Roger Federer....
Człowiek, który sprawił, że ta dla ogółu siermiężna dyscyplina stała się piękna. Jego charakter i ranga niemal sportowego bohatera sprawiają, że dotknięcie piłki przez jego rakietę wywołuje aplauz na trybunach a nawet po nieudanym zagraniu słychać radosne pozdrowienia i brawa. Człowiek, który jest symbolem dyscypliny i mimo zaawansowanego wieku jak na tenisistę jest cały czas wśród najlepszych, o ile nie najlepszy. I wreszcie człowiek, który w swej drodze po 9-ty tytuł może najzwyczajniej zawinąć się do domu.
Roger Federer jest w bardzo dobrej dyspozycji sportowej, ale niekoniecznie mentalnej. Problemy z jakimi zmaga się ten zawodnik są bardzo trudne do zrozumienia a wielu też ich nie widzi. W otoczeniu
Szwajcaria wydaje się nie być nikogo, kto mógłby mu pomóc. Federer może bazować tylko na niezłomności swojej postawy, którą kierował się jako młody chłopak i później w seniorskiej karierze, ale że człowiek to istota ułomna, to prędzej lub później musiały przyjść kłopoty. Ale dobra, dosyć już tego...
Szwajcar generalizując świetnie zaczyna, narzuca styl i warunki gry, oprócz serwisu co druga piłka to popisowe zagrania, że nawet mi, który widział już dużo wychodzą oczy na wierzch. Praktycznie nie do ugryzienia, a nawet jak coś to serwisem załatwia sprawę. Ale po tym super początku przychodzi dekoncentracja, trudne myśli się kłębią, chęć pokonania problemu kosmicznymi zagraniami nie przynoszą skutku, bo piłki lecą w aut lub w siatkę. UE się mnożą jak króliki. W zależności od klasy rywala udaje się ogarnąć głowę i wygrać mecz lub nie. Takich spotkań w ostatnim czasie było dużo, a taki okres zdarza się już kolejny raz. Nic to nie ujmuje mistrzowi, po prostu jest to problem.
Dzisiaj po drugiej stronie Struff. Zawodnik który jest w stanie grać z Federerem gem za gem do TB a i w TB radzi sobie nieźle. Dużo zależy, czy będzie miał dzień na serwisie. Ostatnio forma nawet nie najgorsza. Nie mam najmniejszych wątpliwości że to pojedynek mistrza i ucznia, ale są przesłanki, że mistrz może przegrać.
Teoretycznie na minus działa argument, że grają w Bazylei, ale presja na Szwajcarze będzie duża, a wspomniane problemy pojawiły się już w 1 rundzie.