A jednak stało sie. Młody Francuz prezentując naprawdę dobrą grę pokonał wielkiego Rogera. Szkoda, że ten zaprezentował się beznadziejnie. Szczególnie 3 set to pokaz słabości i bezradności mistrza. Z kolei Simon nabiera rozpędu i staje się faworytem do wygrania swojego meczu w 3 rundzie, gdzie zmierzy się z Jose Acasuso. Ten dość niespodziewanie pokonał innego, rozstawionego gracza - Fernando Gonzaleza. Również i tym razem rywal wielce przyczynił się do swojej porażki. 3 set, Fernando przełamuje rywala niemal na początku seta po czym do końca nie wygrywa swojego podania (albo jedno...). Beznadziejny stan 3-5 i serwis Jose. 15-40 dla odbierającego. Oba break pointy są marnowe w paskudny sposób. Następnie w wyniku wyrównanej końcówki 7 match pointow. I znowu w kluczowych momentach Chilijczyk popełnia niewumuszone błędy. A miało być tak łatwo...
Gilles Simon, który dopiero co wygrał turniej Indianapolis staje się jednym z głównych kandydatów do ugrania dużego wyniku w Toronto. Acasuso nie będzie dla niego większym problemem. Dla mnie faworyt jest oczywisty!
Gilles Simon 1.41 - Jose Acasuso
---
Kolejnym faworytem wydaje się byc David Ferrer. Jego rywal "Ryszard" Gasquet ostatnio nie prezentuje najwyższej formy co można tłumaczyć zmianą trenera. Mimo słabej gry udawało mu się prześlizgiwać do kolejnych rund - w ostatnim turnieju doszedł nawet do finału - BRAWO! Tutaj zresztą także 3 runda bez żadnych fajerwerków. Męczarnie z Llodra i wyrównany pojedynek z typowym challengerowcem i kwalifikantem Alexanderem Kudryavtsev'em. Hiszpan jak to on. Czasami lubi sprawiać psikusy i przegrywać w najmniej oczekiwanych momentach. Liczę, że jednak w tym meczu będzie wszystko jak należy. Nie widziałem meczu z Gineprim, ale po statystykach wygląda to b.dobrze. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Amerykanin grał na doskonale sobie znanych kortach w sąsiedniej Kanadzie, osiąga dobre wyniki na twardych nawierzchniach to sytuacja staje się oczywista. Jako ciekawostkę dodam, że ich h2h wynosi 3-0 dla Hiszpana. Ostatni mecz rozegrali w listopadzie w hali podczas turnieju Tennis
Masters Cup, a miesiąc wcześniej, w Tokyo, grając na podobnej nawierzchni jak ta w Toronto -> David wygrał 6-1, 6-2 (zresztą wszystkie ich dotychaczasowe mecze kończyły się łatwymi zwycięstwami gracza z Płw. Iberyjskiego). Liczę na podtrzymanie tej serii.
David Ferrer 1.56 - Richard Gasquet
---
Ostatnim, ale wcale nie najgorszym typem wydaje się granie na Nikolaya Davydenko. Rosjanin w dość dobrym stylu rozprawił się z Tommym Haas'em - ten mimo wątpliwości kilku forumowiczów pokazał się w tym turnieju z pozytywnej strony. Po nieudanym Wimbledonie, gdzie światowy numer 4 opadł już w 1 rundzie, nadchodzi pora na większe sukcesy. W końcu gdzie jak nie w Ameryce Północnej, na betonie (jego ulubionej nawierzchni) Denko ma się odbudować w oczach tenisowego świata?
Kiefer także potrafi grać na tego rodzaju kortach o czym mogą świadczyć jego b.dobre wyniki z poprzednich lat. Jednak do dwukrotnego półfinalisty US Open dużo mu brakuje. Do gry na hardzie Niemiec nie miał specjalnie kiedy sie przygotować. Jeszcze 2 tygodnie temu rozgrywał mecze w Szwajcarskim Gstaad podczas Allianz Suisse Open. Tam nic wielkiego nie ugrał. Mimo to w 1 rundzie turnieju w Indianapolis pokonał Mardyego Fisha (5-7, 6-7), który po marcowym wyskoku podczas Indian Wells, gdzie doszedł do samego finału, nie prezentuje nic ciekawego, często odpadając w pierwszej, maksymalnie drugiej rundzie każdego kolejnego turnieju.
Co do formy zawodników pod względem wizualnym wiele powiedzieć nie mogę bo żadnego z nich nie mialem możliwości oglądać. po statystykach wnioskuję, że Kiefer prezentuje dość średnią formę serwisową. Kuleje szczególnie drugie podanie, podczas którego zaczynają sie schody (ok. 50% wygranych piłek). Przy około 60% skuteczności trafienia z 1 serwisu wygląda bez rewelacji. Jedyną jasniejsza stroną wydaje się więc liczba asów, która dotychczas wynosi 17, a więc nienajgorzej. Davydenko mając póki co tylko jedną okazję do zaprezentowania, wypadł zdecydowanie korzystniej na tle "suchych liczb".
Dodatkowego smaczku dla tego meczu dodają wczorajsze rozstrzygnięcia. Kiefer pokonał Youzhnego (7-6, 7-5), a Denko, jak już wyżej wspomniałem, Haas'a (6-3, 7-6). Pytanie brzmi, który weźmie rewanż za swojego rodaka? Dla mnie odpowiedź jest prosta NIKOLAY DAVYDENKO.
Jako interesujący fakt, dodam, że w zeszłorocznym US Open Nikolay gładko rozprawił się ze swoim rywalem 6-2, 6-2, 6-2, mimo, że ten był w naprawdę wysokiej formie. Apropo H2H to bilans brzmi 2-1 na rzecz naszego zachodniego sąsiada. Ostatni mecz dość łatwo wygrał Kiefer (7-5, 6-3) - u siebie w Hambrugu w maju br.. Jako że był to clay, nie przywiązywałbym do tego więszkej uwagi.
Nikolay Davydenko 1.45 - Nicolas Kiefer
---
Kursy pochodzą ze strony tenisinfo.pl. Zazwyczaj są one adekwatne do tego, co można zauważyć na rynku bukmacherskim
.
PS. Proszę kogoś skutecznego i znającego się na tenisie o ustosunkowanie się do powyższych typów.
pzdr