Tym razem co nieco o tenisistach, na razie tylko kilku, którzy moim zdaniem turnieju w Zagrzebiu nie zwojują. Jeśli będę miał czas i wenę to w przeciągu najbliższego tygodnia postaram się przedstawić wszystkich uczestników. Jako że strasznie mi zależy na tym, żeby w końcu zacząć typować z sensem, postanowiłem bardzo dokładnie przyłożyć się do analizowania konkretnego turnieju (w tym przypadku eventu Zagrzebiu), zwracając uwagę na najdrobniejsze detale, jeśli i to nic nie da, to ten tydzień będzie ostatnim, w którym to robię, niemniej jednak spróbuję. Mam dużo wolnego czasu i generalnie nic nie tracę, mam nadzieję że dużo zyskam :]
Na starcie jeszcze ciekawostka. Sprawdziłem kto, gdzie ma zamiar grać w kolejnych tygodniach. Wyniki poszukiwań okazały się ciekawe i dają do myślenia w kilku przypadkach:
-
Becker San Jose
- Dodig San Jose
-
Donskoy San Jose
- Karlovic San Jose
-
Kavcic San Jose/Sao Paulo
-
Bedene Sao Paulo
Cztery pogrubione nazwiska, czyli to czego szukałem. Turnieje w SJ i SP zostaną rozegrane od 18.02, czyli w kolejnym tygodniu, wtedy też ruszy "500" w Rotterdamie. W Holandii na liście zgłoszeniowej jest aż 13 graczy, którzy mają zagrać w Zagrzebiu, ale to nic nadzwyczajnego. Rozumiem też, że ktoś decyduje się na grę w Stanach, tym bardziej, że tam również ruszy seria mniejszych turniejów, będzie "500" a w marcu Mastersy w IW i Miami, ale ktoś kto poważnie traktuje występ w Zagrzebiu, liczy się z tym, że po dobrym występie w stolicy Chorwacji, podróż i brak aklimatyzacji w
USA sprawią, że występ w kolejnym tygodniu jest bezsensu (dlatego np. Cilic, czy Lacko, którzy wybierają się do
USA, zrobią to tydzień później). Bedene planuje Tourne po Ameryce Południowej, to także rozumiem, ale skoro lepiej czuje się na cegle, to czemu nie zacząć by już w
Chile? Oczywiście plany startowe można zmienić, wycofać się z danego turnieju, ale takie informacje pokazują, że niektórzy z góry zakładają, że w Chorwacji za długą nie posiedzą. Nie pogrubiłem Chorwatów, bo im mobilizacji nie zabraknie, ale formą ostatnimi czasy nie mogą się pochwalić.
Mało to istotny fakt, ale warto mieć to w zapasie, choć traktuje to bardziej jako ciekawostkę. Generalnie: Cilic, Lacko, Becker, Dodig, Donskoy i Karlovic wybierają się w najbliższych tygodniach do
USA, Bedene i Kavcic (chyba?) wybiorą Amerykę Południową a cała reszta pozostanie w Europie. Najbardziej efektownie najbliższe tygodnie ma zamiar spędzić... Łukasz Kubot! Polak w poszukiwaniu punktów, wybrał najdziwniejszą z możliwych dróg. Po Zagrzebiu, zagra w trzech kolejnych "500" (tydzień po tygodniu). Najpierw Rotterdam, później Memphis i na koniec Acapulco. Punktów do zdobycia najwięcej jak się da, ale logiki w tym nie ma żadnej. 3 różne nawierzchnie, 3 kontynenty... No, ale Łukasz nie musi się martwić raczej tym, że w którymś z miast zostanie do niedzieli :grin:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Najsłabsze ogniwa:
1.
Bjorn Phau
W Zagrzebiu po raz drugi (2007 porażka 1 runda). Niemiec ma już 34 lata na karku, specjalnie nigdy się nie wyróżniał, nie wszedł do czołowej 50 i już raczej nie wejdzie, choć dzielnie broni miejsca w 100. Za mocno obsadzony jest ten turniej, by ktoś taki osiągnął tu dobry wynik. Za słaby serwis (szczególnie kulejący drugi), za mało akcji pod siatką (i umiejętności ich wykańczania) i generalnie tak ważnej tu techniki. W dodatku przed tygodniem kreczował w challengerze, w sumie turniej by na tym zyskał, gdyby w miejsce Bjorna mógł wskoczyć ktoś inny, na co po cichu liczę... Bo zarobić na jego porażce się pewnie nie uda, mimo że pod względem rankingu nie jest najgorszy.
2.
Evgeny Donskoy
O ile w przypadku Donskoya liczę na progres w tym sezonie i skok rankingowy, to w tym turnieju nie wróżę mu sukcesów. Fajnie się pokazał w Melbourne, ale to zamknięta karta. Przez ostatnie lata o tej porze, grywał w challengerach, w różnych częściach Europy, w Afryce... Przechodzi szczebel wyżej i od razu rzuca sobie ciężkie wyzwanie, turniej wymagający dużych umiejętności technicznych i zrównoważonej ofensywy bez szarżowania i tego mi właśnie najbardziej u niego brakuje. Zacznie w swoim stylu strzelać to szybko stąd wyleci, jeśli traci na gracza "mądrzejszego" a tacy to tutaj zdecydowana większość. Generalnie też za mało widać go pod siatką, umiejętności tam też wątpliwe (do poprawy). Drugie podanie także może być sporym mankamentem. Na podobnej nawierzchni na poziomie challenger robił super wyniki, ale na turniejach w Rosji i na poziomie, którego nie da się porównać do
ATP. Tu szczególnie liczę na to, że trafi na kogoś o podobnym rankingu i że buki wezmą do siebie za bardzo pokonanie Youzhnego tam i dadzą młodemu Rosjaninowi duże szanse. Osobiście mu ich nie daje.
3.
Antonio Veic
Raczej staram się nie stawiać przeciwko gospodarzom, tym bardziej w Chorwacji, gdzie zawsze gospodarze byli groźni. No, ale Veic to jedyny ich zawodnik, który specjalnie nie ma czym postraszyć. Ostatnie 3 edycje turnieju kończył na pierwszych rundach i szczerze mówiąc nie przegrywał z późniejszymi triumfatorami. Raz zdarzyło mu się wygrać tu dwa mecze, ale było to dawno i miał wtedy dużo szczęścia. W tym momencie to już 25 letni chłop, który zatrzymał się w rozwoju i nie zapowiada się by miało się coś zmienić. Bardzo rzadko grywa w halach, nie leżą mu szybkie korty i o ile na wolniejszym korcie, potrafi sobie wypracować punkt, to gdy szuka szybkich rozwiązań to na ogół kończy się to błędem. Serwis w porównaniu do większości, która tu zagra marny, bardzo marny. Jedyny z Chorwatów, preferujący defensywny
tenis, to się nie sprawdza w ich rodzimym turnieju.
4.
Gilles Muller
Pierwszy raz w Zagrzebiu, nie wiem ile razy miał do czynienia z takim kortem, ale zapewne nie wiele. Grał kilka razy w Moskwie, bez żadnych sukcesów (mimo, że hala to teoretycznie nawierzchnia która mu odpowiada). W tym roku bilans 0-4, zresztą sprawdziłem statystyki tych spotkań i tylko raz ponad 50% wygranych z drugiego podania, po pierwszym ledwo przebija 70%... Na takiego "młotka" to mało, tym bardziej, że rywale to poza Lacko poziom najwyżej challengerowy. W najlepszych czasach nie schodził poniżej 80% pierwszym, drugim także to 50% było barierą ciężką do przełamania. Widać też po prędkościach, że lata "szarżowania" serwisem zrobiły swoje i efektem jest to, że musi oszczędzać ramie i prędkości nie są już tak oszałamiające. Poza tym za dużo błędów robi, za szybko chce kończyć akcję, ta hala wymaga jednak cierpliwości.
5.
Somdev Devvarman
Tutaj nawet nie ma sensu się rozpisywać. "Mistrz" defensywy nie ma tu czego szukać. Ze zgłoszonych, na papierze, ma najsłabsze podanie, nawet tym pierwszym nie może postraszyć. Mało błędów, ale też mało winnerów, w ogóle niewielki odsetek spotkań rozegranych w hali, co świadczy o tym, że na takich kortach nie czuje się najlepiej. W ostatnich latach wybierał w tym tygodniu turniej w Johannesburgu. Został zlikwidowany, więc zagra w Chorwacji, ale nie widzę żadnych atutów po jego stronie.
6.
Mate Pavic ?
Tu znak zapytania, bo przyznam szczerze, że to jedyny gracz, którego nie widziałem na oczy. 20 lat, 190cm wzrostu, wygrany Wimbledon juniorów w deblu i raczej nie mam więcej informacji. Rok temu przegrał w kwalach z Bedene. Jeśli go widzieliście to byłbym bardzo wdzięczny za jakieś info (co do serwisu, ciągu na siatkę, regularności itp.)
CDN. A moja reputacja będzie wskaźnikiem waszego zainteresowania