Sevilla - Barcelona -> Barcelona (remis=nie ma zakładu) @ 1,40 bet365
Sevilla i Barcelona.. Stadion ERS Pizjuan, kontuzje i jednych i drugich, słaba gra defensywna w obu zespołach, potencjał w ataku. Może zacznę od tego, kto na pewno nie zagra z kluczowych graczy u gospodarzy: Rami, Beto, Banega, Escudero, nie wiadomo co z Llorente i Vitolo. U Blaugrany lista kontuzjowanych wygląda następująco: Vermaelen, Rafinha, Iniesta, Messi oraz Adriano(?)
Sevilli idzie źle od samego początku sezonu. Zdobywcy
LE oraz finaliści SPE zajmują obecnie 15. miejsce w lidze! Mając zaledwie jedno zwycięstwo z Rayo. Ich aktualny bilans bramkowy do 5-10. Ostatnio grali w
LM z Juventusem i nie mieli nic do powiedzenia, ba! Mieli w ogóle celny strzał? Juventus pokazał im, że to chyba jeszcze nie poziom dla Sevilli jaki jest w
LM.
Barcelona natomiast jest po zimnym prysznicu po porażce 1-4 z Celtą Vigo na ich stadionie. Późniejsze dwa nieprzekonujące mecze z Las Palmas i Bayerem (oba mecze wygrane 2:1) nie zamażą tej bolesnej porażki. Messi wypada prawdopodobnie do Gran Derbi, Iniesta wróci za ok. miesiąc i Rafinha, który dobrze się zapowiadał chyba ma sezon z głowy. Środek pola i prawa strona jest co tu dużo mówić....dziurawa. Nie wiem kto zagra obok Rakitica. Zdobywca bramki z aptekarzami - Sergi Roberto? Obrona Barcelony chyba jest jeszcze na wakacjach. Do tej pory przeciwnicy Blaugrany strzelili jej 7 goli. To już Villarreal, Real M, czy Atletico ma tych goli straconych mniej. Biorąc pod uwagę te wszystkie aspekty wydaje mi się, że Barcelona nie będzie chciała sobie pozwolić na drugą taką niespodziankę jak z Celtą. Brak Messiego czy nawet Iniesty (zważywszy na wąską kadrę) nie może być wiecznym powodem do usprawiedliwienia swoich przegranych, choć póki co....bez Messiego w tym sezonie jeszcze Barca nie przegrała
asekuruję się tutaj remisem ze względu na częste błędy w obronie tej drużyny. Gdyby Sevilla była choć w połowie tak dobra jak rok temu, typ raczej byłby w drugą stronę. Ale, że od początku grają źle i dopiero ostatnio wygrali swój pierwszy mecz, zagram w stronę Blaugrany.
Atletico Madryt - Real Madryt -> 1X @ 1,66 bet365
No tak, dalej ktoś jest zdania, że Real nie jest słaby ofensywnie mając zaledwie 2 celne strzały w meczu?
Co tu można napisać? Po prostu - derby Madrytu!
Atletico chce kontynuować dobrą serie u siebie z Realem, Real zaś będzie chciał odczarować Vincente Calderon.
Atleitco ma tylko kontuzjowanego Koke, chociaż może pojawi się chociaż na ławce. Real natomiast ma więcej takich osób. M.in Pepe, Ramos, Bale, Danilo czy James. Chociaż może także zdążą się wyleczyć do niedzieli.
Gospodarze przegrali u siebie wczoraj z Benfica, gdzie ich bramkarz chyba miał mecz życia. W lidze przegrali tylko z Barceloną 1:2 i Villerral 0:1
Real ma za sobą mecz z Malmo wygrany 2:0. Mecz spokojny, zapewne oszczędzali się na derby, ale w lidze ich potknięcia to z Gijon i Malaga(oba mecze 0:0), gdzie Kameni zaczarował bramkę i łapał wszystkie strzały RM z dalszej czy bliższej odległości.
Goście poprawili zdecydowanie grę obronną zespołu. Tracą mniej goli niż w zeszłych sezonach (ale to także zasługa Navasa), ale co za tym idzie wg. mnie - mają mniejszy potencjał w ataku. Mając takich graczy jak CR, Bale, James, Kroos, Modric, Kovacic, Benzema czy Isco raczej nie powinno się nic pisać o braku potencjału, ale jednak taki jest chyba styl Beniteza. Atletico traci do Realu 2 pkt i to jest świetna okazja, aby z nimi wygrać lub nie zwiększyć dystansu. Gram na ten typ z tego względu, że jest to mecz bardziej na remis z lekkim wskazaniem chyba na Atletico (przez nieprzekonującą grę Realu w tym sezonie pomimo lepszej gry defensywnej) oraz dlatego, że Realowi ostatnimi czasy ciężko się gra na stadionie Vincente Calceron.