Nadal wygra Monte Carlo @ 3.25 STS
Moim zdaniem dobry kurs. Po pierwsze sam Rafa ustabilizował formę i ciągle Idzie w górę. Skoro na kortach twardych przegrywał w tym roku tylko z Rogerem i raz z Querreyem w finale, to na mączce będzie jeszcze mocniejszy i nie zdziwię się jak właśnie turniejem w Monako rozpocznie swój zwycięski pochód.
W górnej połówce turniejowej drabinki najmocniejszy wydaje się Wawrinka, który jak wiemy przykłada się głównie do dużych turniejów, w Monako już wygrał w przeszłości, w tym roku jeszcze nie wygrał turnieju, także wypadałoby się poprawić, a gdy włącza tryb Stanimal to może rozbić każdego. Za liczących się rywali w swojej połówce ma ociężałego w tym sezonie Murraya, który gra zadziwiająco słabo; Berdycha, który jakby w Miami zaczął grać lepiej, ale to jednak nie tego formatu gracz co Szwajcar, o jego ograniczeniach pisałem już kiedyś; Cilicia – też bez formy od jakiegoś czasu, zresztą mączka to nie jego świat i Tsongę – świeżo upieczonego ojca, który może być z jednej strony myślami poza kortem i nie wiadomo jak trenował w ostatnim czasie, z drugiej strony takie wydarzenie może go nieść, ale tak czy inaczej uważam go, mimo dobrego sezonu, za gracza gorszego niż szwajcar, szczególnie na stronie bekhendowej. Także z górnej połówki Rafa za rywala powinien mieć Wawrinkę i jest to bardzo groźny rywal, a finał powinien być porywający.
Co do połówki drabinki Rafy. W swojej ćwiartce ma Dimitrova, którego występ w tym turnieju trudno przewidzieć, ostatnio odpadł w pierwszej rundzie w Maroku, ale nie wiem czy należy z tego wyciągać wnioski. Tak czy inaczej nie widzę Dimitrova, nawet w wysokiej formie, wygrywające z Rafą w takiej dyspozycji na mączce i to w Monako, jednej z twierdz Hiszpana. Grigor to jednak korty szybkie, trawa. Bautista to za słaby przebijak, nie ma czym skończyć Nadala, a młodego Zvereva też bardziej widzę na kortach szybkich i jego formą raczej ostatnio trochę się ulotniła, ale on jest niewątpliwie zawsze groźny – serwis, ma czym kończyć wymiany. Ale ze swoją ćwiartką Rafa raczej bez większych historii się upora. Dolna ćwiartka to Djoko, który nie zdziwi mnie, jako odpadnie już z Simonem, bardzo regularnym przebijakiem, który w przeszłości potrafił napsuć krwi Novakowi. Serb po prostu jest tymczasowo wyeksploatowany, przemęczny, potrzebuje czasu na powrót do najwyższej duspozycji, a to moim zdaniem nie nastąpi w tym sezonie. Są też groźni Goffin i Thiem, kolejne spore obecnie przeszkody dla Novaka. Nawet jeżeli spotka się z Rafą w ćwierćfinale to nie daję mu szans.
Reasumując, zagrozić Rafie może chyba tylko Wawrinka w ewentualnym finale. Postawie tam na regularniejszego Hiszpana, choć wygrana Szwajcara też jakoś wielce by mnie nie zaskoczyła, bo potrafi grać potężne, szybkie, płaskie piłki zarówno z bekhendu jak i forhendu i wytrzymać każdą intensywność gry. Może jakiś buk ma kurs na Stana, że dotrze do finału.