Spotkanie: San Marino - Rosja
Typ: Ostatniego gola strzeli: Artiom Dziuba
Kurs: 2.99
Bukmacher: Betfan
Analiza:
Rosjanie kończą rozgrywki grupowe na drugim miejscu i są już pewni awansu na Euro. Przed nimi mecz najłatwiejszy z możliwych - z San Marino, który w dziewięciu meczach strzelił jedną bramkę tracąc aż 46.
Dzisiejszy mecz należy rozpatrywać w kategoriach: jak dużym pogromem Rosjanie zechcą zakończyć rywalizację w meczu o nic, bo tak naprawdę nie ma wyniku, który w jakikolwiek sposób zmieniłby klasyfikację.
Przeczytałem dziś ciekawy artykuł:
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/854995/eliminacje-euro-2020-harry-kane-liderem-klasyfikacji-strzelcow-goni-go-juz-tylko
W skrócie rzecz ujmując, notka ta stanowi o tym, że Harry Kane jest obecnym liderem klasyfikacji strzelców Euro, i że jedynym piłkarzem, który jest w stanie zagrozić mu w wygraniu tejże klasyfikacji jest reprezentant Izraela, Zahavi.
I tutaj pozwolę sobie podkreślić błąd merytoryczny autora rzeczonego artykułu, który pominął jedną bardzo istotną kwestię. Otóż równie silnym kandydatem do wywalczenia tego tytułu jest rosyjski piłkarz Artiom Dziuba. Spójrzmy na obecny stan przedmiotowej klasyfikacji:
Gole:
12 - Harry Kane (Anglia)
11 - Cristiano Ronaldo (Portugalia)
11 - Eran Zahavi (Izrael)
10 - Aleksander Mitrović (Serbia)
9 - Artiom Dziuba (Rosja)
9 - Teemu Pukki (Finlandia)
Wspomniany Rosjanin ma tylko trzy trafienia mniej od obecnego lidera, i tylko o dwa gole mniej od rzekomo jako jedynego zagrażającego mu Zahaviego.
Otóż, Dziuba, moi drodzy, który ma przed sobą arcyłatwe spotkanie z europejskim outsiderem, z pewnością będzie chciał dogonić lidera rzeczonej tabeli. Aby tego dokonać, będzie musiał strzelić minimum trzy bramki. Wtedy ma szansę zostać zwycięzcą ex aequo. Myślę jednak, że na tym nie poprzestanie, biorąc pod uwagę niezaprzeczalny fakt, że przecież Zahavi, który również ma jeszcze jedno grupowe spotkanie przed sobą, może swój dorobek powiększyć do trzynastu bądź więcej trafień.
Zatem wszystkie siły Rosji będą dzisiaj skupiać się wokół Dziuby. Daję spore szanse, że w tym meczu zostanie odgwizdany rzut karny. Wszak większość czasu spotkania futbolówka będzie kręcić się na połowie gospodarzy. W przypadku wskazania przez głównego arbitra na jedenastkę przed bramką San Marino, egzekutorem będzie najpewniej Dziuba.
Oczywiście wszelkie inne nietypowe rozstrzygnięcia typu że królem strzelców zostanie Robert Lewandowski, także są możliwe, ale szanse na to są na tyle iluzoryczne, że tylko szaleniec mógłby postawić pieniądze na tego typu rozstrzygnięcie. Trudno oczekiwać, żeby w meczu ze Słowenią strzelił siedem goli.
Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione aspekty, stawiam że Artiom Dziuba wpisze się na listę strzelców nawet trzy razy. Na chwilę obecną żaden bukmacher nie przyjmuje tego typu zakładu, w związku z czym typuję, że strzeli on ostatniego gola w meczu.
Typ: Ostatniego gola strzeli: Artiom Dziuba
Kurs: 2.99
Bukmacher: Betfan
Analiza:
Rosjanie kończą rozgrywki grupowe na drugim miejscu i są już pewni awansu na Euro. Przed nimi mecz najłatwiejszy z możliwych - z San Marino, który w dziewięciu meczach strzelił jedną bramkę tracąc aż 46.
Dzisiejszy mecz należy rozpatrywać w kategoriach: jak dużym pogromem Rosjanie zechcą zakończyć rywalizację w meczu o nic, bo tak naprawdę nie ma wyniku, który w jakikolwiek sposób zmieniłby klasyfikację.
Przeczytałem dziś ciekawy artykuł:
https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/854995/eliminacje-euro-2020-harry-kane-liderem-klasyfikacji-strzelcow-goni-go-juz-tylko
W skrócie rzecz ujmując, notka ta stanowi o tym, że Harry Kane jest obecnym liderem klasyfikacji strzelców Euro, i że jedynym piłkarzem, który jest w stanie zagrozić mu w wygraniu tejże klasyfikacji jest reprezentant Izraela, Zahavi.
I tutaj pozwolę sobie podkreślić błąd merytoryczny autora rzeczonego artykułu, który pominął jedną bardzo istotną kwestię. Otóż równie silnym kandydatem do wywalczenia tego tytułu jest rosyjski piłkarz Artiom Dziuba. Spójrzmy na obecny stan przedmiotowej klasyfikacji:
Gole:
12 - Harry Kane (Anglia)
11 - Cristiano Ronaldo (Portugalia)
11 - Eran Zahavi (Izrael)
10 - Aleksander Mitrović (Serbia)
9 - Artiom Dziuba (Rosja)
9 - Teemu Pukki (Finlandia)
Wspomniany Rosjanin ma tylko trzy trafienia mniej od obecnego lidera, i tylko o dwa gole mniej od rzekomo jako jedynego zagrażającego mu Zahaviego.
Otóż, Dziuba, moi drodzy, który ma przed sobą arcyłatwe spotkanie z europejskim outsiderem, z pewnością będzie chciał dogonić lidera rzeczonej tabeli. Aby tego dokonać, będzie musiał strzelić minimum trzy bramki. Wtedy ma szansę zostać zwycięzcą ex aequo. Myślę jednak, że na tym nie poprzestanie, biorąc pod uwagę niezaprzeczalny fakt, że przecież Zahavi, który również ma jeszcze jedno grupowe spotkanie przed sobą, może swój dorobek powiększyć do trzynastu bądź więcej trafień.
Zatem wszystkie siły Rosji będą dzisiaj skupiać się wokół Dziuby. Daję spore szanse, że w tym meczu zostanie odgwizdany rzut karny. Wszak większość czasu spotkania futbolówka będzie kręcić się na połowie gospodarzy. W przypadku wskazania przez głównego arbitra na jedenastkę przed bramką San Marino, egzekutorem będzie najpewniej Dziuba.
Oczywiście wszelkie inne nietypowe rozstrzygnięcia typu że królem strzelców zostanie Robert Lewandowski, także są możliwe, ale szanse na to są na tyle iluzoryczne, że tylko szaleniec mógłby postawić pieniądze na tego typu rozstrzygnięcie. Trudno oczekiwać, żeby w meczu ze Słowenią strzelił siedem goli.
Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione aspekty, stawiam że Artiom Dziuba wpisze się na listę strzelców nawet trzy razy. Na chwilę obecną żaden bukmacher nie przyjmuje tego typu zakładu, w związku z czym typuję, że strzeli on ostatniego gola w meczu.