Oj, finały rządzą się swoimi prawami i finały są do oglądania, nie do obstawiania ???? Dwie podstawowe zasady sprawdzające sie w praktyce. Przykładem może być finał
LM, gdzie spodziewano sie cudownego meczu pełnego akcji, jednak ja spodziewałem sie czegoś innego. W finale zawsze gra sie troszke inaczej, bardziej zachowawczo. Odnosi sie to głównie do tenisa i piłki kopanej.
Kursy są jak zazwyczaj dopasowane idealnie. Zdecydowanym faworytem Federer. Wielu powie - tak samo było z Nadalem. Z tym, że teraz są zasadnicze różnice:
1) finał RG, czyli ogromna stawka, presja z którą lepiej radzi sobie (ze względu na ogromne doświadczenie) Roger Federer
2) najważniejsze - ZMĘCZENIE Soderlinga widoczne pod koniec meczu z Gonzalezem potwierdzone przez samego zawodnika. Mówił, że ma wielką nadzieje sie zregenerować na finał, ale na pewno nie starczy mu sił na możliwe 4 czy 5 setów. To nie typ Nadala czy właśnie Gonzo, mającego żelazne płuca.
Jeśli chodzi o forme i sportowe umiejętności to forme życiową i wg mnie wyższą ma Soderling, zaś umiejętności
chyba jednak Federer
Szwajcar nie rozegrał jeszcze na tym turnieju fantastycznego spotkania, w którym praktycznie cały czas dominował nad przeciwnikiem, jak to miał w zwyczaju kiedyś. Być może to będzie finał. Na pewno Federera mającego swój dzień stać na 3-0, nawet z tak grającym Soderlingiem. Na to sie nie zanosi, bo dawno (nigdy?) nie widzieliśmy tak męczącego sie Rogera w szlemie... Zanosi sie natomiast na świetne, widowiskowe spotkanie ????
Uważałbym ze stawkami w tak sensacyjnym turnieju, bo jak widać wszystko sie może zdarzyć. Ciekawe kiedy ostatnio w RG w ćwierćfinale nie było nr 1 i nr 4, a w finale grał niżej rozstawiony gracz...