ATP Marrakesz
Vatutin A. – Andujar P.
Typ: Vatutin wygra przynajmniej seta
Kurs: 1,63
Bukmacher: betrally
Szalony tydzień oficjalnie pierwszego tygodnia sezonu ziemnego na kortach w Marrakeszu oraz Houston i sporo wyników jest co najmniej zaskakujących, lecz to już tradycja przed dużymi turniejami, a w tym przypadku przed Monte Carlo. Pod lupę postanowiłem wziąć spotkanie w Maroku, gdzie spotka się dwóch nisko sklasyfikowanych zawodników. Pierwszy z nich to utalentowany Rosjanin, którego miałem przyjemność oglądać na żywo, gdy wygrywał swojego pierwszego i jak do tej pory jedynego challengera w Poznaniu, gdzie grał znakomicie, a drugi to doświadczony Hiszpan, który ma wiele lepsze CV i trzy wygrane w turniejach
ATP 250. Korty w Maroku są dość wolne i można pograć dłuższe wymiany, ale też i kończyć szybko akcje, co pokazał Vatutin w spotkaniu z Ramosem. Trzeba przyznać, że miał też sporo szczęścia w niektórych wymianach, ale był zdecydowanie lepszy i wygrał zasłużenie. Trzeba pochwalić Rosjanina, że motorycznie wyglądał świetnie, grał równo przez cały mecz, bez przestojów i co ważne w ogóle nie zwalniał ręki – non stop na wysokiej intensywności. Zaliczył ponadto sporo winnerów jak i wiele udanych drop shotów. Forehand po prostej czy backhand nie stanowiły dla niego większych problemów i Ramos nie miał zbyt wiele do powiedzenia, nawet przy swoim serwisie. Vatutin nieźle serwował, szczególnie drugim podaniem, ale na pewno ten element jest do dopracowania. Jeśli chodzi o Andujara to bardzo lubi ten turniej, ponieważ dwie z trzech wygranych w turniejach
ATP 250 to właśnie
Grand Prix Hassan II, lecz gdy turniej odbywał się jeszcze w Casablance, a nie w Marrakeszu i to dość dawno. Ponadto Pablo osiągnął finał
ATP 500 w Barcelonie w 2015 roku i na tym jego sukcesy się zakończyły, ponieważ później zaliczył sporą przerwę w grze spowodowaną kontuzją (m.in. łokcia). Co ciekawe Pablo grał aż w sześciu finałach deblowych i żadnego nie wygrał. Hiszpan przez ostatnie miesiące próbował wrócić do tenisa, lecz z marnym skutkiem, korzystając przy okazji z zamrożonego rankingu. Jednak dopiero przed tygodniem zaczął wygrywać w dobrym stylu i w efekcie wygrał challengera w Alicante. Obaj Panowie w ostatnim czasie mają ten sam terminarz, ponieważ obaj zagrali we wspomnianym Alicante, gdzie Vatutin przegrał niespodziewanie w pierwszym meczu z Balazsem, a Andujar wygrał wszystkie pięć spotkań, a po drodze stracił seta z Cecchinato i Andeozzim, więc zawodnikami ogranymi w challengerach, ale nic ponadto. Za to w Maroku to Alexey ma większy przebieg na korcie, ponieważ rozegrał dwa spotkania więcej i musiał przechodzić kwalifikacje, w których ograł Lopeza-Pereza oraz De Minaura, który dopiero co przegrał w finale w Alicante z Andujarem. W pierwszej rundzie turnieju głównego ograł faworyzowanego Struffa, a później turniejową jedynkę Ramosa, więc wyniki robią wrażenie. Vatutin może nie posiada znakomitych statystyk, ale jego gra jest efektowna, a co ważniejsze często efektywna. Jeśli chodzi o Andujara w Maroku to wygrał w pierwszej rundzie z Ivashką z małymi problemami w drugim secie, lecz to Hiszpan był faworytem, ponieważ Białorusin to zawodnik raczej hardowy bazujący na serwisie i bez większego doświadczenia. W ostatnim meczu ograł Arnaboldiego, z którym stracił tylko dwa gemy, co świadczy tylko o tym, że obecność Włocha w tej imprezie to małe nieporozumienie, lecz było to spowodowane niedyspozycją Dolgopolova rundę wcześniej. Nie wypada oceniać Andujara przez pryzmat spotkania z Arnaboldim, z którym oczywiste, że grał praktycznie bez błędów, lecz już z Ivashką ta gra nie była idealna. Pablo od trzech meczów nie stracił seta, a przy jego wieku, braku ciągłości w meczach o stawkę i ostatnio sporej intensywności prawdopodobieństwo rośnie, że straci seta lub przegra mecz, a przy tym jest faworytem, więc cała presja jest na nim, a Vatutin nic tutaj nie musi i jego wygrana w tym meczu będzie życiowym osiągnięciem. Przeszkodą może być ewentualna presja przed osiągnięciem tak dużego sukcesu, lecz w Poznaniu, gdy wygrywał jak i w poprzednim meczu z Ramosem wyglądał jakby miał nerwy ze stali i grał bardzo pewnie. Oby tę jakość powtórzył w tym meczu i jestem przekonany, że nie odda tego zbyt łatwo. Myślę, że może to być dobre widowisko. Panowie jeszcze nigdy ze sobą nie grali.