Bautista ( 1 set ) @ 1,91 unibet
Szkoda, grał z brejkiem
Wiele zostało powiedziane i z paroma osobami nie idzie się nie zgodzić. Tak jak ktoś napisał, dla Hiszpana były to póki co maratony i nie łatwe mecze o których momentami decydowała jedna piłka. Zgadzam się, że to może wyjść i pewnie sam doskonale o tym wie. Ogólnie rzecz biorąc to w każdym spotkaniu wyglądał lepiej na początku i czasem miałem wrażenie, nie wrażenie. Tak było, czym dalej w mecz on wyglądał coraz gorzej. Z Endim mimo wszystko dwa łatwe sety, zanosiło się na trzeciego i to nie jest tak, że Szkot zaczął grać nie wiadomo jaki
tenis, szczególnie po tej kontuzji i dyskomforcie. Zaczął Murray grać odważniej, ofensywnie ale tak jak mówię, Hiszpan strasznie spuścił z ton w drugiej połowie tego spotkania. Spotkanie z Milmanem, który jest po prostu słabszym grajkiem od Hiszpana. Dwa bardzo łatwe, szybkie, pod pełną kontrolą sety. Później znów jak by inny zawodnik wyszedł na trzeciego seta. Oczywiście nie można odebrać Australijczykowi, że zaczął grać lepie bo tak było, ale to Hiszpan momentami to żal było patrzeć. Tak jak wcześniej większość spodziewała się dwóch łatwych spotkań Hiszpana to tutaj wręcz przeciwnie a było całkiem odwrotnie. Osobiście myślałem, że Karen się postawi zdecydowanie bardziej, choć nie wyglądał jakoś tragicznie, ale mimo wszystko ~50% pierwszego nie powala i tutaj trzeba na wyższy poziom wyjść. Z Chorwatem mimo pięciu setów to Hiszpan zagrał większość spotkania na dobrym poziomie a przy tym Marin momentami strasznie pomagał i jeszcze te ~40% punktów po drugim jednak trochę razi.
Jeśli chodzi o młokosa to to może być różnie, na pewno odstrasza mnie przed grą na niego to, że ograł mecz wcześniej Rogera i to, że każdy kto ograł Nole, Rafe itd a po następnym spotkaniu pakuje walizki nie jest wcale żadną bujdą. Ktoś napisał, że Grek się poczuł tak, jakby złapał boga za nogi i w pewnym stopniu się trzeba z tym zgodzić. Już przymykając oko na to spotkanie ze Szwajcarem. Wcześniej Stefuś wcale nie wyglądał jakoś znakomicie i trzeba to przyznać. Łatwo ograł wracającego do gry Serba, z przeciętnym Włochem było już zdecydowanie trudniej a z Gruzinem, który wcale nie grał tutaj w najwyższej formie, również to spacerek nie był.
Hiszpan na pewno jest bardziej regularny co do tego nie ma żadnych wątpliwości, świetnie gra wzdłuż linii i zdecydowanie bardziej powtarzalnie niż Grek. Myślę, że Tsitsipas może to spotkanie sam ze sobą przegrać bo to na pewno więcej wymian będzie on kończył atakując, ale czy ta ofensywna gra zaprowadzi go tam, gdzie chce?
Hiszpan faktycznie może odczuć poprzednie spotkania jeśli by to spotkanie faktycznie było długie i wymagające bo bronić się trzeba będzie przed atakami Greka. Widzę tutaj szanse dla Bautisty tylko i wyłącznie jeśli wygra pierwszego seta na szybkie zamknięcie spotkania i on doskonale o tym wie, że pierwszy set jest arcyważny a na pewno w nim sił nie braknie. Gram pierwszego seta dla Hiszpana.