olo
Użytkownik
2) W ustawie o zamówieniach publicznych jest zapis, że wybiera się ofertę na jakieś zamówienie/przetarg najtańszą (oczywiście po zweryfikowaniu).
Zapewne słyszeliście o problemach przy budowie trasy A2 ?
Grabarczyk maluje oczka raportem (dokonywany co 2-3 miesiące, ostatni właśnie sprzed 2 miesięcy), że wszystko jest cacy.
Chińczycy mają problemy - Grabarczyk znów uspokaja i zapewnia, że wyciągną wnioski i będą twardo walczyć o odszkodowania i takie tam (Tusk zapowiada nieugięte stanowisko...... taaa ) a czas płynie nieubłaganie ;/
Waszym zdaniem kto ponosi główną odpowiedzialność za taki stan rzeczy?
Grabarczyk - który nie dopilnował chińskiego konsorcjum.
Czy GDDKiA + pazerność wynikająca z ustawy - najtańsza oferta wygrywa.
I jakie są wasze wizje odnośnie EURO 2012 - bo niemieckie media są zachwycone poziomem cen ???? (piwa, przejazdów, noclegów) natomiast mało miejsca jest dotyczących otoczki Euro2012 i głównego produktu (stadiony, baza hotelowa, autostrady).
Oj Krzysiu.
Tak jest taki zapis, oczywiście wcześniej należy spełnić wszystkie warunki i wymagania zapisane w specyfikacji (ale co do tego to wszystkim się generalnie udaje).
A jak myślisz, że minister jest od tego, żeby kontrolować przetargi to chyba coś Ci się pomyliło :razz:
W większości spółek/instytucji mają swoich specjalistów/inspektorów ds. zamówień publicznych. Grabarczyk raczej nim nie jest. W dodatku w przypadku dużych przetargów wykluczone jest, aby prowadziła to jedna osoba. Jest to kilka osób, a w dodatku angażuje się w to różne kancelarie prawne. Z tym, że te kancelarie prawne są czasem tak "renomowane", że szukają we wszystkim 10 dna, a nie zauważają oczywistości, które ja czy mój brat potrafimy zauważyć (autentyczny przykład).
Nie mam zamiaru bronić ministra czy coś, tylko wskazuję na Twoją lekką nieznajomość tematu.
A co do "pazerności wynikającej z ustawy", to wyobraź sobie, że nie jesteśmy jedynym krajem na świecie, który taką ustawę ma. To jest najlepsze wymyślone dotąd rozwiązanie i przez długi czas nikt lepszego nie wymyśli.
Zamawiający jak chce kupić jakiś produkt/usługę to pisze odpowiednią specyfikację, w której opisuje swoje wymagania dotyczące tego produktu/usługi. Może wypisać ile wymagań chce. I ogłasza przetarg. Pod uwagę brane są takie oferty, które spełniły wymagania specyfikacji. Więc jak zostanie kilka ofert, które spełniają wszelkie wymagania to oczywistym jest, że wybiera się najtańszą.
Inną sprawą jest jeżeli nagle zamawiającemu przypomni się, że chciał coś więcej, ale to już znów kwestia tego, że specjaliści mogli przygotować lepszą specyfikację.