memo
Użytkownik
Górnik Zabrze - Lech Poznań | 2 | 2,10 | Betfair
Rozpędzony Poznański Lech ma szansę poważnie odskoczyć bezpośrednim rywalom w walce o tytuł, bowiem ekipa z Poznania rozegrała trzy z czterech spotkań na wyjazdach a to będzie już czwartym. W poprzednim sezonie Lech jak i Górnik miały po 45 punktów, ale nie jest trudno sięgnąć pamięcią do europejskich występów Lecha i w międzyczasie słabych występów ligowych. Nie ma wątpliwości, że Lech walczyć będzie o tytuł a Górnik o pozycję w środku tabeli. Po czterech kolejkach Lech jest pierwszy, Górnik dziewiąty. Bilans dom-wyjazd przemawia na korzyść Lecha, 1-1-0, 2:1 vs 2-1-0, 9:1. Rok temu w bezpośrednich pojedynkach obie ekipy wygrały u siebie po 2:0.
Ekipa z Poznania jest liderem i nie można powiedzieć, aby na tę lokatę zasłużyła obecnie drużyna inna. Na inaugurację Lech pokonał ŁKS Łódź 0:5, później zremisował po dobrym widowisku na wyjeździe 1:1 z Zagłębiem. Kolejno jednak ograł bezapelacyjnie Bełchatów 0:3 a ostatnio pokonał "u siebie" Ruch 3:0. Formą błyszczy duet Rudnev, Stilic. Ten pierwszy ustrzelił już dwa hattricki. Lech od samego początku sezonu gra bardzo dobrze, ma dominację w środku pola, wszystko jest bardzo dobre oprócz defensywy, jednak ta test przejdzie dopiero w kolejnej kolejce z Wisłą. Górnik na inaugurację dość niespodziewanie wywiózł remis 1:1 z Wrocławia, kolejno zremisował u siebie 1:1 z Widzewem. Pierwszy poważny test miał miejsce na Łazienkowskiej gdzie Górnik przegrał 3:1 ze stołeczną Legią, momentami potrafił narzucić swój styl gry ale duet Wawrzyniak i Ljuboja wystarczył. W ostatnim spotkaniu Górnik podejmował u siebie słabo spisujący się Bełchatów, zakończyło się na bramce Marciniaka w doliczonym czasie i zwycięstwie gospodarzy 1:0, Zabrzanie mieli zdecydowaną przewagę na boisku ale nie wynikało to z dobrej formy wewnątrz zespołu, ale słabego rywala prezentującego się momentami jak ekipa która walczyć może conajwyżej o utrzymanie się w ekstraklasie.
Obie ekipy mają problemy z kontuzjami ale bez żadnych rewelacji, w Lechu nie zagra Manuel Arboleda oraz Marcin Kikut, ale żaden z nich nie grał jeszcze w tym sezonie. W ekipie gospodarzy nie zagrają Jonczyk, Nowak i Bębenek ale oni również w tym sezonie nie debiutowali. Lech przyjedzie po zwycięstwo, Górnik będzie chciał pewnie obronić remis. Gospodarze o strzelenie bramki będą mieli piekielnie trudno, bowiem w porównaniu z poprzednim spotkaniem liczba sytuacji podbramkowych zdecydowanie spadnie, tutaj nie będzie miejsca na taką nieporadność. Teoretycznie Górnik dysponuje szybkimi obrońcami, a Łotysz może być podwajany lub potrajany.. Ale solidnie prezentuje się druga linia, czyli Możdżeń i Stilic. Ta trójka powinna zapewnić Lechitom zwycięstwo, każdy z nich ma potencjał i jest w świetnej formie, tylko Rudnev będzie pewnie podwajany, nawet jeśli jego dyspozycja będzie zneutralizowana, to Bakero może liczyć na właśnie solidną drugą linię.
Rozpędzony Poznański Lech ma szansę poważnie odskoczyć bezpośrednim rywalom w walce o tytuł, bowiem ekipa z Poznania rozegrała trzy z czterech spotkań na wyjazdach a to będzie już czwartym. W poprzednim sezonie Lech jak i Górnik miały po 45 punktów, ale nie jest trudno sięgnąć pamięcią do europejskich występów Lecha i w międzyczasie słabych występów ligowych. Nie ma wątpliwości, że Lech walczyć będzie o tytuł a Górnik o pozycję w środku tabeli. Po czterech kolejkach Lech jest pierwszy, Górnik dziewiąty. Bilans dom-wyjazd przemawia na korzyść Lecha, 1-1-0, 2:1 vs 2-1-0, 9:1. Rok temu w bezpośrednich pojedynkach obie ekipy wygrały u siebie po 2:0.
Ekipa z Poznania jest liderem i nie można powiedzieć, aby na tę lokatę zasłużyła obecnie drużyna inna. Na inaugurację Lech pokonał ŁKS Łódź 0:5, później zremisował po dobrym widowisku na wyjeździe 1:1 z Zagłębiem. Kolejno jednak ograł bezapelacyjnie Bełchatów 0:3 a ostatnio pokonał "u siebie" Ruch 3:0. Formą błyszczy duet Rudnev, Stilic. Ten pierwszy ustrzelił już dwa hattricki. Lech od samego początku sezonu gra bardzo dobrze, ma dominację w środku pola, wszystko jest bardzo dobre oprócz defensywy, jednak ta test przejdzie dopiero w kolejnej kolejce z Wisłą. Górnik na inaugurację dość niespodziewanie wywiózł remis 1:1 z Wrocławia, kolejno zremisował u siebie 1:1 z Widzewem. Pierwszy poważny test miał miejsce na Łazienkowskiej gdzie Górnik przegrał 3:1 ze stołeczną Legią, momentami potrafił narzucić swój styl gry ale duet Wawrzyniak i Ljuboja wystarczył. W ostatnim spotkaniu Górnik podejmował u siebie słabo spisujący się Bełchatów, zakończyło się na bramce Marciniaka w doliczonym czasie i zwycięstwie gospodarzy 1:0, Zabrzanie mieli zdecydowaną przewagę na boisku ale nie wynikało to z dobrej formy wewnątrz zespołu, ale słabego rywala prezentującego się momentami jak ekipa która walczyć może conajwyżej o utrzymanie się w ekstraklasie.
Obie ekipy mają problemy z kontuzjami ale bez żadnych rewelacji, w Lechu nie zagra Manuel Arboleda oraz Marcin Kikut, ale żaden z nich nie grał jeszcze w tym sezonie. W ekipie gospodarzy nie zagrają Jonczyk, Nowak i Bębenek ale oni również w tym sezonie nie debiutowali. Lech przyjedzie po zwycięstwo, Górnik będzie chciał pewnie obronić remis. Gospodarze o strzelenie bramki będą mieli piekielnie trudno, bowiem w porównaniu z poprzednim spotkaniem liczba sytuacji podbramkowych zdecydowanie spadnie, tutaj nie będzie miejsca na taką nieporadność. Teoretycznie Górnik dysponuje szybkimi obrońcami, a Łotysz może być podwajany lub potrajany.. Ale solidnie prezentuje się druga linia, czyli Możdżeń i Stilic. Ta trójka powinna zapewnić Lechitom zwycięstwo, każdy z nich ma potencjał i jest w świetnej formie, tylko Rudnev będzie pewnie podwajany, nawet jeśli jego dyspozycja będzie zneutralizowana, to Bakero może liczyć na właśnie solidną drugą linię.