Granie na Liverpool przed 20 mija się z celem. Narazie Liverpool ma trzech bohaterów na początku tego sezonu: Toure, Sturridge i MIgnolet. Belg zagra na 100 %, ale Toure i Sturridge mieli problemy zdrowotne i nie wiadomo czy zagrają. Jak można grać na Liverpool nie wiedząc czy oni beda grali? Dla mnie to bezmyślność.
Liverpool jest bardzo dobrze poukładaną, która ma za sobą genialne wręcz okienko transferowe. Rodgers ideanie ocenił braki i je uzupełnił perfekcyjnie. Przez ostatnie sezony jednym z najszłabszych w tej drużynie był Reina, który nie łapała niczego wielkiego, a często puszczał babole. Teraz przyszedł MIgnolet i sprawdza sie w 100%. Środek defensywy również wyglądał blado. Skrtel był pod formą, Carragher już nie prezentował tego co kiedyś, a Agerowi często zdarzają się błedy w kryciu i przez to wpadało trochę bramek. Rodgers ściagą dlatego 3 środkowych obrońców, z których dwóch jest realnym wzmocnienim już teraz. Toure pokazał, że ma wielkie umiejętności, pokazuje wielki charakter, ambicję i zaangażowanie. Sakho też myślę, że się odnajdzie, Illori to melodia przyszłości o czym zapewniał Rodgers. Liverpool w zeszłym sezonie nie miał wielkich problemów w przodzie i dlatego tam nie było spektakularnych transerów. Ściągnął tylko Aspasa, któy jest poszerzeniem skłądu i Mosesa na skrzydło, aby Coutinho nie musiał latac po flance tylko w środku pola.
Teraz cięzko znaleźć jakieś większe problemy tej ekipy. Zgoda w każdym meczu pierwsza połowa była dużo lepsza, a w drugiej oddawali inicjatywę, ale rywale mieli wielkie problemy z zagrożeniem. Aston Villa zagroziła 2 razy, United może raz, Stoke miało karnego. Czyli w 3 meczach można wyliczyć ze 4, 5 max dogonych okazji strzeleckich. I po to właśnie jest MIgnoet. NIe ma idealnej obrony i zawsze zdarzać się będą szanse dla rywali. Dlatego nalezy mieć porządnego bramkarza, aby walczy o najwyższe cele, a iverpool takiego ma.
Co do samego meczu to Swansea w mojej oceni aż tak mocne jak to się pisze nie jest. 2 sezonu temu grali rewelacyjnie i wtedy potrafili pokonać Arsenal, City czy Liverpool. W zeszłym sezonie jednak nie pokonali nikogo z pierwszej siódemki. Styl Swansea został stworzony przez Rodgersa, który tam wykonał mega robotę, na której zaś bazował Laudrup rok temu. Z biegiem czasu jakość gry Swansea spadała. Od lutego do końca sezonu wygrali tylko 3 mecze: z QPR, Newcastle i z Wigan. Czyli z dwoma spadkowiczami i z bardzo słabym w tamtym sezonie Newcastle. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że powodem tego było zmęczenie i dopuszczenie końcówki bo wygrali
Puchar Ligi i spoczęli na laurach. OK może i trochę tak, ale przecież chyba nikt nie wmówi, że odpuścili 4 miesiące sezonu? Początek tego sezonu pokazuje, że jednak Swansea raczej nie robi tych kroczków do przodu tylko stoi w miejscu, a może i nawet się cofa. NIkogo ważnego nie stracili, doszedł Bony, a co takiego gra Swansea? NIc specjalnego. Z United katastrofa w obronie. W ataku bez szału, niby przeważali, mieli posiadanie, ale grali wolno i bez pomysłu. Od Tottenhamu wyraźnie odstawali i punkty zdobyli jedynie ze słabiutko spisującą się ekipą West Brom.
Imo jakość gry Swansea spadła w porównaniu z sezonem 2011/2012. Nie pomoże napewno zatrudnienie Shelveya, który to kompletnie nie pasuje do tego sezonu. W Liverpoolu pokazał, że granie piłką jest mu obce. Zwykły rzemieślnik i dopóki on bedzie wystawiany w pierwszym składzie to Swansea bedzie się meczyła w ataku. Dziwnym jest dla mnie również sadaznie wciąż na łąwie Bony`ego. Nie jest to młodziak, któy musi się przyzwyczaić do Anglii. Gościu jest bardzo silny, idealny do
Premier League, dużo strzela, dużo się przepycha, a Laudrup wymyśla wpuszczaniem go dopiero w drugiej połowie, tym bardziej, że Michu jest jakiś taki"nieobecny" w tym sezonie i narazie niczego wielkiego nie gra. Problemy w ataku więc są i jak obrona zagra na takim poziomie co z United to Swansea będzie miała bardzo ciężko w tym meczu.
Co do granie zwycięzcy to proponuje wstrzymac się się do podania składów. Nie wiadomo jeszcze kto zagra na prawej obronie Liverpoolu, bo wypadł Johnson. Jak w dodatku nie bedzie Sturridge`a i Toure to granie na Swansea ma jak najbardziej sens. Jak Ci dwaj ostatni zagrają, w dodatku dojdzie MOses na skrzydło, dzięki czemu Coutinho zagra jako typowa 10, to bardziej polecałby granie na Liverpool.
Ja sam pograłem kartkę dla Shelvey`a. Gościu to zwykły baran, często durne faule. Rok temu złapał 6 kartek, ale często wchodził na końcówki. Teraz dużo więcej gra to i powinny sie pojawić kartki. A kiedy jak nie z były klubem. Być może ma coś do udowodnienia i będzie zbyt ambitny co skończy się jakąs durną kartką.
Shelvey otrzyma kartkę 3.75@Unibet