Póki co pustki, więc na dobry początek typ długoterminowy.
Szczerze mówiąc myślałem, że kurs na zwycięstwo Sereny w AO będzie wyższy niż 2.00 ale takowym też nie pogardzę.
Nie odkryję Ameryki jeśli powiem że mamy trzy faworytki do zwycięstwa. Nie jest tajemnicą że damski
tenis to sport nieprzewidywalny itp. Jestem jednak niemal pewien że czy to w 1/2 czy w finale dojdzie do spotkania Azarenka - Williams Rozumuje tak: szanse na potknięcie się Sereny we wcześniejszych rundach (łącznie z 1/4) są niewielkie a jeśli już Amerykanka trafi w półfinale na Maszę albo Vikę to nie będziemy mieli na nią więcej niż 1.45. Oczywiście można też grać na Amerykankę w każdym spotkaniu i kto wie czy wtedy nie osiągniemy wyższego kursu. Ale też nikt nie jest w stanie zagwarantować, że Serena nie trafi do połówki Maszy a ta np. potknie się przed 1/2 i wtedy na Williams w półfinale z Kerber lub inną zawodniczką będziemy mieli 1.15
Jest jeszcze jeden ważny powód o którym opowiem za pomocą pewnej grafiki i kilku obliczeń. Ranking
WTA na koniec ubiegłego roku wyglądał następująco:
Jeśli chodzi o poniedziałkowe notowanie to:
- Azarenka dostaje 200 punktów za 1/2 turnieju rangi premier w Brisbane, za ubiegły rok nic jej nie odpada więc ma na koncie 10795 punktów
- Szarapowa zostaje przy 10045 punktów
- Williams dostaje 470 punktów za zwycięstwo w turnieju rangi premier w Brisbane, opada jej 120 punktów za 1/4 w poprzednim roku w Brisbane, więc ma na koncie 9750 punktów
Tak więc przed AO winno to wyglądać następująco:
1. Azarenka 10795
2. Szarapowa 10045
3. Williams 9750
W Sydney nie startuje żadna z nich więc w kolejnym tygodniu notowanie będzie wyglądało identycznie.
Po niezbyt skomplikowanych obliczeniach wyszło mi, że jeśli Amerykanka wygra AO to zostanie liderką rankingu. Na potwierdzenie przytaczam kilka liczb. Pod uwagę biorę tylko jeden wariant, bo przecież jeśli Azarenka odpadnie przed finałem to uzbiera jeszcze mniej punktów:
- Williams w finale pokonuje Azarenkę:
a) Serena dostaje 2000 punktów za zwycięstwo, w zeszłym roku była w czwartej rundzie za co dostała 280 punktów a więc: 9750+2000-280=
11470
b) Azarenka dostaje 1400 punktów za porażkę w finale, w zeszły roku wygrała AO za co dostała 2000 punktów a więc: 10795+1400-2000=
10195
Jak widać Amerykanka ma o co walczyć. Nie od dziś wiadomo, że Serena wyrasta ponad swoje rywalki, a zmotywowana Serena to już pociąg który jest nie do zatrzymania. W każdym wywiadzie którego udziela Williams pada zdanie: "chcę znowu być liderką cyklu". Okazja jest idealna, wystarczy odprawić z kwitkiem rywalki. Jest forma, jest motywacja - będzie dobrze. Miejmy nadzieję, że pod koniec stycznia ujrzymy podobny obrazek jak ten poniżej.
Williams S. wygra AO 2.00