qowalsky6
Znawca A-League
Ręka Brillante była, ale VAR oślepł. Co do kolegi Ciekawego, to powiem tylko, że zazwyczaj broniłem A-league przed złą opinią, często "dziwne" wyniki kładłem na karb jej "ogórkowatości", przekonywałem, że "ustawki" to jest coś wbrew anglosaskiej mentalności. Jednak po kilkunastu latach jej obserwowania (i nie tylko, bo w grę wchodziły też Irlandia (Pn takoż), Walia, Szkocja, Niemcy, Belgia, Francja, Austria, Portugalia, Holandia, Czechy, MLS, Grecja, Singapur, Chiny, Japonia, AFC no i Polska rzecz jasna), plus informacje o korupcji na całym świecie (nie tylko w piłce nożnej) powodują, że wcale nie jest trudno wyobrazić sobie, iż taki proceder ma miejsce i na Antypodach. W ostatnich 3 latach widziałem sporo spotkań, które mi jakoś "nie pasowały". Play - offy w stanówkach też potrafiły niejednego eksperta "zadziwić". Dowodów nie mam, nie jestem detektywem, ba czasem nie wierzyłem w informacje, które do mnie (od czasu do czasu) docierały w tej materii. Po prostu nie wypada być "zaślepionym" i wkręconym bezkrytycznie w swoją ligę. Poza tym już tak na marginesie, wymieni ktoś kraj gdzie nie było afery w piłce nożnej? Więc nie ma co robić z Australii "dziewicy" w tej materii. Pomimo sympatii rzecz jasna do Antypodów i Aussie ofc. Pozostaje mieć nadzieję, że są to jedynie "incydenty", a nie "standard"... To tak pokrótce rzecz jasna, temat rzeka...