Stosur S. - Niculescu M. 2 (+5,5 gema) @ 1,68 Unibet 6-4 6-1
Nie będę ukrywać, że jestem zwolennikiem Stosur. Robi wynik od wielkiego dzwona, na dodatek trudno wyczuć kiedy jej się będzie chciało. Może wygrać przegrany mecz, ale często jej się zdarza przegrać wygrany, tak jak z Lepchenko. To właśnie charakteryzuje Sam, że jak jej idzie to jest spoko, ale wystarczy jeden moment i wszystko się sypie. Widziałem jej wszystkie mecze w tym sezonie i z pewnością nie jest w wybitnej formie. Z Safarovą wygrała głównie przez indolencję swojej rywalki i, co pokazał dzisiejszy mecz, w wypadku Lucie wszystko się sprawdza, bo z głową ostatnio u niej coś nie tak. Natomiast z Zahlavovą-Strycovą była po prostu dużo słabsza. Dodatkowo u siebie w Australii nigdy nie grała jakiegoś wielkiego tenisa i nie spełniała pokładanych w niej nadziei. Forma Rumunki to zagadka. Zagrała 2 mecze i oba przegrała. Jako jedyna zawodniczka w tourze gra slajsowanym forehandem. Na pewno jest to jej główna broń, która zmusza zawodniczki do ciągłego poprawiania swojej pozycji do uderzenia i umiejętnego ustawiania się. Takie uderzenie potrafi sprawić sporo problemów zawodniczkom i jest to jakaś broń na taki
tenis, jaki prezentuje Sam. Australijka nie jest zbyt cierpliwa i szuka szybkich rozwiązań, a Monica będzie próbować zwalniać te wymiany, a w odpowiednim momencie zaatakuje. Niculescu musi przy okazji wyeliminować błędy, takie jak w spotkaniu ze Stephens. Typ bardziej przeciwko Stosur, bo nie jest przekonany do jej dyspozycji, szczególnie w Melbourne.
Stephens S. - Azarenka V. 2 @ 1,39 Betsafe
Stephens S. - Azarenka V. 2 (-3,5 gema) @ 1,72 Bet365 3-6 2-6
Chyba przedwcześnie wszyscy pogrzebali Azarenkę. Zagrała jeden mecz z Pliskovą w Brisbane i miała nawet piłki meczowe, aby ostatecznie przegrać ten mecz. Do pewnego momentu grała bardzo dobrze, ale później Czeszka zaczęła częściej trafiać, Vicka pogubiła się i taki był efekt. Ja jednak widziałem spory progres w porównaniu z tym, co grała w poprzednim sezonie. Nie dostając WC na turniej w Sydney na pewno sobie nie pomogła, ale liczyła zapewne, że w Brisbane osiągnie dużo więcej i nie będzie potrzeby gry w kolejnym turnieju. Znając jej charakter to ten fakt jeszcze bardziej ją zmotywuje. Tym bardziej, że broni 1/4 finału za poprzedni rok. W 2 rundzie dostaje Caro Wozniacki i to nie będzie łatwy mecz, ale nie jest na straconej pozycji. Najpierw trzeba ograć Stephens, która formą nie grzeszy. Zawodniczka bardzo chimeryczna, strojąca fochy na korcie, ale jak ma dobry dzień to potrafi zagrać dobrze. Z Watson i Davis zagrała jak cień zawodniczki sprzed 2 lat. Nie wiem co się dzieje z tą zawodniczką, ale przydałaby się jakaś zmiana, bo nie widać żadnego postępu w jej grze. Obie tenisistki grają agresywny, siłowy
tenis z krótkimi wymianami, bez żadnej kalkulacji. Jednak to Vicka ma coś do udowodnienia. Dodatkowo 2 lata z rzędu wygrywała tutaj ze Sloane dość łatwo. Mimo, że Białorusinka wydaje się być bez formy, to ja jednak w Nią mocno wierzę i chciałbym, aby doszła przynajmniej do tego ćwierćfinału, a najlepiej jeszcze dalej. W nocy trzeba zrobić 1 krok i pewnie ograć Amerykankę. Szanse są spore, bo jeśli narzuci szybkie tempo jak w 1 secie z Pliskovą, to szybko zdominuje Sloane i musi tylko zachować skupienie do końca.
Bacsinszky T. - Jankovic J. 1 (+1,5 seta) @ 1,31 Betsafe 6-1 6-4
Bacsinszky T. - Jankovic J. 1 @ 1,88 MarathonBet
Ciekawa sytuacja z Jeleną Jankovic. Czytałem niedawno, że Jelena rozważa koniec kariery ze względu na straszny ból w plecach w ostatnich miesiącach. Mimo, że Serbka to bardzo pozytywna i zabawna postać, którą w świecie tenisa lubi prawie każdy, to jest też królową dramatów i przesadzania. W podobny tonie wypowiadała się w 2008 roku, mówiąc, że start w Pucharze Hopmana mógł spowodować koniec jej kariery. Co najśmieszniejsze, tamten sezon był jej najlepszym w karierze. Coś jednak może być na rzeczy. W meczu z Tomljanovic nie grała nic specjalnego. Serwis nie funkcjonował jak należy, jej koronny forehand nie robił tyle roboty, a poruszanie też nie było za specjalne. Jednak JJ miała sporo szans na wygranie 1 seta, by ostatecznie przegrać go, a w 2 secie dostać 6-0. Tak naprawdę nie wiadomo ile w tej wypowiedzi jest przesady i szerzenia dramy przez Jelene, a ile prawdy. Zweryfikuje to 1 runda i spotkanie z Bacsinszky. Nie będzie to spotkanie łatwe, bo Timea jest w formie. Już poprzedni sezon był jej najlepszym w karierze. Kilka wygranych turniejów
ITF oraz bardzo dobre występy w 2 ostatnich turniejach w Chinach na koniec sezonu, gdzie wygrała m.in. z Sharapovą. W tym sezonie dała jasny sygnał odnośnie swojej formy, wygrywając w dobry stylu z Kvitovą i przegrywając dopiero z Halep w finale w Shenzen. Jest to zawodniczka o bardzo dobrych warunkach fizycznych, nieźle poruszająca się po korcie. Posiada płaski, silny serwis, który daje sporo asów i ustawia wymiany tak, aby dało się je kończyć z mocnego forehandu. Jak podanie będzie siedziało i będzie trafiać w kort z returnu, to JJ będzie miała spory problem, bo Szwajcarka jest w formie. Ciężko powiedzieć to samo o Jelenie, która zagrała 1 słaby mecz i wieści o jej problemach mogą napawać pesymizmem. Timea na szybkiej nawierzchni z pewnością ma szansę na równorzędną walkę z Serbką.