Tsitsipas-A.Zverev 1 @1.8 <dobrze jest>
Mecz podwyzszonego cisnienia. W ostatnim pojedynku w Cincinnati gora byl Zverev, ktory wygral w deciderze w tie-breaku, a sam mecz zaslynal rowniez "afera toaletowa". Zverev byl wtedy moralnym zwyciezca, wygral turniej w Cincinnati i ogolnie mial wtedy swietny okres.
Trzeba docenic, ze Zverev wygral w sumie 3 duze tytuly w karierze na cegle - 2 razy Madryt, raz Rzym, natomiast w Monte Carlo nie do konca mu sie tak wiodlo. Tsitsipas jednak mial znakomity tamten sezon ceglany, gdzie wygral Monte Carlo, zagral epicki mecz w finale w Barcelonie z Nadalem i zagral w finale French Open.
Uwazam, ze Tsitsipas w swojej optymalnej formie jednak jest minimalnie lepszym graczem od Zvereva na tej nawierzchni. Swoja droga oni tez spotkali sie na French Open w polfinale i gora byl w 5 setach Tsitsipas. Zverev obecnie jest na cenzurowanym i sympatia kibicow w Monte Carlo bedzie po stronie Tsitsipasa. Wczoraj obydwaj mogli zarowno wygrac jak i przegrac, ogolnie wszystkie wczorajsze cwiercfinaly to wyrownane trzysetowki. Jestem jednak zdania, ze Zverev, ktory ma poki co slabszy poczatek sezonu progresuje, ale tu jednak ma zawodnika, ktory czuje sie pewnie na cegle i zna swoja wartosc tym co pokazal w ubieglym roku. Tsitsipas wczoraj wrocil z 0-4 w deciderze, gdzie Schwartzman mial nawet pilke na 5-0 przy 40-30, ktora Tsitsipas o malo co nie wyrzucil. Mimo wszystko powrot imponujacy, duzo sil ten mecz Tsitsipasa kosztowal, bo po ostatniej pilce najpierw dlugo stal przy siatce, a pozniej dlugo siedzial na krzesle zanim wzial marker i napisal na kamerze "work harder". Sadze, ze taki pojedynek z Argentynczykiem moze jednak wyjsc mu na dobre. Zverev tez gral przeciez bardzo dlugi mecz, a jednak iskrzyc w powietrzu bedzie od poczatku nawet jezeli obejdzie sie bez pyskowek.
Zverev na pewno podejdzie emocjonalnie po wydarzeniach z iCncinatti, Tsitsipas bedzie chciec odbic rewanz za ten ostatni mecz, ja typuje jednak Tsitsipasa tym razem.
Poza tym zastanawia mnie, czy nikt nie potrafi napisac nazwiska Davidovich. Rozumiem, ze specyfika hiszpanskich czy poludniowoamerykanskich imion jest troche inna, ale to mimo wszystko tak jakby do kazdego z piszacych zwracac sie po nazwisku jego matki.