Cordoba - Barcelona
Blaugrana wybiera się na egzekucję do Cordoby i to oni wystąpią w roli kata. Cordoba przypadku niewygrania tego meczu oficjalnie spada do drugiej ligi. Szans na zwycięstwo nikt im nie daje i ja też nie zamierzam. Zaledwie remisy z Deportivo, czy beznadziejnym ostatnio Villarealem nic im nie dają, a porażki z Elche, Levante czy Bilbao definitywnie ich pogrzebały.
Barcelona oczywiście cały czas musi pilnować przewagi na Królweskimi, więc na pewno będą chcieli zaznaczyć swoje aspiracje już od początku spotkania. Ostatnio po takim mini kryzysie znów grają kosmicznie, szczególnie Suarez, który w końcu gra tak jak potrafi i jak przyzwyczaił wcześniej. Ligowe wysokie zwycięstwa jak i pewne wyeliminowanie PSG z ligi mistrzów tylko potwierdza wspaniałą dyspozycje podopiecznych Enrique.
Jeśli chodzi o absencje to w Barcelonie niepewni są boczni obrońcy Alba i Alves, ale są w kadrze powołanych, więc może zagrają. Cordoba w pełnym składzie, chociaż i tak uważam, że nic im to nie da.
W mojej opinii chodzi tu tylko o wysokość wyroku, Barcelona powinna kontrolować mecz od początku do końca, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele. Też tak jak przedmówcy uważam, że jest to świetna okazja dla ofensywnych graczy aby jeszcze wyśrubować statystyki.
Barca/Barca 1,4
Barca win do 0 1,53
Suarez strzeli 1,72
hattrick ????
Bet365
Atletico Madryt - Athletic Bilbao
Materace z każdym kolejnym spotkaniem coraz bliżej 3 lokaty w lidze, która wiadomo jest mega istotna w kontekście
LM. Przewaga nad Valencia i Sevilla wynosi już 6 punktów, a trzeba pamiętać jeszcze o tym, że obie te drużyny czeka mecz s Realem. Atletico jak wszystkie drużyny z czołówki ligi hiszpańskiej jest niesamowicie mocne na własnym obiekcie. Dodatkowo drużyna Simeone jest niepokonana od 11 kolejek, a grali w tedy m. in. z Realem, który rozgromili, czy Valencią (1-1). Na pewno zawód budzi odpadnięcie z
LM z Realem, ale jeszcze sezon temu kibice Atleti chcieliby mieć tylko takie problemy. Drużyna jest na fali nie tylko jeśli chodzi o ostanie kolejki, ale jeśli chodzi o ostatnie lata.
Bilbao podźwignęło się po fatalnym początku sezonu i teraz wygląda to już w miarę dobrze. Pojawiła się nawet szansa na ligę europy za rok, jeśli wywalczą 7 miejsce, a Barca wygra
Puchar Króla (Bilbao gra w finale z Barcą, więc jak Barcelona nie wygra pucharu to też Bilbao do
LE awansuje, ale nie poprzez ligę
). Rywalami w walce o tę pozycję są Malaga, która teraz właśnie ma 7 miejsce, ale gra słabo oraz Celta, która na dobre wróciła do dobrej gry i znów ma apetyt na puchary. Bilbao jak już wspomniałem gra ostatnio lepiej, ale nie jest to tez jakaś wybitna forma. Z Sevillą nawet nie pisnęli, co potwierdza, że są średniakiem ligowym na ten moment i do czołowej 5 nie mają za bardzo startu, szczególnie na wyjeździe gdzie te najlepsze drużyny potrafią wykorzystać grę na swoim stadionie.
Atletico w pełnym składzie na ten mecz, a goście właśnie bez Aduriza co już Vidal wspomniał. Nie ma też Ibai Gomeza, Ikera Muniaina i Benata.
No i w kontekście tego starcia szkoda by było nie wspomnieć o arbitrze. Pan Santiago Jaime to sędzia, który oficjalnie potwierdza, że jego ulubiony
kolor to żółty. 17 spotkań, 126 żółtych i 3 czerwone mówi samo za siebie. Atletico ostatnio nie zawodzi jeśli chodzi o kartki a i w całym sezonie są solidni, w lidze do tej pory 105 żółtych i 5 czerwonych. Bilbao trochę gorzej bo 90 żółtych i 3 czerwone, ale to i tak przyzwoita średnia. Poza tym grają na wyjeździe, więc większa szansa na kartki, są osłabieni, więc trzeba nadrobić walecznością, no i to oni mają ciaśniej w tabeli.
Atletico win do 0 2,05 Bet365
over 6 kartek azjan 1,775 Bet365
tylko jedna kartka do 70 minuty, końcówka to pokaz możliwości tego arbitra ????
Sevilla - Real Madryt
Największy hicor kolejki, gdzie jeśli Real nie wygra, to będzie to mecz, który rozstrzygnie o tytule. Sevilla oczywiście ma o co walczyć. Raz, że walczą o ligę mistrzów z Valencią, a dwa, że walczą, moim zdaniem już tylko teoretycznie, o podium. Sevilla kolejny sezon dobry w lidze europy, ale w tym sezonie jeszcze jest super w lidze krajowej. Sevilla w lidze u siebie jeszcze nie przegrała, nie licząc meczy towarzyskich są niepokonani ogólnie od 15 spotkań. Nie tak dawno temu zatrzymali u siebie Barcelonę, przywracając nadzieję Realu na tytuł, czy teraz tę nadzieję zniszczą?
Real z kolei odnosi sukcesy w lidze mistrzów. Chociaż wielu stawiało na nich krzyżyk po słabym styczniu i fatalnym marcu oni się ponieśli, mimo kontuzji wyeliminowali Atletico, gdzie już wieszczono, że Królewscy mają kompleks rywala zza miedzy. Po przegranych derbach miało być po tytule, ale Real zaczął wygrywać, tydzień temu mieli stracić szanse na mistrzostwo tak jak rok temu w Vigo, ale nic z tego.
Co do kontuzji właśnie to Real bez Modricia i Benzemy, do kadry wraca Bale. Sevilla bez Pareji i Vitolo. Co do kontuzji Karima to Chicaritto udowadnia pod jego nieobecność ile jest warty. Jestem wielkim fanem talentu tego gracza, w Manchesterze tez nie zawodził gdy wchodził na boisko, aż mnie zastanawia czemu u kolejnych trenerów nie znajduje uznania, mimo dobrej gry, gdy tylko dostanie szanse.
Sędzią spotkania będzie Gonzalez Gonzalez. Kolejny sędzia lubiący kartkować, w tym sezonie 18 spotkań 112 żółtych i 4 czerwone, czyli solidna średnia. Co do zespołów to Sevilla jest bliska średniej 3 kartek na mecz, Real wiadomo nie dostaje wielu kartek, ale to wynika z tego, że przeważnie kontrolują mecz i nie muszą faulować. W meczach z czołówką zawsze tych kartek jest więcej. Mecz bardzooo ważny dla obu ekip, mecz z podtekstami, sędzia dobry do kartek, trzeba grać.
over 6,5 kartki 1,725 Bet365
tu też zaczął sypać kartkami dopiero w końcówce, ale jednej brakło
Deportivo - Villareal
W ostatnim meczu soboty Terabajt zapodał super typ. Biorąc pod uwagę kontuzje w zespole Villarealu, szczególnie te w ofensywie, styl gry Deportivo i to o co walczą, jak i ostatnią formę Żółtej Łodzi Podwodnej wydaje się bardzo mało prawdopodobne, aby zdołali wbić 2 bramki.
Villareal under 1,5 1,66 Bet365
@@@ Vidal
Athletic ma już pewną grę w LE. Jeśli zwycięzca PK ma zapewnioną grę w LM/LE to miejsce otrzymuje finalista. Jeśli finalista ma pewne miejsce, to zespół z 8 miejsca wchodzi do LE.
Tak jest nie tylko w Hiszpanii, ale z pewnością w dużej większości lig w Europie. Zawsze tak było. Chyba, że coś się zmieniło, ale wątpię.
e: rzeczywiście z tego co teraz sprawdziłem w Hiszpanii, wygląda to tak jak piszesz Vidal. Zmyliła mnie trochę zmiana tych zasad na naszym, krajowy podwórku. Tak, w sumie to nawet lepiej dla mojego typu. ????
e2: teraz już jestem w kropce, na różnych stronach roznie pisze, znalazłem info o zmianie w 2013 wprowadzonej prze UEFA, że wszędzie miejsce ma następna drużyna z ligi, a nie finalista. Jednak znalazłem też zapowiedzi i opisy spotkań półfinalowych pucharu Króla, które potwierdzały wersję Vidala.
@@@ Vidal
Wygląda na to, że się pozmieniało, ale to musiało wejść niedawno. Np. w takiej Estonii w tym sezonie w LE grał finalista, mimo że grał w 3 lidze estońskiej.