H2h ma ogromne znaczenie. Jedna jaskóła wiosny nie czyni zapamiętaj to sobie.H2H nie ma żadnego znaczenia, najpierw Cilić ogrywa Djoko z którym miał 0/14, a potem przegrywa z Isnerem 6/0. Liczy się tu i teraz, a aktualnie Wawrinka jest w opłakanej formie, męczy się z graczami poziomu challenger (Chiudinelli) albo z nimi przegrywa (Mischa).
jednak trochę błędnie oceniłeś, na Murraya z Keiem nie było nawet połowy a gdzie mówić, że podobny.Co do typów, to kurs na Szkota jest zbyt niski patrząc na obsadę grupy. Z Nishikorim i Wawrinką powinien być niedużo mniejszy na samo zwycięstwo w meczu. /Kuchcik
Są faworyzowani przez buków, ale chyba tylko przez przekrój całego sezonu. Lopezy ostatni mecz grały jak równy z równym, natomiast Mahuty po prostu są bez formy. Jak dla mnie obecnie najgorsza para turniejowa obok Mirnyi'ów.Nie siedzę zbytnio w deblach a dzisiejszy mecz o 19 mnie zaciekawił. Mógłby się ktoś wypowiedzieć, czemu Herbert/Mahut są tak faworyzowani z Lopezami?
Widziałem, że duet Hiszpanów formą nie grzeszy, Francuzi chyba w przekroju sezonu bardziej stabilni. Tutaj obie pary porażki, z czego Hiszpanie przegrali z będącymi w gazie (tak wnioskuję po opiniach tutaj) Kontinenem i Peersem, z którymi zresztą ostatnio w Paryżu polegli też Francuzi. Czemu jest na nich aż 2,75? Widziałem, że obie pary spotkały się dwa razy - raz wygrali Lopez/Lopez a raz u siebie w Paryżu po trzech setach Herbert/Mahut - oba starcia w tym roku. Ktoś się może wypowie? Każde info się przyda.
Akurat w Londynie to on wygląda na wybitnie spasionego. Przyznam szczerze, że w tak nędznej formie fizycznej to go nigdy nie widziałem.Wawrinka spasiony?, a kiedy on był atletą.
W jakiej nędznej formie co wy powtarzacie jakieś kompletne bzdury. Pokaż mi zdjęcie nie wiem zrzut z np highlights z meczu z nishikorim gdzie on wygląda na spasionego.Są faworyzowani przez buków, ale chyba tylko przez przekrój całego sezonu. Lopezy ostatni mecz grały jak równy z równym, natomiast Mahuty po prostu są bez formy. Jak dla mnie obecnie najgorsza para turniejowa obok Mirnyi'ów.
Akurat w Londynie to on wygląda na wybitnie spasionego. Przyznam szczerze, że w tak nędznej formie fizycznej to go nigdy nie widziałem.
W obu grupach tenisiści rywalizują między sobą systemem każdy z każdym, a do półfinału awansują dwaj najlepsi zawodnicy z każdej grupy. Pod uwagę przy sporządzaniu końcowej tabeli, bierze się w pierwszej kolejności liczbę wygranych spotkań. Jeżeli dwóch zawodników wygrało tyle samo meczów, to o wyższej pozycji w tabeli decyduje wynik bezpośredniego spotkania między nimi. Jeżeli sprawa dotyczy trzech zawodników to w takim przypadku o końcowej kolejności decyduje najpierw bilans setów, później bilans bezpośrednich spotkań (jeżeli dwóch z trzech zawodników ma ten sam bilans setów), a na końcu bilans gemów (jeżeli wszyscy trzej zawodnicy mają tą samą liczbę wygranych setów i ten sam bilans setów). Te same zasady obowiązują także w przypadku sporządzania tabel grupowych w turnieju deblowym.
Jeśli jeden z graczy zrezygnuje z gry (np. z powodu kontuzji) w trakcie rozgrywek grupowych, to na jego miejsce, do tej samej grupy, wskakuje pierwszy rezerwowy, który rozpoczyna turniej z zerowym dorobkiem. Jeżeli kontuzja zawodnika nastąpi podczas trwania spotkania, to mecz ten wygrywa rywal walkowerem, a zawodnik rezerwowy będzie się mógł zmierzyć w następnych spotkaniach z zawodnikami, z którymi gracz, którego zastąpił, jeszcze nie rywalizował. Rezerwowi mają więc szanse na występ w turnieju jedynie w przypadku, gdy któryś z graczy wycofa się z turnieju przed rozpoczęciem swojego trzeciego spotkania grupowego. Identyczne zasady obowiązują także w turnieju deblowym. Jeżeli z turnieju wycofa się więcej jak dwóch zawodników lub więcej jak jedna para, to w przypadku nierozegranych spotkań przyznawane są walkowery.