vs.
Zagłębie Lubin – ŁKS Łódź
Godzina: 18:00
Bukmacher:
Fortuna
Bartosz Białek strzeli gola @2.70
Over 2.5 gola @1.60
Zagłębie over 1.5 gola @1.52
Analiza:
W województwie opolskim, niespełna pięćdziesiąt kilometrów od Wrocławia, znajduje się trzydziestosześciotysięczne miasto
Brzeg. Renesansowy Zamek Piastów Śląskich, gotyckie i barokowe kościoły, Brama Odrzańska, wieża ciśnień czy synagoga z końca XVIII wieku - wszystko to składa się na elementy godne zwiedzenia przy okazji wizyty w tym mieście.
Mówimy o tym nieprzypadkowo, bowiem Brzeg dba o aspekty sportowe. Obok znanego teamu koszykarek, jest siedzibą między innymi drugoligowej drużyny piłkarzy ręcznych czy futsalu, a także trzecioligowego klubu piłkarskiego
Stal Brzeg. To tutaj swoją przygodę z piłką nożną rozpoczynał dobrze zapowiadający się zawodnik Zagłębia,
Bartosz Białek.
Urodził się 11 listopada 2001 roku. Właśnie tym dniem datowane są pierwsze obchody rocznicy niepodległości w nowym wieku.
Bartosz Białek w Stali Brzeg zajął pozycję
prawej obrony. Jakiś czas potem na trzy sezony przeszedł do
MKS Oława, by wreszcie przed sezonem 2014/15 dołączyć do
sekcji młodzieżowej Zagłębia Lubin. W ciągu pięciu lat gry dał się poznać jako sprawdzony, solidny zawodnik, któremu można powierzyć szansę gry w kadrze pierwszego zespołu tego klubu. W przeddzień swojej osiemnastki, a więc 10 listopada 2019 roku
zadebiutował w spotkaniu z Rakowem Częstochowa, i lepszego prezentu na urodziny nie mógł sobie wymarzyć, bowiem od razu
strzelił bramkę. Było to trafienie w 42. minucie dające lubinianom tymczasowe prowadzenie.
fot.: laczynaspilka
Finalnie mecz zakończył się remisem 2:2, ale już osiemnaście dni później walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Dla Bartosza był to jednocześnie pierwszy występ w
Ekstraklasie w zwycięskim meczu. Zagłębie pokonało na własnym stadionie Górnika Zabrze 2:0, a sam zainteresowany strzelił bramkę ustalającą wynik spotkania na 2:0.
Jakby było tego mało, w ostatniej kolejce starego roku Zagłębie podejmowało na własnym stadionie Legię Warszawa. Białek był jednym z bohaterów tego spotkania, gdyż swoim celnym trafieniem doprowadził do remisu 1:1, a w efekcie jego zespół odniósł bardzo cenne zwycięstwo.
Przed pięcioma dniami Zagłębie poniosło wyjazdową porażkę z Rakowem Częstochowa. Honorowego gola dla gości zdobył... Bartosz Białek. Dzisiaj mało kto spodziewa się, że Zagłębie przegra bądź zakończy mecz bez strzelonej bramki. Jest to zespół, z udziałem którego pada najwięcej bramek w lidze. Na przestrzeni 30 spotkań ligowych z udziałem Zagłębia padło w sumie 95 bramek, co daje bardzo wysoką jak na Ekstraklasę średnią 3,17 gola na mecz.
Bartosz nie ukrywał, że czuje się rozczarowany tym, że nie pomógł zespołowi przyczynić się do pozostania w grupie mistrzowskiej. Teraz muszą walczyć o pozostanie w
Ekstraklasie, choć wydaje się, że dla Zagłębia winno to być formalnością. Mało kto jednak uważa, że może mieć sobie coś do zarzucenia. Wielce obiecujący start w
Ekstraklasie powoduje, że już zaczynają interesować się nim zagraniczne kluby. Już teraz trochę na wyrost porównuje się go do wielkich polskich piłkarzy twierdząc zupełnie prawidłowo, że bardzo nieliczna garstka zawodników w swoim pierwszym sezonie w
Ekstraklasie zdobyła więcej celnych trafień. Gorszy start mieli chociażby Arkadiusz Milik czy Dawid Kownacki.
Białek gra na pozycji napastnika. Ten wysoki, mający 191 cm wzrostu zawodnik w tym sezonie zdobył już siedem bramek w
Ekstraklasie. Wart odnotowania jest fakt, że jedną z nich zaliczył w marcowym meczu z ŁKS Łódź, i to na wyjeździe. Wszedł wówczas w 62. minucie meczu, a niespełna kwadrans później zaliczył celne trafienie. Może mieć to duże znacznie w kontekście dzisiejszej konfrontacji, bowiem ŁKS Łódź na wyjazdach zupełnie sobie w tym sezonie nie radzi, i bramki dla Zagłębia powinny być formalnością.
Otwarte zostaje pytanie: ile i kto.