saltan
Użytkownik
Mahut N./Herbert P. + Rojer J./Tecau H. @1.94 Marathon ::: 2/10j
Niestety Rojery utopili dość gładko 2:0 a szkoda bo mieli już w każdym secie przewagę brejka.
Mahuty zagrają z bądź co bądź słabą parą Thiem/Goffin. Owszem, potencjał obaj mają, ale debel to dla nich raczej taka dodatkowa rozrywka. Obaj bowiem skupiają się na singlu, gdzie osiągają niezłe wyniki i obaj są w czołówce - Thiem jest 18 a Goffin 16 w rankingu. Herbert i Mahut z kolei bardziej skupiają się na deblu. Owszem, w singlu trochę pogrywają, ale to właśnie w deblu wygrali ostatnio wspólnie US Open. Goffin i Thiem pokonali dopiero co Wu i Zhanga, a więc dwóch mało znanych tenisistów. Kiedy dostawali poważne pary to przegrywali - jak choćby ostatnio z Nestorem i ERV. Co prawda Francuzi ostatnio mały spadek formy, po finale w Metz odpadli już w drugim meczu w Tokio z parą Qureshi/Simon, co było sporym zaskoczeniem. Może jednak po prostu chcieli się lepiej przygotować do turnieju w Szanghaju? Obaj nieźle serwują, zwłaszcza Mahut ma dobre podanie. Herbert za to jest chyba trochę lepszy technicznie, Nicolas za to lepiej gra na siatce. Ich rywale w singlu raczej preferują grę z głębi kortu, do siatki nie chodząc zbyt często. Doświadczenie i zgranie po stronie Francuzów, którzy teraz powinni być zmotywowani i wygrać.
Do dubla Rojery. Grają z Lopezem i Mirnym. Obu parom rok temu w Szanghaju nie poszło, bo odpadali już w pierwszym rozegranym meczu. Ja stawiam jednak na triumfatorów Wimbledonu. Na US Open niezły wynik, ćwierćfinał i tam przegrali z późniejszymi triumfatorami. W Beijing doszli z kolei do półfinału. Felki ten rok bez rewelacji. Dużo razem nie grali, lepsze wyniki to jedynie ćwierćfinał AO czy półfinały na mastersach w Madrycie i Cincinnati. Ich rywale więcej ze sobą grają, są lepiej zgrani. Według mnie słusznie są faworytem i powinni wygrać.
Tsonga + Berdych @1.79 ::: 2/10j
Jeśli Ramos utrzyma taką formę to może być ciekawie
Nie można powiedzieć, że Tsonga jest bez formy. Bo odpadł w pierwszej rundzie z Haiderem? Tak, ale to było ponad tydzień temu. Myślę, że chciał to odpuścić i trochę więcej potrenować przed mastersem. Tutaj jak widać gra już na 100%, czego skutkiem są wygrane nad Robredo i Estrellą. Bardzo dobrze wygląda serwis, często trafia pierwszym, nawet dużo asów, sporo piłek wygranych po pierwszym jak i po drugim serwisie. Nieźle returnuje, nie ma z tym większych problemów. Potężny forehand to jego bardzo groźna broń. Jako rywala ma Ramosa, sensacyjnego zwycięzcę z 1 rundy, który pokonał ubiegłorocznego zwycięzcę - Rogera Federera. Moim zdaniem miał po prostu sporo szczęścia. Owszem, grał dobrze. Jego lewa ręka sprawiała trochę problemów Rogerowi. Tylko, że to Roger zdobywał o wiele więcej punktów po swoim podaniu, lepiej funkcjonował na returnie i w wymianach wcale gorszy nie był. Nie potrafił jednak wykorzystać kluczowych piłek co się zemściło. Moim zdaniem to był jednorazowy wybryk Hiszpana i z Tsongą już nie wygra.
Gilles Simon czy Tomas Berdych? Według mnie Czech. W Azji odżył, zaczął grać zdecydowanie lepiej. Wygrał w Shenzen, to też Beijing sobie odpuścił by odpocząć przed tym mastersem. Simon z kolei po dobrym występie w Metz i finale bardzo spuścił z tonu. W Tokio porażka z Mullerem, tutaj póki co kłopoty z Basilashvilim oraz był blisko porażki z Mayerem. Serwis a'la WTA, mało punktów po pierwszym serwisie i podobna ilość po drugim. Dobry return. W wymianach wiadomo - regularność regularność regularność. To jest ciągłe przebijanie na zamęczenie rywala, ostatnio jednak pojawiło się więcej niewymuszonych błędów. Berdych miał trochę kłopotów z Sockiem w 1 rundzie, ale Jack to akurat bardzo dobry tenisista. Dobrze serwował, chociaż dawał trochę zbyt dużo BP. Jednak umiejętnie ich bronił, a i Sock potrafił nieźle zreturnować. Berdych nawet przyzwoicie na returnie, ale bez jakiejś rewelacji. Dobry forehand, znośny backhand. Miewał zastoje, ale też i fragmenty bardzo dobrej gry, jak choćby kiedy wygrał bodaj 8 czy 9 punktów z rzędu. Jack Sock jest w dobrej formie i sądzę, że gdyby grał z Simonem miałby duże szanse na wygraną. Berdych to tenisista z czołówki i szanse na wygraną ma znacznie większe. Moim zdaniem wygra z będącym w słabej formie Simonem.
Machiavelli najlepiej sam obejrzyj skróty
Roger - Ramos
Tsonga - Robredo
Niestety Rojery utopili dość gładko 2:0 a szkoda bo mieli już w każdym secie przewagę brejka.
Mahuty zagrają z bądź co bądź słabą parą Thiem/Goffin. Owszem, potencjał obaj mają, ale debel to dla nich raczej taka dodatkowa rozrywka. Obaj bowiem skupiają się na singlu, gdzie osiągają niezłe wyniki i obaj są w czołówce - Thiem jest 18 a Goffin 16 w rankingu. Herbert i Mahut z kolei bardziej skupiają się na deblu. Owszem, w singlu trochę pogrywają, ale to właśnie w deblu wygrali ostatnio wspólnie US Open. Goffin i Thiem pokonali dopiero co Wu i Zhanga, a więc dwóch mało znanych tenisistów. Kiedy dostawali poważne pary to przegrywali - jak choćby ostatnio z Nestorem i ERV. Co prawda Francuzi ostatnio mały spadek formy, po finale w Metz odpadli już w drugim meczu w Tokio z parą Qureshi/Simon, co było sporym zaskoczeniem. Może jednak po prostu chcieli się lepiej przygotować do turnieju w Szanghaju? Obaj nieźle serwują, zwłaszcza Mahut ma dobre podanie. Herbert za to jest chyba trochę lepszy technicznie, Nicolas za to lepiej gra na siatce. Ich rywale w singlu raczej preferują grę z głębi kortu, do siatki nie chodząc zbyt często. Doświadczenie i zgranie po stronie Francuzów, którzy teraz powinni być zmotywowani i wygrać.
Do dubla Rojery. Grają z Lopezem i Mirnym. Obu parom rok temu w Szanghaju nie poszło, bo odpadali już w pierwszym rozegranym meczu. Ja stawiam jednak na triumfatorów Wimbledonu. Na US Open niezły wynik, ćwierćfinał i tam przegrali z późniejszymi triumfatorami. W Beijing doszli z kolei do półfinału. Felki ten rok bez rewelacji. Dużo razem nie grali, lepsze wyniki to jedynie ćwierćfinał AO czy półfinały na mastersach w Madrycie i Cincinnati. Ich rywale więcej ze sobą grają, są lepiej zgrani. Według mnie słusznie są faworytem i powinni wygrać.
Tsonga + Berdych @1.79 ::: 2/10j
Jeśli Ramos utrzyma taką formę to może być ciekawie
Nie można powiedzieć, że Tsonga jest bez formy. Bo odpadł w pierwszej rundzie z Haiderem? Tak, ale to było ponad tydzień temu. Myślę, że chciał to odpuścić i trochę więcej potrenować przed mastersem. Tutaj jak widać gra już na 100%, czego skutkiem są wygrane nad Robredo i Estrellą. Bardzo dobrze wygląda serwis, często trafia pierwszym, nawet dużo asów, sporo piłek wygranych po pierwszym jak i po drugim serwisie. Nieźle returnuje, nie ma z tym większych problemów. Potężny forehand to jego bardzo groźna broń. Jako rywala ma Ramosa, sensacyjnego zwycięzcę z 1 rundy, który pokonał ubiegłorocznego zwycięzcę - Rogera Federera. Moim zdaniem miał po prostu sporo szczęścia. Owszem, grał dobrze. Jego lewa ręka sprawiała trochę problemów Rogerowi. Tylko, że to Roger zdobywał o wiele więcej punktów po swoim podaniu, lepiej funkcjonował na returnie i w wymianach wcale gorszy nie był. Nie potrafił jednak wykorzystać kluczowych piłek co się zemściło. Moim zdaniem to był jednorazowy wybryk Hiszpana i z Tsongą już nie wygra.
Gilles Simon czy Tomas Berdych? Według mnie Czech. W Azji odżył, zaczął grać zdecydowanie lepiej. Wygrał w Shenzen, to też Beijing sobie odpuścił by odpocząć przed tym mastersem. Simon z kolei po dobrym występie w Metz i finale bardzo spuścił z tonu. W Tokio porażka z Mullerem, tutaj póki co kłopoty z Basilashvilim oraz był blisko porażki z Mayerem. Serwis a'la WTA, mało punktów po pierwszym serwisie i podobna ilość po drugim. Dobry return. W wymianach wiadomo - regularność regularność regularność. To jest ciągłe przebijanie na zamęczenie rywala, ostatnio jednak pojawiło się więcej niewymuszonych błędów. Berdych miał trochę kłopotów z Sockiem w 1 rundzie, ale Jack to akurat bardzo dobry tenisista. Dobrze serwował, chociaż dawał trochę zbyt dużo BP. Jednak umiejętnie ich bronił, a i Sock potrafił nieźle zreturnować. Berdych nawet przyzwoicie na returnie, ale bez jakiejś rewelacji. Dobry forehand, znośny backhand. Miewał zastoje, ale też i fragmenty bardzo dobrej gry, jak choćby kiedy wygrał bodaj 8 czy 9 punktów z rzędu. Jack Sock jest w dobrej formie i sądzę, że gdyby grał z Simonem miałby duże szanse na wygraną. Berdych to tenisista z czołówki i szanse na wygraną ma znacznie większe. Moim zdaniem wygra z będącym w słabej formie Simonem.
Machiavelli najlepiej sam obejrzyj skróty
Roger - Ramos
Tsonga - Robredo