Mecz: Wigan - Swansea
Typ 1: 1 (1,85 bet365)
Typ 2: Shaun Maloney strzeli bramkę (2,87 bet365)
Na początku małe sprostowania co do postu poprzednika:
Myślę, że nie będą w nieskończoność mieć takiego farta.
Nie wiem co jest fartownego w przygotowywaniu zespołu na końcówkę sezonu co roku przez Martineza. Drużyna nie posiada takich umiejętności, by walczyć o wysokie lokaty, lecz w końcówkach zawsze grają bardzo dobrze. W zeszłym roku w końcowej fazie sezonu "fartem" poległy w starciach z Wigan takie drużyny jak Liverpool, Arsenal, czy Manchester United. Wigan ze swoim fartem zostało oszukane przez sędziego w meczu z Chelsea i pewnie urwałaby i punkty drużynie Di Matteo na Stamford Bridge. W tej fazie sezonu są w stanie pokonać każdego, na pewno Swansea się nie przestraszą.
Ostatnie zwycięstwo z WBA nic dla mnie nie znaczy i nie jest wyznacznikiem ich rzeczywistej dyspozycji, bo wg mnie był to mecz 3za3.
Są słowa klucze "według mnie", więc nie będę tutaj się mocno czepiał, lecz domysły w stylu "3za3" to są tylko domysły. Oglądałem całe spotkanie z West Bromwich i ja tam nie widziałem żadnego odpuszczania gospodarzy na rzecz Wigan, to goście swoją ambicją wyszarpali sobie 3 punkty. Z resztą jaki sens miałoby dogadywanie się z West Bromem, który w tej fazie sezonu jest spokojnie do pokonania przez Wigan i który przed sezonem nie zapowiadał się na tak mocną ekipę? Nie mam pojęcia.
Ważniejsze jest utrzymanie w lidze, dlatego nie będzie oszczędzania.
W końcu mogę się z czymś zgodzić...
Dobrze, czas na moje osobiste przemyślenia co do tego spotkania. Oglądałem całe spotkanie The Latics na The Hawthorns, gdzie stawili czoła ekipie West Bromu. Co rzuciło się w oczy to to, że Wigan nie atakuje bardzo często, lecz jeśli to robi to już jest bardzo groźnie. Na szczególną pochwałę zasługują skrzydłowi: Maloney i McManaman oraz napastnik Arouna Kone. Pierwsi dwaj zawodnicy chętnie wdają się w dryblingi, wykorzystują swoją szybkość, potrafią dokładnie dośrodkować (polecam obejrzeć skrót tego spotkania i zobaczyć co robił Maloney na skrzydle przy drugiej i trzeciej bramce dla Wigan). Kone strzelił ważną bramkę w pierwszej połowie, dobrze czuje się w powietrzu, jest szybki, dzisiaj również będzie ogromnym zagrożeniem. Stawiam dzisiaj mimo wszystko na bramkę Shauna Maloneya, który nie trafił w ostatnich czterech spotkaniach, a jest w świetnej formie, więc mam nadzieję, że dzisiaj piłka po jego indywidualnej akcji, bądź też strzale z rzutu wolnego (świetnie ułożona stopa) znajdzie drogę do bramki. Nie dziwi mnie zainteresowanie typ zawodnikiem ze strony Liverpoolu, bo to piłkarz z potencjałem do drużyny lepszej niż Wigan.
Oprócz tego stawiam oczywiście na The Latics, którzy w mojej opinii po raz kolejny uratują sobie ekstraklasę i mają ku temu argumenty. Dzisiaj czeka ich najłatwiejsze spotkanie z nadchodzących trzech (Swansea (H), Arsenal (A), Aston Villa (H)). Nie wygrywając dzisiaj skomplikują sobie sytuację w tabeli, a odnosząc zwycięstwo awansują na bezpieczną, szesnastą pozycję - przed Newcastle oraz Norwich.
O Wigan napisałem bardzo dużo, bo jest o czym, a czy jest sens rozwodzić się nad sytuacją Swansea? Bezpieczna, dziewiąta lokata, zapewniony udział w Lidze Europejskiej, czy mają o co grać? Nie. Widziałem ich w starciu z Chelsea na Stamford Bridge, wyszli na ten mecz z nastawieniem, którego nie można nazwać bojowym. Jeśli nie wykazali ambicji w starciu dla nich prestiżowym, gdzie mogli zabłysnąć, zaistnieć - to obawiam się, że nie będzie im się chciało walczyć na śmierć i życie w starciu na DW Stadium. W tym sezonie już nic spektakularnego nie ugrają, raczej nie stawią dzisiaj wielkiego oporu Wigan, nie zepsują również fety mistrzowskiej Manchesterowi United na Old Trafford. Punktów na dobre zakończenie sezonu będą mogli poszukać 19 maja w domowym starciu z beznadziejnym obecnie Fulham. W drużynę Michaela Laudrupa wdało się po prostu za duże rozprężenie, by nagle zaczęli punktować. Moim zdaniem piłkarze Łabędzi myślami są już na wakacjach.
Mecz: Manchester City - West Bromwich
Typ: under 3.5
Kurs: 1,53
Bukmacher: Efortuna
Chciałem grać under 2,5, ale jak zobaczyłem kursy na undery w tym meczu to tylko się roześmiałem. Po co ryzykować po skąd inąd dobrym kursie 2,31 w
Fortunie under 2,5, skoro można pograć po bardzo ciekawym kursie 1,53 pewniejszy under 3.5?
Manchester City to cień drużyny z ubiegłego sezonu, która w efektownym stylu zdobywała tytuł mistrzowski. Teraz patrzenie na tę drużynę z mojej strony spotyka się po prostu z bólem. Widać, co zrobiła obniżka formy u Davida Silvy, automatycznie City traci pomysł na grę, strzela mniej bramek. Wózek próbuje ciągnąć Yaya Toure, ale chyba wszyscy zgodzimy się przy, że przy całej klasie tego zawodnika takim kreatorem jak Silva nigdy nie będzie. W tej drużynie drzemie ogromny potencjał, ale mimo drugiego miejsca w mojej opinii gra najbrzydszy dla oka futbol w angielskiej czołówce. Pochwalić trzeba konsekwencję i umiejętność odnoszenia zwycięstw przy słabej postawie, czego nie potrafią Chelsea, Tottenham, czy Arsenal, przez co są niżej w tabeli od drużyny z Etihad Stadium.
West Bromwich nie ugra wiele dzisiaj na Etihad Stadium. Zaledwie trzy dni temu walczył z Wigan, gdzie zostawił sporo zdrowia na murawie, dzisiaj przyjeżdża do jaskini lwa i ma bardzo małe szanse na korzystny wynik. Myślę, że strzelenie bramki będzie szczytem możliwości gości, choć moim zdaniem i tego nie będą w stanie ugrać. Dlaczego? City bardzo dobrze gra w obronie, na swoim stadionie traci bardzo mało bramek. Od porażki z United (2:3) 9 grudnia stracili na swoim obiekcie zaledwie
3 bramki. To robi ogromne wrażenie, w 5 miesięcy tylko 3 stracone bramki. West Brom ma bardzo dobrych napastników, takich jak Lukaku, czy Long, ale ktoś im te piłki będzie musiał dostarczyć, a pomoc WBA nie jest najlepszą w
Premier League, napastnicy raczej czerpią korzyści z wzajemnej współpracy.
Wspomniałem o wspaniałym rekordzie City na własnym stadionie pod względem straconych bramek, muszę wspomnieć o tym jak drużyna Manciniego strzela na Etihad Stadium. Otóż więcej 3 lub więcej bramek zdobyli z:
- Stoke (3:0) drużyna z
Premier League
- Watford (3:0) drużyna z
Championship
- Leeds (4:0) drużyna z
Championship
- Barnsley (5:0) drużyna z
Championship
- Newcastle (4:0) drużyna z
Premier League
3 drużyny z
Championship + dwie będące w czasie rozgrywania meczu z City w olbrzymim kryzysie drużyny z
Premier League. Stoke swój kryzys rozpoczynało, a Newcastle było w jego epicentrum, z resztą pare tygodni później na St James Park Sroki straciły 3 bramki z broniącym się przed spadkiem Sunderlandem, czy 6 bramek z Liverpoolem.
West Brom nie jest w kryzysie, po prostu momentami widać w tej drużynie brak motywacji. Mecz z City jednak jest szansą, by się "pokazać", mam nadzieję, że drużyna Steve'a Clarke'a jest drużyną ambitniejszą od Swansea i nie odda meczu bez walki. Cudów z przodu nie oczekuję, ale nie widzę również West Bromu tracącego grad goli. Under 2.5 wielce prawdopodobny, lecz ja zabezpieczam się i gram under 3.5.
Pozdrawiam i życzę owocnych typów ????