Ja rozumiem,że oglądamy spotkania tenisowe, ale z całym szacunkiem, jeżeli nie widzisz, który gracz obecnie wszedł na "ciemną" stronę sportu to nie widzę sensu pisania o "zmęczeniu". Ferrer najwidoczniej odpuścił melanż i wrócił na właściwe tory, Kyrgios według mnie jest czysty, ale Isner wraz z Ferrerem to pewniaki. Śmigają na dopingu i dla mnie to jest żałosne, bo jako osoba uprawiająca sport całe życie czuje się zażenowany faktem, że ludzie odpowiedzialni za to odpuszczają, niech powiedzą otwarcie i rzucą na przykładową olimpiadę samych grajków jawnie stosujących doping, ja chętnie pogram over, bo obecne to jest oszustwo i plucie w twarz fanom tenisa.Przecież Busta > Mannarino i obecnie także > Fognini. Fognini gdy gra swój najlepszy tenis to jest oczywiście lepszym grajkiem od Hiszpana, ale dla Thiema to on nie był rywalem. Także pokonanie przez Ferrera Busty to jest duży wyczyn, większy niż pokonanie Fogniniego moim zdaniem i większym, niż pokonanie Mannarino, nawet pomimo jego formy ostatnimi czasy. Do tego Steve u siebie na hardzie zawsze groźny, ale nie wiem, jak zagrał, bo nie oglądałem tego spotkania. Jedyny przeciwnik z tej trójki, który odstaje wyraźnie od wszystkich czterech pozostałych, to Tipsarevic, który jest już cieniem samego siebie (tak jak Ferrer w pierwszej części sezonu zresztą).
Thiem powinien wygrać, ale to wcale nie musi być takie łatwe spotkanie. Ferrer urodzony w hiszpańskim słońcu raczej lepiej znosi upały niż Austriak, chociaż fakt, że zmęczenie może ogrywać tu kluczową rolę. Niemniej Ferrer na pewno powalczy i z tego względu proponuję bet, który wydaje się prawdopodobny przy tych warunkach.
Ferrer 1. set @2,25
i za drobne Ferrer wygra pierwszy set/przegra mecz @7,25
forbet
Ferrer wrócił. Zagrał dziś KOSMOS. Pięknie patrzeć na powrót jednego z najlepszych tenisistów ostatniego dziesięciolecia. Vamos!
Większej głupoty na forum ostatnio nie bylo niz to co napisałeś także brawo, mamy zwycięzcę!Ja rozumiem,że oglądamy spotkania tenisowe, ale z całym szacunkiem, jeżeli nie widzisz, który gracz obecnie wszedł na "ciemną" stronę sportu to nie widzę sensu pisania o "zmęczeniu". Ferrer najwidoczniej odpuścił melanż i wrócił na właściwe tory, Kyrgios według mnie jest czysty, ale Isner wraz z Ferrerem to pewniaki. Śmigają na dopingu i dla mnie to jest żałosne, bo jako osoba uprawiająca sport całe życie czuje się zażenowany faktem, że ludzie odpowiedzialni za to odpuszczają, niech powiedzą otwarcie i rzucą na przykładową olimpiadę samych grajków jawnie stosujących doping, ja chętnie pogram over, bo obecne to jest oszustwo i plucie w twarz fanom tenisa.
Ciągle piszesz o pojedynkach z Delpo jako wyznacznikach ale chyba widziales mecz Dimitrova z JMDP i to jak umierał fizycznie na korcie Argentynczyk pod koniec meczu, po kilku straconych brejkpojntowych szansach ???? Tam był mecz nie o to kto lepszy ale o to kto przeżyje.Isner - Dimitrov
Ludzkie, ładujemy pieniądze w Bułgara póki kurs fajny! ????
A tak serio... Grzegorz Dimitrov wraca na właściwe tory. Przede wszystkim chce mu się znów na tym turnieju. Z Del Potro - zagrał klasa. Wczoraj z Sugita, gdzie wielu myślało nad wyrównanym pojedynkiem - też zagrał klasa. Po prostu gość szykuje formę na US Open i z każdym meczem będzie lepszy. A u Dimitrova musi być forma. Jak jest forma to on sam psychicznie dobrze się czuje i gra elegancko, wychodzą mu bekhendy po linii itd. Na przeciwko reprezentant gospodarzy - John Isner. Szacunek, że doszedł do półfinału, ale moim zdaniem skończy się tutaj jego udział w tym turnieju. Isner na tym turnieju to na palcach jednej ręki, no może dwóch, można policzyć jego dobre zagrania prócz serwisu. W 3 spotkaniach miał taje w pierwszym secie i je wygrywał. Ale miał mało doświadczonych rywali i po prostu po porażce w pierwszym secie, rywale jakby się podłamywali psychicznie. Na pewno Dimitrov będzie bardziej skoncentrowany i uważam, że jak dojdzie do taja to on to wygra. Przypomnę, że Isner nabił ostatnio bilans meczami w Atlancie, gdzie rywalom albo się za bardzo nie chciało, albo byli po prostu słabsi. Potem wylosował Del Potro w Montrealu i skończyło się 2:0 dla Argentyńczyka ????
Logika nakazuje myśleć: Isner w formie przegrał z Del Potro 2:0, a Dimitrov w formie wygrał z Delpo 2:0. Czas na zwycięstwo Grzegorza nad Johnem 2:0 ???? - oczywiście żartuje, mecz meczowi nierówny.
Ale tak jak pisałem. Widząc mecze obu panów w Cincinnati idę w stronę Bułgara.
Dimitrov, Grigor @1.70
Nie zgadzam się, że ciągle o tym piszęCiągle piszesz o pojedynkach z Delpo jako wyznacznikach ale chyba widziales mecz Dimitrova z JMDP i to jak umierał fizycznie na korcie Argentynczyk pod koniec meczu, po kilku straconych brejkpojntowych szansach ???? Tam był mecz nie o to kto lepszy ale o to kto przeżyje.
Wielkim "znawcą" tenisa nie jestem, ale oglądałem wczoraj mecz jednego i drugiego i też poszedłem w stronę Bułgara, Isner wygląda na zmęczonegoNie zgadzam się, że ciągle o tym piszę
Rzuciłem to jako taka luźna dygresję. Mecz meczowi nierówny.
A trochę w tym prawdy jest, że może być to wyznacznik. Dlaczego? Ano dlatego, że mecz Dimitrova z Delpo był dokładnie o tej samej godzinie co dzisiaj Dimitrova z Isnerem. To kolejny handicap w stronę Bułgara. Wie już z czym to się je i jak się przygotować do upałów i wilgotności. A jeszcze inna sprawa to chyba nie trzeba mówić, że z dwójki Isner Dimitrov to właśnie ten drugi jest lepszy kondycyjnie ????