Z tego co piszesz to musiales troche wpadek miec ostatnio.
Ja żadnych wpadek nie miałem ostatnio bo jak pisałem nie weszły mi za drobniaki 2 bety na Legię i Miedź i coś wcześniej na 0 i to wszystko po mundialu zakończonym plusem. Zresztą po mundialu wszystko pograne za drobniaki więc żadnej wpadki nie było... A we wcześniejszych latach też po dużych imprezach traciłem zawsze jakieś drobniaki na 2, 3 betach i taki scenariusz w kółko... ???? Po prostu tak z dnia na dzień nie da się odstawić tak dużej dawki emocji ???? Ale z bukmacherką to nie ma wiele wspólnego... ???? Nie ma co grać na siłę... W tym roku popróbowałem wariantu innego niż zwykle czyli grania typów z forum , ale efekt identyczny. Mówimy oczywiście o graniu po wielkiej imprezie... bo normalnie gram zawsze tylko swoje...
To dlatego ze jak zarobisz, to nie szkoda ci kasy a chcesz wygrac wiecej, wiadomo jak u bukow jest 90% co wygra to i tak im tam przyniesie z powrotem mozna ich ograc kilka razy w koncu i tak na czyms wpadniesz, tylko wyrachowani gracze z tego moga zyc.
.
Ja już od dawna nie patrzę na to od strony kasy czyli zarabiania... więc nie patrzę tak, że jak zarobiłem mogę wydać, a jak straciłem muszę się odegrać... Bukmacherka jest dla mnie hobby, a nie zarabianiem kasy i każda przeznaczona na to zł jest dla mnie stracona... Oczywiście dążę do tego, żeby nie tracić, ale ważniejsze jest dla mnie dobre typowanie i ciągłe doskonalenie się... Może kiedyś za 10 lat uznam, że jestem na tyle dobry, że się tylko na tym skupię, ale raczej wątpię...
Żeby wygrywać w bukmacherce trzeba przestać myśleć o pieniądzach...
Najgorzej jak czlowiek sie zdenerwuje i szybko chce sie odegrac mozna w jeden weekend zamknac sobie budzet na granie.
To jedna z podstawowych pułapek bukmacherki, czasami potrafi poprowadzić na samo dno (i to dosłownie). Drugą pułapką jest granie z nudów co mi się przytrafiło... Obie pułapki dobrze znane, rozpracowane, a i tak po 6 latach się w nie wpada... Byle tylko nie za często...
Zawsze tak mam, że po intensywnym graniu jak na mundialu lub Euro ciągnie wilka do lasu... ???? I ZAWSZE po takich imprezach muszę przegrać jakieś drobniaki...
Zawsze trzeba pamiętać, że bukmacherka to mimo wszystko niebezpieczne hobby bo bardzo wpływa na nasz mózg. Dopamina i te sprawy i podświadomie nas ciągnie... Granica między bukmacherką a hazardem jest tak cienka jak między sexem i seksoholizmem...
Do jesieni odpoczynek od bukmacherki... Życzę wszystkim samych trafionych typów...