W marcu mieli problemy z serwerem i przyjmowali zakłady tylko od anglików. Oczywiście kasy zainwestowanej inplay nie zwrócili (nie można było odsprzedać zakładu): "oni za to nie odpowiadają". Obrót = zysk i to jest ważne dla bet(not)fair, więc nie było powodu by anulowali zakłady.
To, że sporo graczy straciło kasę nie ma dla nich znaczenia, liczy się obrót.
Czy może być tak, że ludzie stracą z tego powodu środki a
betfair na to "ups, sorki, zdarza się
"?
Niewątpliwie tak będzie, ci którzy nie zdążyli odsprzedać zakładów nie będą zadowoleni.
Wg nich za problemy techniczne ich serwerów odpowiadają klienci. Mnie w tamten feralny dzien ograbili na 20EUR.
Pozdro
Edit: Nie tylko
betfair ma problemy, w william hill, nordicbet,
betclic strony również się nie otwierają. Ktoś wie co jest grane?