W Hiszpanii w tym tygodniu dwa typy. Na początek lecimy do Basków.
Bilbao wygra @ 1,63 Unibet 2-0
Mecz z Espanyolem, ważny dla tabeli. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że Athletic to zespół własnego stadionu. Pokazują to liczby, obrazują wyniki. Wszyscy są już zdrowi (albo prawie wszyscy) i słusznie niewygodna dla każdego ekipa jest tu faworytem.
Nieco martwi ostatnie spotkanie z Osasuną, ale ostatecznie szybkie 2-0, potem gol kontaktowy...Zwycięzców się nie sądzi. Espanyol z kolei na wyjazdach to drużyna inna aniżeli u siebie. Bilbao na własnym stadionie przegrywa bardzo rzadko, mają tu problemy także ci najwięksi (dość powiedzieć, że poza Realem wygrała tu ostatnio Barcelona i to w sierpniu ubiegłego roku).
Składy bez większych uchybień, w wypadku gospodarzy wychodzi to na plus, bo swego czasu musieli sobie radzić bez ważnych ogniw (Aduriz, Laporte), teraz wszyscy są zdrowi i
Liga Europy dla Basków nadal wydaje się być realną opcją. Takie mecze jak ten po prostu powinni wygrywać, aby dopiąć tego celu.
Gijon - Malaga @ Gijon - remis, nie ma zakładu 1,94 Unibet 0-1 oglądałem drugą połowę - jak ten zespół się utrzyma to ta liga jest naprawdę bardzo słaba...oni nawet nie potrafili przesuwać w obronie, zasłużone zwycięstwo (tak, pierwsze w tym sezonie na wyjeździe w...16 spotkaniu dla Malagi)
Tutaj już bardziej na zdrowy rozsądek. Ostatnia naprawdę okazja dla Gijon, aby odbić się od strefy spadkowej (wciąż w niej będą, ale poczują w końcu krew rywali). Jeśli o mnie chodzi, to Gijon jest jedyną drużyną, która aktualnie jeszcze walczy o utrzymanie a jest w strefie spadkowej. Warunek jest prosty - 3 punkty w starciu z Malagą. Czy jest to osiągalne? Wydaje się, że tak.
Gijon nie przebiera w środkach. Na wyjazdach grywa brzydki futbol, ostatnio dwa cenne remisy z Valencią i Sewillą, gdzie tereny nigdy nie są łatwe (można nawet nieśmiało rzec, że osiągnęli w nich maksimum). Wygrana także w pojedynku z cyklu ,,przegraj - spadnij'' z Granadą. Sytuacja cały czas nie jest różowa - to 5 punktów straty do bezpieczeństwa, ale 3 ekipy zgromadziły taką ilość punktów i bardzo prawdopodobne, że któraś z nich pogubi punkty w tym tygodniu (Malaga gra właśnie z Gijon, Leganes z Realem, Deportivo ma najłatwiejszą przeprawę, bo podejmuje Granadę) - przy dobrych wiatrach 2 punkty mogą dzielić nie od jednej a dwóch drużyn.
Malaga i bliskość strefy spadkowej - trzeba przyznać, że goście sami sobie zgotowali taki los. Oni nie wygrywają prawie spotkań. Co więcej, przegrywają nawet takie, gdzie rywal gra w 10...Nie przekonuje mnie Malaga, rozsądek podpowiada, że powinni się obudzić, bo jednak wszyscy pamiętamy jaka to drużyna. Uważam, jednak że o przebudzenie łatwiej będzie u siebie.
Co jeszcze można dodać? Na papierze zapewne będzie to brzydki mecz, Gijon musi - Malaga remisem także oddala ewentualne zagrożenie. Ja jednak na wypadek tego remisu ubezpieczam się zwrotem, jako ciekawostkę dodam, że ekipa gości jeszcze nie wygrała na wyjeździe w tym sezonie, co dla klubu takiego jak Malaga jest swoistym skandalem (bilans 0-7-8).
Chętnie też poczytam coś ciekawego od innych, bo akurat zauważyłem, że temat ligi hiszpańskiej jest tu całkiem nieźle poruszany. Ja patrzę na niej bardziej z perspektywy rozsądku i różnie z tym bywa.