Ustiugov znowu na finiszu ogrywa Norwega. Sundby źle rozgrywa te biegi od strony taktycznej. Doskonale wie, że na prostej nie ma szans, a on zaczyna atakować na ostatnim podbiegu. Tutaj trzeba była wrzucić wyższy bieg na przedostatniej pętli i postarać się zgubić rywala. Być może taki był plan, ale też kłopoty na trasie sprawiły, że musiał nieco odrabiać. Atakując na 600m przed metą żadnej przewagi się nie dało zyskać.
Nie wiem czy przyjdzie tutaj jakiś słaby dzień Ustiugova przed Alpe Cermis (coraz bardziej zaczynam w to wątpić). Jutro pościg łyżwą. Wyruszy pierwszy i nawet jak Sundby go dogoni to znowu dostanie na mecie w plecy. W piątek 10km łyżwą, więc coś idealnego dla Niego, a w sobotę masówka klasykiem i tutaj może mieć jakiś problem.
Walka będzie trwała. Z grona faworytów wyleciał Krogh, który nie ukończył biegu.
Jak śledziłem na
Live Taming na FIS był taki moment, że Sundby stracił na 600 metrach chyba z 12 sekund? Co tam się działo? Leżał czy akurat była zmiana?
Był taki moment, ale akurat odszedłem na moment od
TV i sam do końca nie wiem. Z czoła stawki zjechał w okolicę 20 pozycji. Jakoś wiele sekund nie stracił, ale też na przodzie było przyspieszenie i na pewno trochę sił go kosztowało wrócić na przód grupy.