buleczka
Forum VIP
Sunderland - Newcastle
Widzę, że idzie masówka na Newcastle. Ja mam odmienne zdanie na temat tego meczu i typuję w stronę Sunderlandu. Tak, wiem, że ich wyniki są beznadziejne - tylko 1 punkt w 8 meczach i seria 6 porażek z rzędu, ale w końcu kiedyś nadejdzie ten dzień, w którym się przełamią. Ta sytuacja do złudzenia przypomina to co działo się jeszcze pół roku temu, gdy po fatalnej serii spotkań drużynę objął Paulo Di Canio. Pierwszy mecz przegrał, a drugim były derby z Sunderlandem, które wygrał, w dodatku bardzo przekonująco, bo aż 3:0. Teraz sytuacja jest analogiczna, bo to drugi mecz nowego trenera Poyeta. Tym razem zadanie jest nieco ułatwione, bo Sunderland gra u siebie. Ostatni mecz Czarnych Kotów to katastrofa, bo przegrali aż 0:4 ze Swansea. Przegrać z Łabędziami na wyjeździe to żaden wstyd, ale rozmiary porażki już mogą być powodem do wstydu. Trzeba jednak dodać, że aż 2 bramki padły po samobójczych strzałach piłkarzy Sunderlandu. Ostatnie 3 mecze Sunderlandu na własnym obiekcie to mecze z Arsenalem, Liverpoolem i Man United - wszystkie przegrane, ale to również można wybaczyć piłkarzom Sunderlandu. Z Liverpoolem i Man United widać było, że Sunderland chce grać, gra agresywnie i do przodu, ale nie dali rady, bo po prostu ich rywale byli z wyższej półki. Newcastle jest słabszym rywalem, w dodatku takim, który lubi zaliczać wpadki. Sroki mają bardzo dobrą serię 2 wygranych z rzędu meczów wyjazdowych. Sprawdziłem kiedy mieli ostatnio taką serię i było to w ich fenomenalnym sezonie 2011/12, w którym zajęli 5. miejsce. Ogółem po powrocie do Premier League w sezonie 2010/11 serię dwóch wygranych spotkań mieli 3 razy, ani razu za to nie wygrali 3 spotkań wyjazdowych z rzędu. Newcastle to słaba drużyna jeśli chodzi o wyjazdy. W poprzednim roku mieli jeden z najgorszych w lidze bilansów: 2-7-10. W tym sezonie już udało im się osiągnąć liczbę zwycięstw z poprzedniego. Jeśli popatrzymy także na rywali, których pokonali w tym sezonie, to byli to Cardiff i Aston Villa, czyli rywale nie z gatunku tych najtrudniejszych. Sunderland ostatni raz wygrał z Newcastle u siebie w sezonie 2008/09. Czas więc sprawić radość kibicom, bo czekają na zwycięstwo w derbach dosyć długo. Jeśli chodzi o absencje, to w drużynie gospodarzy wszyscy są zdrowi. W drużynie Newcastle za to może być problem ze skompletowaniem pary środkowych obrońców. Kapitan zespołu - Collocini - jest kontuzjowany. Drugi z defensorów Yanga-Mbiwa pauzuje za kartkę, którą obejrzał w meczu z Liverpoolem. Jeden z ich zastępców - Taylor - jest niepewny występu. Newcastle mistrzem obrony nie jest, a teraz przyjdzie im grać bez dwóch podstawowych defensorów. Podsumowując, ja widzę tutaj pierwsze w sezonie zwycięstwo Sunderlandu. Derby rządzą się swoimi prawami i teoretycznie ten słabszy może w nich wygrać. Tutaj nawet nie możemy mówić o drużynie teoretycznie słabszej, patrząc na wyniki jest nią Sunderland, ale patrząc na składy, to nie widać drużyny lepszej. Liczę na przełamanie Czarnych Kotów, bo jak nie teraz to kiedy. Kolejne mecze na Stadium of Light będą z Man City, Chelsea i Tottenhamem i o jakiekolwiek punkty będzie bardzo ciężko. Na pewno ciężej niż w meczu z Newcastle.
Sunderland - Newcastle 2:1
Typ: 1DNB
Kurs: 2,18
Buk: Marathonbet
Swansea - West Ham
Wczoraj w Premier League nie było żadnej niespodzianki. Wszyscy faworyci wygrali swoje spotkania, co jest dosyć niespodziewaną rzeczą w lidze angielskiej. To oznacza, że w niedzielę należy spodziewać się co najmniej jednej niespodzianki. Wydaje mi się, że wspomnianej niespodzianki możemy spodziewać się w spotkaniu w Swansea. Zacznijmy od tego, że po raz kolejny kursy na Swansea są przesadnie niskie, a poniżej zestaw spotkań, w których bukmacherzy zaniżyli kursy na Łabędzie i wyniki: Swansea - Reading 2:2 @ 1,80
Swansea - Norwich 3:4 @ 1,67
Swansea - Aston Villa 2:2 @ 1,60
Swansea - QPR 4:1 @ 1,67
Swansea - Newcastle 1:0 @ 1,95
Swansea - Fulham 0:3 @ 1,60
Swansea - Sunderland 4:0 @ 1,50
Widać, że Łabędzie potrafią tracić punkty w tego typu meczach. Wczoraj Southampton zdobył 3 punkty, a Święci również często są przeceniani przez bukmacherów. Myślę, że Swansea w tym wypadku zawiedzie i nie zdobędzie 3 punktów. Czas podać kilka argumentów czysto sportowych. Po pierwsze Łabędzie w czwartek rozgrywały spotkanie w Lidze Europy i tutaj niespodzianka, bo nie dali rady drużynie Kubań Krasnodar. Skoro taka drużyna sprawiła tyle problemów drużynie Łabędzi, to West Ham jest w stanie także zagrozić gospodarzom. Swansea wygrało ostatni mecz ligowy z Sunderlandem, mają więc szansę na drugą wygraną z rzędu, ale dwa zwycięstwa z rzędu odnieśli ostatnio w grudniu 2012. Ogólnie od początku roku 2013 Walijczycy grają bardzo słabo na własnym obiekcie, dodam, że z Sunderlandem przełamali serię 8 spotkań domowych bez wygranej. West Ham jest w tym sezonie drużyną nieobliczalną. Potrafią przegrać ze słabiakami, by wygrać z kimś mocnym. Ostatni mecz wyjazdowy to wygrana z Tottenhamem aż 3:0. Też nie sądzę, aby udało im się wygrać drugi mecz wyjazdowy z rzędu - taka sytuacja miała miejsce ostatnio w roku… 2007, czyli 6 lat temu. Swansea ma duży potencjał w ataku, ale w obronie mogą być pewne problemy. Niepewny jest występ kapitana i ostoi defensywy - Williamsa. Nie zagra lewy obrońca Davies. W West Hamie od dłuższego czasu kontuzjowany jest Carroll i ponowni zagrają bez napastnika. Jak można zauważyć brak Carrolla nie jest aż tak widoczny, bo Młoty potrafią zdobywać punkty także bez niego. Stawiam w tym spotkaniu na czysty remis.
Swasnea - West Ham 0:0
Typ: X
Kurs: 3,99
Buk: Pinnacle