, że nawet jeśli nie zagrają, nie będzie to duży problem. Co do Śląska, nie od dziś wiadomo że piłkarze za Lenczykiem nie przepadają. Nie od dziś wiadomo, że miał spory wkład w przegranym u siebie spotkaniu 0:1 z Buducnostem. Od niedawna jednak wiadomo, że posada doświadczonego trenera zaczyna wisieć na włosku. Podobno działacze rozglądali się już za następcami, podobno przymierzany był Henryk Kasperczak. Biorąc pod uwagę, że ten mecz nie ma wielkiego prestiżu, a piłkarze chcieliby zmienić trenera, możliwe że nie zagrają na 100%. Nawet jeśli, jednak to uczynią będzie bardzo trudno o korzystny wynik. Legia czy z Łotyszami, czy Austriakami u siebie grała ze stylem, posiadanie piłki i spora ilość akcji ofensywnych dały się we znaki. Śląsk z kolei pokazał, że nawet z o wiele słabszym Buducnostem może mieć problemy z przekroczeniem limitu 35% posiadania piłki. Pokazali się ostatnio dobrze przez dwa kwadranse ze Szwedami, udało im się wiele - ale wnioskując po całym meczu, powodem była z początku chęć utrzymania wyniku przez szwedów. Jak mogło być 0:2 (marnował dwukrotnie Diaz), i zaczynało pachniać sensacją, rywal przypomniał o sobie i zakpił sobie z dziurawej defensywy mistrzów Polski. Ostatnio Ljuboja i Radović krytykowali Koseckiego, myślę że treningi po godzinach tego chłopaka mogą przełożyć się dziś na kilka bramek. Dodatkowo te przyśpiewki po zdobyciu mistrzostwa przez piłkarzy Śląska, myślę że małe są szanse na odpuszczenie takiego spotkania, minimalne.
Stawka: 72€
Stan konta: 371,22€
Pepsi Arena. Czy jest normalnym, by mecz o superpuchar jakiegoś kraju odbywał się na stadionie jednego z uczestników ? Jeśli nie jest to dwumecz, jest to chore. Chodziło zapewne o bezpieczeństwo, bo przed rokiem tego meczu w ogóle nie rozegrano. Na początku warto podkreślić, że kibice stołecznych równie niechętnie patrzą na spotkanie, i frekwencja raczej będzie niska. Wszyscy wiemy, jak obie drużyny radziły sobie w europejskich pucharach. Legia ostatnio pokonała 3:1 Ried, a Śląsk po raz kolejny skompromitował się z Helsingborgiem przegrywając w Szwecji 1:3. Dzisiaj nie zagra Żewłakow, a to biorąc pod uwagę jego formę raczej plus. Nie jest jeszcze pewna sytuacja Sulera i Kucharczyka, ale po ostatnich spotkaniach wnioskuję, że nawet jeśli nie zagrają, nie będzie to duży problem. Co do Śląska, nie od dziś wiadomo że piłkarze za Lenczykiem nie przepadają. Nie od dziś wiadomo, że miał spory wkład w przegranym u siebie spotkaniu 0:1 z Buducnostem. Od niedawna jednak wiadomo, że posada doświadczonego trenera zaczyna wisieć na włosku. Podobno działacze rozglądali się już za następcami, podobno przymierzany był Henryk Kasperczak. Biorąc pod uwagę, że ten mecz nie ma wielkiego prestiżu, a piłkarze chcieliby zmienić trenera, możliwe że nie zagrają na 100%. Nawet jeśli, jednak to uczynią będzie bardzo trudno o korzystny wynik. Legia czy z Łotyszami, czy Austriakami u siebie grała ze stylem, posiadanie piłki i spora ilość akcji ofensywnych dały się we znaki. Śląsk z kolei pokazał, że nawet z o wiele słabszym Buducnostem może mieć problemy z przekroczeniem limitu 35% posiadania piłki. Pokazali się ostatnio dobrze przez dwa kwadranse ze Szwedami, udało im się wiele - ale wnioskując po całym meczu, powodem była z początku chęć utrzymania wyniku przez szwedów. Jak mogło być 0:2 (marnował dwukrotnie Diaz), i zaczynało pachniać sensacją, rywal przypomniał o sobie i zakpił sobie z dziurawej defensywy mistrzów Polski. Ostatnio Ljuboja i Radović krytykowali Koseckiego, myślę że treningi po godzinach tego chłopaka mogą przełożyć się dziś na kilka bramek. Dodatkowo te przyśpiewki po zdobyciu mistrzostwa przez piłkarzy Śląska, myślę że małe są szanse na odpuszczenie takiego spotkania, minimalne.
Stawka: 72€
Stan konta: 371,22€