hehehheh oczywiście według was to było ustawione przez ludzi???hahahahah
Ja  szczerze mówiąc nie znałem ostatnich minut Arsenalu do momentu w którym  obejrzałem skróty na Nsport około 23 00,. Wcześniej  zobaczyłem tylko  że jest 2-0 więc olałem  bo tu nic nie miało się prawa zdarzyć. Wczoraj  skupiłem się na masówce na to że Real rozgromi Liverpool. I tak min.w  
typach dnia jest typ za typem na to że Real strzeli 3,5,że w meczu  będzie 3,5 że handicap -1,handicap - 2 że Ronaldo strzeli 2 lub więcej i  tak dalej. Na 
typach dnia jest mój typ gdzie jako jedyny wytypowałem że  Liverpool nie przegra więcej niż 1 golem. Wogóle mnie nie obchodziły  ani składy ani forma tylko to że wszyscy napaleńcy rzucili się na Real i  naprawdę myśleli że Real i Ronaldo zatańczy tak jak grający by chcieli.  Obstawiam od ponad 10 lat i wiele rzeczy widziałem,wiem że zawsze jest  odwrotnie a nawet jak się uda coś przewidzieć to tylko po to by nie  przestać grać. Zresztą wygrane pieniądze i tak prędzej czy później się  odda. Zauważyłem między innymi że błędne typy się powielają,występuje  coś w rodzaju psychologii tłumu. Ale głównie chodzi o pieniądze bo  zdarza się też że typ jest trafiony przez kilka osób ale albo dorzuciły  coś innego co psuje kupon albo stawka była mizerna. Przede wszystkim gdy  wygląda na to że dany typ to  będą  łatwe pieniądze rzucamy 300 zł i  jesteśmy pewni,szybko zostajemy  sprowadzeni na ziemię. Precyzja  przegranych wyników jest niesamowita.  Podobnie było chociażby w  ostatnim meczu Manchster Utd-Chelsea gdzie każdy dawał 2 i liczył na  łatwy hajs. Wiele z wyników ma swoje odwrotne odzwierciedlenie w typach.  A pisząc prościej typowanie hazardzistów odbija się na wynikach jakie  zapadają w sporcie.Ja głównie interesuje się  piłką więc żeby nie szukać  daleko podam jakieś przykłady z ostatniego weekendu. Bayern-BVB,uważam  że w bawarii nikt nie stawiał na po prostu na jedynkę tylko ostro na  Handicap. wynik to 2-1 to pokazuje. Jaga -Gks B prześledźcie sobie typy  jak ludzie rzucili się na jagę po serii efektownych zwycięstw,0-1. Barca  w dzień wszystkich świętych załatwiła wszystkie kupony. itd. Wracając  do Arsenalu,mam pytanie do tych którzy twierdzą że mamy tu do czynienia  nie z  siłami których nie rozumiemy ale z ludzkim działaniem. Arsenal  wziął pieniądze,sprawa jest newralgiczna więc trzeba działać bardzo  precyzyjnie tak aby nie wzbudzać podejrzeń. A co robi Arsenal prowadzi  3-0,czyli mamy taki moment że grający Ako mają Borusia-Galata  1,Real-Liverpool 1(do ako grając dobierali typy na 1 a w singlu na  bramki czy gole Ronaldo za grubo) Juventus-Olympiacos 1 i Arsenal 1.  Czyli pięknie wszystko wchodzi. I dla tego właśnie na początku napisałem  że Arsenal tylko luknąłem że jest 2-0. oglądając skróty myślałem  sobie,kurna czyżby był jeden z tych bardzo bardzo nielicznych dni gdzie  faworyci nie zawodzą a hazardziści mają święto. Przecież każdy kto bywa w  naziemnych bukach wie że dziadki inaczej nie grają tylko 1 na Arsenal  nChelsea naBarce na Bayern Bvb itd. Ale jakoś  dziwnym trafem zawsze się  ktoś znajdzie że zepsuje.          Tutaj muszę niestety poruszyć  jeszcze jeden wątek,bardzo ważny jednak. Bo skoro zawsze ktoś z tych  ekip psuje to łatwo można by to wykorzystać i wytypować kto a kurs  będzie nagrodą. Tylko czemu to do cholery jest takie trudne???przecież  mamy te zespoły na kuponach. Dziwnym trafem gdy zagramy przeciwko takiej  ekipie to nagle kończy się 5-0.    Wczoraj zresztą były takie próby  jedni pisali o Galatasaray,inni a Malmoo,nieśmiało o Zenicie.Ale na  Arsenal nikt jakoś nie wpadł
  I tak sobie myślałem aż do tego  cholernego skrótu Arsenal-Anderlecht. Jeżeli by to było ustawione to  Arsenal udawał by jak mu się ciężko gra,stracił by gola na 1-1 i nic by  nie wpadało a nie wazbudzające podejrzenia 3-0 na 3-3. To na miloin  procent nie było ustawione. Po za tym bramka na 3-3 była zdobyta w  bardzo trudny sposób. Co by było gdyby on tego nie trafił a sędzia  zakończył. Arsenal musiał by oddawać kase??a jeśli tak ile? ile buki  musiały by im zapłacić za podłożenie się? I co Szczęsny walczy o kadrę z  Borucem i wpuszczał by po 3 bramki z jakimś śmiesznym Anderlechtem  tylko dla kasy? I co nikt by pary z ust nie puścił?nie było by nikogo  sprawiedliwego kto chociażby anonimowo w necie powiedział że jest  piłkarzem jednego z wielkich klubów i ostrzegł by żeby nie grać bo mecze  są ustawiane. Przecież buki nie muszą się uciekać do takich praktyk te  mecze i tak i tak nie wchodzą i bez ich ingerencji a takie ustawianie to  tylko ryzyko.