Na poczatku nie, ale za ktoryms razem tak zabilem go zeby zobaczec wlasnie co on ma ale jakos sie z tym glupio czuje kiedy walcze z Drizztem wole grac jako dobry charakter.
W II tez walczylem z Drizztem i cala jego druzyna ale tam juz troche latwiej go pokonac, postacie sa juz bardziej rozbudowane i jesli sie jest zlodziejem na wysokim poziomie to przeciw ciosowi w plecy nie ma szans. Najwiecej problemow mialem z Karlaxem (demiliszem chyba dobrze pisze) nie moglem gnoja pokonac, potem kiedy zalozylem internet przeczytalem w jaki sposob mozna go zalatwic. w BG II jest duzo bardzo trudnych przeciwnikow pod tym wzgledem naprawde gra stawia wymagania, no i mozliwosc romansu jest naprawde extra, Viconia jest moja oblubienica a jej teksty mnie powalaja.