Mecze:
Kazań - Raków 1 2,15
Hapoel Beer Sheva - Śląsk x2 1,76
AKO: 3,78
Buk: Fortuna
Po tygodniu od pierwszych spotkań nadal podtrzymuję to, co pisałem i myślę podobnie - Śląsk ma duże szanse wyeliminować rywala, który jest w ich zasięgu, natomiast Raków nie gra swojej piłki w Europie i z taką gra z Rubinem większych szans nie ma.
Nie wiem, czy takie były założenia trenera Magiery, czy po prostu tak ułożył się Śląskowi mecz, natomiast trzeba stwierdzić szczerze, że przez 15-20 minut od rozpoczęcia pierwszego spotkania goście z Izraela nie wiedzieli za bardzo, co się na boisku dzieje, i tylko szczęściu mogą zawdzięczać, że nie przegrywali już wówczas 3:0. Piękna bramka Exposito była ukoronowaniem okresu przewagi Śląska, jednak później mecz wyglądał już zupełnie inaczej, a skończyło się obroną Częstochowy (choć to nie grał Raków) we Wrocławiu. Śląsk przekonał się jednak, że nie taki diabeł straszny, że rywal jest absolutnie do pokonania i dziś ma duże szanse na awans do kolejnej rundy - oczywiście przy zachowaniu cierpliwości i rozważnej grze.
Dochodzą słuchy, że w Hapoelu żniwo zasiał koronawirus, jednak w obozie rywala skrzętnie ukrywają, kto zagra, a kto nie, i dowiemy się tego dopiero przed rozpoczęciem spotkania. Absencja zawodników z pierwszego składu automatycznie zwiększać będzie szanse wrocławian. Odnotować również należy, że dotychczasowy bilans Śląska w tych rozgrywkach to 4 wygrane i remis, i niezależnie od rywali powodu do wstydu nie ma. Na dodatek trener deklaruje jasno, że drużyna walczy o fazę grupową, więc na pewno zrobią dziś wszystko, co w ich mocy, aby obronić zaliczkę z pierwszego meczu, i kurs na to jest całkiem zachęcający.
W drugim spotkaniu Raków powalczy na boisku solidnego rosyjskiego zespołu, i równie mocno dziwię się wystawionemu kursowi, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak słabo prezentuje się Raków w rozgrywkach europejskich i z jak mocnym rywalem przyjdzie się im dzisiaj mierzyć. O ile w lidze wygląda to jeszcze całkiem dobrze, to nikt nie potrafi wytłumaczyć, skąd bierze się totalna indolencja strzelecka w pucharach i dlaczego zespół jest cieniem siebie z
Ekstraklasy.
Jeśli plan na dzisiejsze spotkanie to dowieźmy 0:0 i może uda się w karnych, to uważam, że limit szczęścia kiedyś się skończy i wolałbym jednak zobaczyć Raków odważny, pewny siebie i starający się skonstruować coś z przodu.
Ciężko jednoznacznie ocenić przeciwnika, bo w pierwszym meczu niczego ciekawego nie zaprezentowali i wydawało się, że wynik 0:0 urządza ich i cieszy. Należy jednak odnotować, że w lidze piłkarze z Kazania odnieśli trzy zwycięstwa w trzech ostatnich i spodziewać się troszkę innej postawy zespołu rosyjskiego w rewanżu.
Ja osobiście myślę, że jeśli Raków dziś nie zagra swojej piłki, o korzystny wynik będzie im bardzo ciężko i niestety (zaznaczam przy tym, że zawsze kibicuję wszystkim naszym drużynom w pucharach i życzę im jak najlepiej) mecz zakończy się gładką wygraną gospodarzy.