Kei Nishikori - Gael Monfils
2 handicap + 3.5 gemów
Pinnacle Sports 1.92
4:6, 6:3, 7:6
Było blisko
Kolejny ciekawy mecz nam się szykuje na papierze. Bukmacherzy faworyzują tutaj Japończyk z 6 miejsca
ATP. Kei pokonał w tym turnieju bez straty seta młodocianego Herberta, jeźdźca bez głowy Dolgopolova czy pusiaka Bautistę Aguta. Nishikori radzi sobie w tym turnieju bardzo dobrze. W bieżącym roku wygrał turniej w Memphis na hali, doszedł do ćwierćfinału
Australian Open gdzie poległ 3:0 z Djokiem także nie musi się tego wstydzić. Czy ostatnio odpadł dość gładko i niespodziewanie z Nadalem, który jest pod formą kolejny miesiąc 6:4, 6:3.
Dodatkowo przegrywał z Tomicem, Querreyem a Ci tenisiści są jak najbardziej w zasięgu Japończyka. Jego bilans na hardzie to 13 wygranych i 4 porażki i tak naprawdę poza Tsongą czy Isnerem nie pokonał on nikogo naprawdę groźnego z czołówki. Francuz natomiast na hardzie ma bilans 10/2 gdzie to dwukrotnie przegrywał z Raonicem. Dodatkowo zaliczył finał w Rotterdamie na hali. Co mogło nie pokoić to porażka w Montpellier na dzień dobry z Vaseliną. Gael pokonał w pierwszej rundzie Ito 2:0 i później Ceuvasa w takim samym stosunku. Jedynie w trzeciej rundzie pokonał w trzech setach Dimitrova, pogromcę Murraya.
Panowie grali ze sobą tylko raz gdzie lepszym okazał się samuraj 6:1, 3:6, 6:3, grali ze sobą w 2014 roku na kortach trawiastych. Nishikori jak to Nishikori, czyli uboga wersja Djokovica, który też potrafi pokonać już każdego tenisistę. Pisałem o nim już podczas pierwszej rundy
"Faworytem w tym meczu jest ewidentnie Japończyk, który ma w sobie ogromny potencjał, potrafi wygrać z każdym tenisistą. Azjata nie ma żadnych braków, jeśli chodzi o wyszkolenie techniczne. Przyczepić się można jedynie do słabszego serwisu, ale to chyba nigdy się nie zmieni. Jego bekhend jest fenomenalny, miota piłki po crossie jak szatan. Forhend równie doskonały, przyzwyczajony jest do długich wymian, w jednym momencie potrafi przejąć inicjatywę albo skontrować wygrywając punkt bezpośrednio."
Monfils również mega uniwersalny tenisista, który moim zdaniem zasługuje na tytuł wielkiego szlema, ale niestety trafił na czasy gdzie panuje/ panował Nadal, Djoko, Federer. Monfils jest bardzo szybki i zwinny, znany od dawna z bardzo widowiskowych zagrań gdzie często przez to gubił gemy, sety czy też mecze. Teraz również gra często w taki sposób, ale ustabilizował się w porównaniu do kiedyś. Świruje pawiana na korcie, ale już znacznie mniej i raczej robi show jak jest w bardziej komfortowej pozycji (np. prowadzi znacznie w meczu albo ma 80% szansę na skończenie punktu). Francuz może ten mecz wygrać o ile będzie siedział mu serwis i nie da się wciągnąć w grę Azjaty. Powinien zagrać z Keiem na zasadzie szybkiej gry i szybkich strzałów Moim zdaniem ten mecz będzie bardzo wyrównany, moim zdaniem Gael może tutaj wygrać, lecz stawiam, że pokryje powyższy handicap